» Blog » Innen sukinkoten
31-05-2011 15:31

Innen sukinkoten

W działach: Przemyślenia, Growo | Odsłony: 24

Zegarmistrz na swym blogu zamieścił notkę o jego ulubionych postaciach negatywnych. Chętnie dorzucę do nich jeszcze pięć, chociaż w przeciwieństwie do niego tylko z jednego źródła.

Tekst może zawierać informacje niezrozumiałe dla osób nie znających za bardzo growej klasyki oraz nieco spoljerów.

Master (Fallout 1)


Różne fragmenty ciała, tworzące ohydną masę i stanowiące jedność ze stanowiskiem overseera schronu przeciwatomowego. Obrzydliwy z wyglądu, już bardzo mało ludzki, z głosem wspomaganym przez elektroniczne syntezatory (jego własny, mechaniczny i kobiecy mieszają się z sobą od czasu do czasu) i przekonującym Celem. Zjednoczenie wszystkich istot zamieszkujących pustkowia, uczynienie z nich supermutantów, jedynych stworzeń "zdolnych przetrwać, a nawet rozwijać się" w postnuklearnym świecie. "Ona race, one goal, one people, to move forward to our destiny". Koszta nie grają roli, Cel jest najważniejszy.

Plus jako jeden z niewielu potrafił odejść z honorem, gdy udowodniono mu, że wszystkie jego dotychczasowe wysiłki były bezcelowe.

Kane (Seria Command and Conquer)


Osoba, o której wiadomo niewiele. Dowody archeologiczne wskazują na to, że żył jeszcze w czasach antycznych. Przywódca Bractwa NOD, doradca Józefa Stalina w alternatywnej wersji II Wojny Światowej, widzi w kryształach przybyłego z kosmosu tyberium środek do osiągnięcia przez ludzkość kolejnego etapu rozwoju i idzie ku niemu z pomocą siły i subtelnych machinacji. Nie wahał się przy tym rozpętać trzech wielkich wojen, które pociągnęły za sobą miliony ofiar i zmieniły świat w pokryte zielonym dywanem pustkowie. Wszystko, co ciekawe, również w imię celu.

Potrafił przy tym zabić bez mrugnięcia okiem bliskich współpracowników. Wrogów z GDI traktował z nieukrywaną pogardą i nienawiścią, co wpajał tysiącom "wiernych". W przynajmniej paru kwestiach miał rację albo zmuszał do zastanowienia się, czy aby na pewno "Ci dobrzy" zasługują na takie określenie.

Szkoda tylko, że historia tego bezwzględnego manipulatora zakończyła się w tak beznadziejny sposób.

A.M. (I have no mouth and I must scream)


Superkomputer. Jedna z ostatnich myślących istot po olbrzymiej, wywołanej przez ludzi katastrofie, która to zmiotła cywilizację z powierzchni ziemi. Skalę jego nienawiści do ludzi widać doskonale na początku gry. Ostatnią piątkę ocalałych więzi i torturuje od stu i dziewięciu lat, zmuszając do udziału w sadystycznych grach, w czasie których powoli zaczynają rozumieć, co takiego źle zrobili w swoim życiu i zmieniając się na lepsze. Czyniąc więc zło tworzy dobro, chociaż nie zdaje sobie z tego sprawy i do końca myśli tylko o tym, jakim to jeszcze torturom poddać swe ofiary.

Jest szalony, ale miał czas na zyskanie swoich negatywnych cech. Zamknięty w kamieniu, mający częściowo na sumieniu niemal całą ludzkość, będący świadkiem upadku własnych twórców. Przy tym niebywale inteligentny, uosabiający cechy złego geniusza bez odrobiny litości, współczucia czy innych odruchów pozytywnych.

Plus głos wielkiego, złego komputera jest po prostu genialny.

SHODAN (System Shock 2)


Sztuczna inteligencja, obdarzona kobiecym głosem i ego wielkości galaktyki. Uznająca siebie za boga, twórca (a może twórczyni?) nowej rasy, której plany pokrzyżował pewien haker. Przez większą część gry wodzi bohatera za nos, udając, że jest jedną z niewielu ocalałych osób na statku, wykorzystując go do swych celów i dając prostą alternatywę po ujawnieniu się - pracuje dla niej albo ginie. To z jej "ust" padają słynne słowa "Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?".

Zło SHODAN widać na pierwszy rzut oka. Maszyna z megalomanią, która nie wahała się poświęcić życia ludzkiego dla własnych, wydumanych planów, manipulująca, oszukująca i nie dająca żadnych gwarancji na przetrwanie jej marionetek. A przede wszystkim ma czarujący, zacinający się głos.

Kerrigan (Starcraft)


Królowa Ostrzy. Walcząca z poświęceniem dla ludzi i pozostawiona przez nich na pewną śmierć, przygarnięta przez tych, którzy mieli być jej wrogami. Przemieniona, pupilek Overminda, przejęła po nim schedę, wyrugowawszy całkowicie konkurencję. W czasie kolejnych kampanii nie wahała się zmieniać sojuszy i stron, mordować dawnych przyjaciół i sojuszników, a niedoszłego ukochanego chętnie zabiłaby własnoręcznie, co zresztą powiedziała mu wprost.

Postać zła, ale zarazem tragiczna, wyrazista, z charyzmą. Nie ma litości, a jej wola i cele są najważniejsze. Rój musi rosnąć, a wszyscy, którzy staną an jego drodze, zginąć. Jak sama powiedziała: "Lubię cię. Dlatego zginiesz na końcu". Dlatego wielka krecha dla Blizza za to, co zrobił z nią w drugim Starze.

Komentarze


GRAmel
   
Ocena:
+3
Master byl w 1szym Falloucie. W 2 byl prezydent i supermutant USA.
31-05-2011 16:19
Malaggar
   
Ocena:
0
Polecanka za Mastera, SHODAN i A.M.
31-05-2011 16:24
Dark_Archon_
   
Ocena:
+1
Dałem polecankę za Kane'a, choć miałem dylemat, bo umieściłeś na liście również Kerrigan :P
31-05-2011 16:40
Ezechiel
   
Ocena:
0
@ Salantor
Master był w pierwszym F. Bossem z F2 był Horrigan. Teraz musisz za karę przejść obie części jeszcze raz.

SHODAN to klasyczna przeciwniczka, ale $SPOILER Victoria z obu Thiefów jest równie klasyczna i seksowna (oby paniom głos podkładała Terri Brossius). $/SPOILER
31-05-2011 18:02
Salantor
   
Ocena:
+2
@GRAmel, Ezechiel - kurna, ślepy jestem -.- Za taką gafę biję się w pierś i posypuję głowę kawałkami sidika.

@Dark - akurat Kerrigan pasuje. Jedynie to, że Blizzard (SPOILER) uleczył ją pod koniec drugiego Stara sprawia, że postać przestała być taka fajna (KONIEC SPOILERA).
No a przejście obu Falloutów karą? Jeśli tak wygląda Piekło, to chętnie tam pójdę :P
31-05-2011 20:47
Dark_Archon_
   
Ocena:
+1
@Salantor
Kerrigan może i pasuje, ale spójrz na mój nick i skojarz go z odpowiednią frakcją. Wtedy zrozumiesz :P
A w SC2 nie grałem, bo nie podobają mnie się poczynione zmiany, jak i polityka Blizzarda względem niego.
31-05-2011 21:16
Salantor
   
Ocena:
0
Zazdrość przemawia przez Ciebie, bo Proty nie mają swojego bad guya a Zergowie tak! :P
31-05-2011 21:23
Zsu-Et-Am
   
Ocena:
0
...Salantor, poważnie? A Ulrezaj? Nawet Aldaris momentami?

SC2 ukazał się dotąd w 1/3. Zgodnie z przeciekami - to, na co narzekacie, nie jest wcale ostatecznym rozwiązaniem.
31-05-2011 22:26
Aesandill
   
Ocena:
0
Proty są podłe i anchilujące światy za byle zerglinga na powierzchni. Tylko Tassader taki jakiś odstawał.
Pzdr.
Aes
31-05-2011 22:53
Salantor
   
Ocena:
0
Aldaris akurat taki zły nie był. Prędzej konserwatywny i twardo trzymający się swojej racji. To go jeszcze złym nie czyni. A Ulrezaja nie znam, nie grywałem w dodatkowe misje od Bliza. Będę musiał nadrobić.
Chociaż jakby się zastanowić, to rasa czyszcząca do zera planety z powodu Zergów ma w sobie całkiem sporo ivila.
31-05-2011 23:04
Dark_Archon_
   
Ocena:
0
Chociaż jakby się zastanowić, to rasa czyszcząca do zera planety z powodu Zergów ma w sobie całkiem sporo ivila.
Ale z ich punktu widzenia to nie było złe, a było nawet działaniem dla dobra ludzkości :)

A Tassadar był omamiony przez heretyków.
31-05-2011 23:13
Aesandill
   
Ocena:
0
heretyków? Takich Dark :D? Co się zmieniają w Dark Archony?

IMHO sam Tassader był jakis taki jedno wymiarowy, za to reszta protów (w tym zealoty) była fajnie niejednoznaczna. Zresztą SC ogólnie oferował mase fajnych "złych", szkoda ze zwykle po tej wrogiej stronie barykady.
Taron Adun
Aes.
31-05-2011 23:20
Dark_Archon_
   
Ocena:
0
Heretyków? Takich Dark :D? Co się zmieniają w Dark Archony?
Dokładnie tych :P
31-05-2011 23:33

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.