» Blog » Jak NIE wykorzystywać postaci graczy jako bohaterów niezależnych...
14-07-2011 17:57

Jak NIE wykorzystywać postaci graczy jako bohaterów niezależnych...

W działach: rpg | Odsłony: 10

Jak NIE wykorzystywać postaci graczy jako bohaterów niezależnych...

...w kilku punktach.


0. Zgódź się poprowadzić jedną sesję, bo Prowadzący też chciałby zagrać.
1. Weź postacie z ostatniej sesji i zrób z nich swoich BNów.
2. Umieść ich w rolach, w których nie znalazły by się w żaden inny sposób, ponieważ byłoby to sprzeczne z ich wcześniejszą kreacją i odgrywaniem. Wykorzystaj do tego BNa, wpierw zmieniając mu motywację na różną od tej jaką miał na poprzednim spotkaniu.
3. Nie pytaj się współgraczy o możliwość dysponowania ich bohaterami. Nie informuj ich nawet o tym, że masz taki zamiar przed, czy też na początku sesji.
4. Także nie ustalaj dokładniej ww. rzeczy z Prowadzącym poprzednią sesję.
5. Poprowadź całkiem fajną sesję, ale nie dawaj żadnych sygnałów bądź wskazówek nt. wykorzystania postaci graczy.
6. Zakończ ją niezbyt dopracowanym finałem. Daj się ponieść emocjom, że nie wszystko wyszło tak jabkyś chciał a gracze nie są potulnymi barankami. Jako finałowych przeciwników rzuć drużynę ze wcześniejszej sesji. Mimo tego nadal nie ujawniaj ich tożsamości.
7. Na koniec rzuć lekceważącym tonem kwestię w stylu: „Aha, Postać_Gracza_A, Moja_Postać i Postać_Gracza_B nie żyją, bo ich zabiliście”.
8. Obserwuj jak początkowe zdziwienie na ich twarzach przemienia się we wściekłość.
Bonus: Przy każdym tworzeniu nowych postaci przez najbliższy rok słuchaj narzekania jednego z kolegów, że jego najfajniejsza/ulubiona postać nie żyje.

Gdzie ja popełniłem błąd?
Zamiany w BN: Nie przekazałem odpowiedniej ilości informacji na temat BN, nie chcąc psuć zabawy w późniejszych sesjach(które się nie odbyły z oczywistych względów).
Wykorzystanie BG w taki sposób: Pośrednio. Zasugerowałem, żeby użyć motywów i wydarzeń z poprzedniej sesji, żeby w jakiś sposób się łączyły ze sobą.

Dlaczego do tego doszło?
Brak doświadczenia w mistrzowaniu(to była jego pierwsza sesja jako MG), moje niedopatrzenie, problematyczny charakter Prowadzącego(trudności z opanowaniem emocji i trzeźwą oceną sytuacji, łatwe popadanie w irytację).

Skutki?
Całkiem ciekawa przygoda skończyła się bardzo „nieciekawie”. Mimo wielu fajnych momentów, samo wspomnienie jej kojarzy się jednoznacznie negatywnie. A całe zajście zostawiło po sobie niemiła atmosferę w grupie.
Oczywiście utrata postaci -> brak możliwości dokończenia wcześniej zaczętej gry. W samym systemie istniały możliwości powrotu tych postaci, jednak wiązałoby się to z niezbyt eleganckim rozwiązaniem fabularnym.
Jak dotąd nie wróciliśmy do tamtych bohaterów.

Komentarze


sil
   
Ocena:
+11
Zastanawia mnie, dlaczego po prostu nie można uznać tej sesji za niekanoniczną. Komiksiarze mają ładne określenie i długą tradycję tego typu myków.
14-07-2011 18:48
EstVi
   
Ocena:
0
Można było tak zrobić, ale po tym wszystkim straciliśmy ochotę na grę tymi postaciami i w tym systemie.
14-07-2011 18:59
Pantokrator
   
Ocena:
+1
Chwila, GM efektywnie doprowadził do śmierci postaci graczy wykorzystanych jako BNi, więc gracze muszą robić nowe postacie?
Czy tylko ja nie mogę ogarnąć tego nowego poziomu idiotyzmu? To mniej więcej tak, jakby pośrodku normalnej sesji GM bez żadnego powodu przejął kontrolę nad postaciami graczy i skoczył nimi z urwiska. A teraz róbcie sobie nowe postacie.
Albo i to zły przykład, bo te postaci nie były w żadnym momencie sesji kierowane przez graczy i to nie była ich przygoda.
Bardziej adekwatne: w przerwie między sesjami gracze postanawiają zagrać w Munczkina. Po rozgrywce GM informuje, że skoro Rigor Mortis sieknął wszystkim po poziomie, wszyscy gracze tracą postaci do World of Darkness a kampania kończy się porażką.
14-07-2011 19:01
EstVi
   
Ocena:
0
@Pantokrator
Nie muszą robić nowe postacie. Tylko nie chcą już grać tymi, które umarły(choć jak było wspomniane wcześniej, technicznie można by je przywrócić - fabularnie lub po prostu uznając nieudaną sesję za niebyłą).
14-07-2011 19:07
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Czyli MG dal ciala, a gracze dostali syndromu obrazonej krolewny? Skoro tak kochali te postaci, to jakas glupia smierc mialaby je powstrzymac? Uznanie, ze jedno zdanie mg - to byly wasze postaci, ktore zabiliscie przed chwila - przekresla wszystko jest jakies dziwne.gdyby to zdanie nie padlo, nie byloby problemu, wrocilibyscie do starych postaci i nikt nie pomyslalby, ze pokonani "ci kolesie podobni do naszych postci" to w istocie wasze postaci. Czemu nie chcecie nimi grac?
14-07-2011 19:15
EstVi
   
Ocena:
0
@zigzak
Z tym „kochaniem” to bym nie przesadzał(prócz jednego gracza). Cała sytuacja miała miejsce dość dawno temu. Pokusiłbym się teraz na spróbowanie dalszego grania nimi, ale nie wiem czy miałoby to sens.
14-07-2011 19:20
goracepapu
   
Ocena:
0
Niech ktoś powie, że to jest żart.
14-07-2011 20:56
DeathlyHallow
   
Ocena:
0
grubo macie.
15-07-2011 10:34
Headbanger
   
Ocena:
0
Ja bym po prostu uznał sesję za niebyłą...

No i trzeba pamiętać, że nie każdy ma cechy charakteru pozwalające mu być MG
15-07-2011 11:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.