Ja, inkwizytor. Bicz boży - Jacek Piekara
Jacek Piekara ma na koncie kilka powieści, ale znany jest przede wszystkim ze swych opowiadań. Magnum opus pisarza stanowi cykl krótkich tekstów poświęconych postaci Mordimera Madderdina, inkwizytora ze świata, w którym Jezus zszedł z krzyża i dokonał zemsty na swych wrogach. Miłośnicy tej charakterystycznej postaci od lat jednak czekali na pełnoprawną powieść osadzoną w tym niezwykłym uniwersum. Ich pragnienie w końcu zostaje ugaszone – na półki księgarskie trafił Ja, inkwizytor. Bicz Boży.
Oddział Świętego Oficjum w Bielstadt zajmuje się wyjątkowo trudnym śledztwem. Pewien biskup postanowił skrócić swe męki na tym padole łez. Co ciekawe, zrobił to, dokonując samospalenia na stosie, mając na sobie ozdobną szatę liturgiczną. Nikt nic nie wie, nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Czterech inkwizytorów przybywa zbadać tę tajemniczą sprawę, przywożąc ze sobą kolejny problem: ich przywódcy dokucza piekielny ból hemoroidów, co niemal uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie. Na szczęście wśród Sług Bożych znajdzie się jeden skromny młodzieniec, który intelektem zdecydowanie przerasta przeciętnych mieszkańców ogromnego Cesarstwa: Mordimer Madderdin.
Tym, co rzuci się w oczy każdemu miłośnikowi inkwizytorskich opowiadań, będzie znikoma liczba wątków fantastycznych, jakie pojawiają się w tekście. Śledztwo, które jest główną osią fabuły w Biczu Bożym, stanowi naprawdę skomplikowaną intrygę. Czytelnik wraz z głównym bohaterem będzie wysłuchiwał opowieści o wszetecznych zakonnicach, seksualnych wybrykach księży, bezwzględności okolicznej szlachty – ale bardzo mało będzie w tym udziału sił nieczystych. Komuś nie znającemu pozostałych siedmiu tomów opowieści o inkwizytorze trudno uznać to za wielką zaletę, jednak fani Mordimera zapewne podziękują Piekarze. Wcześniej często używał on piekielnych pomiotów w charakterze literackiej deus ex machiny, w pokrętny sposób łączącej większość wątków i rozwiązującej większość tajemnic – w Biczu Bożym korzysta z diabelskiej pomocy z dużo większym wyczuciem.
Dzięki temu fabuła jest dużo ciekawsza niż w większości pozostałych tomów poświęconych inkwizytorowi. W powieści nie brakuje niczego, co znamy z poprzednich odsłon: chędożenia, odrobiny żołnierskiego humoru, chędożenia, kolejnych ironicznych komentarzy Mordimera, chędożenia oraz bitek z butną szlachtą. Wszystko to zostało podane w formie sprzyjającej gadatliwości głównego bohatera: w końcu Madderdin ma więcej miejsca na snucie swoich – czasem bardziej, czasem mniej poważnych – refleksji. Poza tym, że protagonista zdecydowanie więcej gada, nie zmieniło się zbyt dużo. Nadal wszystko kręci się wokół Mordimera, dalej cynicznie walczy on o sprawiedliwość, nierzadko naginając prawo, dalej – mimo wspomnianego oddiablenia – gdzieś tam czai się Zły. Bicz Boży przewrotnie może zostać nazwany najdłuższym z opowiadań poświęconych inkwizytorowi: to po prostu więcej tego, co czytelnik już doskonale zna.
Co może martwić, to kierunek, w którym zmierza cała seria. Rzeźnik z Nazaretu dawno temu miał ukazać się jako bezpośrednia kontynuacja kilkunastu opowiadań. Tymczasem pojawiły się trzy tomy krótkich tekstów poświęconych wcześniejszym losom Mordimera – a teraz jeszcze dochodzi do tego prequel powieściowy. Nie ma wątpliwości co do tego, że Piekara pozostawia sobie sporo "wolnego miejsca", pisząc historię inkwizytora kolejnymi fragmentami, ale staje się to coraz bardziej nużące. W Biczu Bożym czytelnik staje się świadkiem ciekawego śledztwa, ale poza tym otrzymuje tylko kilka małych szczegółów dotyczących przyszłości Mordimera. Dzięki kolejnym prequelom można odtworzyć przeszłość Madderdina, ale jako miłośnik serii zdecydowanie wolałbym dowiedzieć się, co stało się po wydarzeniach z Łowców dusz.
Najnowszy Ja, inkwizytor przypadnie do gustu tym, którym do gustu przypadł sam Mordimer – to banalnie proste. Powieść tę można polecić każdemu fanowi inkwizytora i odradzić wszystkim, którzy są uczuleni na tę charakterystyczną postać. Ja bawiłem się przy książce całkiem nieźle i nie żałuję czasu poświęconego lekturze, choć liczyłem na nieco więcej.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Oddział Świętego Oficjum w Bielstadt zajmuje się wyjątkowo trudnym śledztwem. Pewien biskup postanowił skrócić swe męki na tym padole łez. Co ciekawe, zrobił to, dokonując samospalenia na stosie, mając na sobie ozdobną szatę liturgiczną. Nikt nic nie wie, nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Czterech inkwizytorów przybywa zbadać tę tajemniczą sprawę, przywożąc ze sobą kolejny problem: ich przywódcy dokucza piekielny ból hemoroidów, co niemal uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie. Na szczęście wśród Sług Bożych znajdzie się jeden skromny młodzieniec, który intelektem zdecydowanie przerasta przeciętnych mieszkańców ogromnego Cesarstwa: Mordimer Madderdin.
Tym, co rzuci się w oczy każdemu miłośnikowi inkwizytorskich opowiadań, będzie znikoma liczba wątków fantastycznych, jakie pojawiają się w tekście. Śledztwo, które jest główną osią fabuły w Biczu Bożym, stanowi naprawdę skomplikowaną intrygę. Czytelnik wraz z głównym bohaterem będzie wysłuchiwał opowieści o wszetecznych zakonnicach, seksualnych wybrykach księży, bezwzględności okolicznej szlachty – ale bardzo mało będzie w tym udziału sił nieczystych. Komuś nie znającemu pozostałych siedmiu tomów opowieści o inkwizytorze trudno uznać to za wielką zaletę, jednak fani Mordimera zapewne podziękują Piekarze. Wcześniej często używał on piekielnych pomiotów w charakterze literackiej deus ex machiny, w pokrętny sposób łączącej większość wątków i rozwiązującej większość tajemnic – w Biczu Bożym korzysta z diabelskiej pomocy z dużo większym wyczuciem.
Dzięki temu fabuła jest dużo ciekawsza niż w większości pozostałych tomów poświęconych inkwizytorowi. W powieści nie brakuje niczego, co znamy z poprzednich odsłon: chędożenia, odrobiny żołnierskiego humoru, chędożenia, kolejnych ironicznych komentarzy Mordimera, chędożenia oraz bitek z butną szlachtą. Wszystko to zostało podane w formie sprzyjającej gadatliwości głównego bohatera: w końcu Madderdin ma więcej miejsca na snucie swoich – czasem bardziej, czasem mniej poważnych – refleksji. Poza tym, że protagonista zdecydowanie więcej gada, nie zmieniło się zbyt dużo. Nadal wszystko kręci się wokół Mordimera, dalej cynicznie walczy on o sprawiedliwość, nierzadko naginając prawo, dalej – mimo wspomnianego oddiablenia – gdzieś tam czai się Zły. Bicz Boży przewrotnie może zostać nazwany najdłuższym z opowiadań poświęconych inkwizytorowi: to po prostu więcej tego, co czytelnik już doskonale zna.
Co może martwić, to kierunek, w którym zmierza cała seria. Rzeźnik z Nazaretu dawno temu miał ukazać się jako bezpośrednia kontynuacja kilkunastu opowiadań. Tymczasem pojawiły się trzy tomy krótkich tekstów poświęconych wcześniejszym losom Mordimera – a teraz jeszcze dochodzi do tego prequel powieściowy. Nie ma wątpliwości co do tego, że Piekara pozostawia sobie sporo "wolnego miejsca", pisząc historię inkwizytora kolejnymi fragmentami, ale staje się to coraz bardziej nużące. W Biczu Bożym czytelnik staje się świadkiem ciekawego śledztwa, ale poza tym otrzymuje tylko kilka małych szczegółów dotyczących przyszłości Mordimera. Dzięki kolejnym prequelom można odtworzyć przeszłość Madderdina, ale jako miłośnik serii zdecydowanie wolałbym dowiedzieć się, co stało się po wydarzeniach z Łowców dusz.
Najnowszy Ja, inkwizytor przypadnie do gustu tym, którym do gustu przypadł sam Mordimer – to banalnie proste. Powieść tę można polecić każdemu fanowi inkwizytora i odradzić wszystkim, którzy są uczuleni na tę charakterystyczną postać. Ja bawiłem się przy książce całkiem nieźle i nie żałuję czasu poświęconego lekturze, choć liczyłem na nieco więcej.
Mają na liście życzeń: 3
Mają w kolekcji: 21
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 21
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Ja inkwizytor. Bicz boży
Cykl: Mordimer Madderdin
Autor: Jacek Piekara
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 17 czerwca 2011
Liczba stron: 496
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-7574-220-6
Cena: 37,00 zł
Cykl: Mordimer Madderdin
Autor: Jacek Piekara
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 17 czerwca 2011
Liczba stron: 496
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-7574-220-6
Cena: 37,00 zł