» Blog » I wyjdą spod osłony miasta...
10-10-2011 19:30

I wyjdą spod osłony miasta...

W działach: Pod osłoną miasta, rpg | Odsłony: 0

Przyjacielu,

wybacz, że piszę do Ciebie dopiero po ponad tygodniu, jednak od czasu kiedy wyjechałeś działo się tyle niezwykłych rzeczy, że nie miałem możliwości przysiąść nad listem. Na szczęście cała zawierucha już zakończyła się (z tego, co słyszałem, to dość pomyślnie, jednak nie łatwo mi zdobyć najgorętsze informacje). Jednak wszystko po kolei.

Jeśli kojarzysz to spotkanie klubu dyskusyjnego, które miało odbyć się dzień po Twoim wyjeździe, to muszę przyznać, że spróbowałem się na nie dostać (sam wiesz, z czystej ciekawości). Niestety, brak legitymacji członkowskiej oraz paru uważnych ochroniarzy sprawiły, że nie byłem w stanie podsłuchać debaty nawet w najmniejszym stopniu.

Pamiętasz Andżelikę? Kiedy wróciłeś ze Żmijska do naszego rodzinnego miasta (bo przecież ja pozostałem zaciekawiony kilkoma zasłyszanymi legendami), postanowiła oprowadzić mnie uliczkami starówki. Cud dziewczyna! I nie ma mowy tu wyłącznie o jej... walorach (dobrze wiesz, co mam na myśli), lecz również i o osobowości oraz wiedzy. Zdobyła się też na odwagę, by pokazać mi świat, jakiego jeszcze nie znałem, skryty pod osłoną miasta, a o który ocierałem się każdego dnia. Odsłoniła przede mną Matecznik; jego ciemne uliczki skrywające rzeczy, które kiedyś bez oporów włożyłbym między naiwne bajki dla dzieci. A one tam były! Namacalne, prawdziwe...

Szybko też zrozumiałem — pchany chęcią niepokornego turysty pragnącego zejść z wytyczonego przez przewodnika szlaku — czemu nie odstępowała mnie na krok. Szybko zrozumiałem, że w kolorowej dżungli na każdym kroku może czaić się skryty w konarach wąż. Niestety, z racji swojego pochodzenia, nie cieszę się dobrym pierwszym kontaktem z częścią ukrytej społeczności. Z dość niefortunnego incydentu, mogącego skończyć się dla mnie dość boleśnie, uratował mnie jednak ten sympatyczny staruszek, jak dobrze pamiętam Małowiejski, właściciel tego antykwariatu naprzeciw reTorty. Wygląda na to, że niewielu jest tym, na kogo wygląda, zaś ten pan musi się cieszyć dość dużą powagą pośród okolicznych. Odprowadził mnie do Andżeliki (która postanowiła zaraz potem podzielić się bardziej szczegółowymi wyjaśnieniami).

Miałem okazję poznać też parę innych ciekawych osób. Na przykład wyglądającego jak żul spod mostu inspektora policji. Ponoć pod tą odrzucającą powłoką ma się kryć całkiem miły gość, jednak nie jestem pewien, czy nie znaczy to „miły jak Brudny Harry”. Odwiedził Andżelikę raz w związku z jakąś grupą do której ona należy. Jakiś „podróżników”, bądź podobnie. Niedosłyszałem; będę musiał ją o to jeszcze zapytać.

Dlaczego o tym wszystkim do Ciebie piszę? Zwykły człowiek uznałby to za żart, zabawę lub za przejaw szaleństwa. Gdybym miał napisać do kogoś, kto mi bezdyskusyjnie uwierzy, sam wykazałbym się szaleńczą nierozwagą. Jednak ten czas spędzony w otwarciu na nowy obraz rzeczywistości sprawił, że zacząłem dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie zauważałem. Dostrzegać wyraźniej kto się wyróżnia i dlaczego. Nasza przyjaciółka twierdzi, że to dla mnie naturalne. I zrozumiałem, że przez te tyle lat naszej przyjaźni posiadałem również to dziwne odczucie w stosunku do Ciebie, jednak nie rozumiałem co oznacza, aż zacząłem je ignorować. Zrozumiałem, że Ty również należysz do tego drugiego świata. Myślę, że masz mi wiele do wyjaśnienia po moim powrocie.

List staje się coraz dłuższy, a ja wciąż nie wytłumaczyłem Ci, co tak mocno powstrzymywało mnie przed napisaniem do Ciebie. Miało to związek z ostatnimi wydarzeniami w Żmijsku i muszę przyznać, że był taki moment, że nawet bałem się o swoje życie. Pozwól, że wszystko Ci przedstawię...

 

 


 [To jest tekst promocyjny do "Pod osłoną miasta".]

 

Witam!

W właśnie publikuję poprawioną wersję "Pod osłoną miasta", zwycięskiego scenariusza z Quentina 2010. Pod łączem znajduje się folder, z którego można pobrać zarówno pracę, jak i dodatkowe, powiązane z nią pliki --- zarówno karty profesji i ras, tarczę zegara, jak i ściągawki dla prowadzącego. Scenariusz posiada własną mechanikę.

Tekst wprawdzie posiada pewne cechy autorki --- własną mechanikę, brak składu z prawdziwego zdarzenia (nie licząc prób uporządkowania całości oraz całkiem przyjemnych kart postaci) oraz brak jakichkolwiek ilustarcji. Mam jednak nadzieję, że sama wartość pozwoli się całości obronić, szczególnie że do poprawek swoją rękę przyłożył Scobin, pełniąc rolę redaktora i korektora.

A teraz PAQ (Preemptively Answered Questions):

1) Czy mogę użyć "Polihistora" jako puli ducha, by człowiek mógł zdobywać w ten sposób punkty przeciążenia?

Możesz. Pamiętaj jednak, że powoduje to pewne ograniczenia --- np. w teście sprawnościowym musisz zarówno znaleźć uzasadnienie dla takiego działania oraz musisz położyć więcej żetonów (ponieważ nie zgadza się typ puli).

2) Czy gracz wcielający się w doppelgangera może wrócić do normalnej formy, by pozbyć się kostki komplikacji wynikającej z przeciążenia?

Teoretycznie --- tak. Pamiętaj jednak, że czasem doppelganger działa najlepiej pod presją. Będziesz musiał taką decyzję podjąć za pozwoleniem prowadzącego, gdy wykonujesz test umysłu (a więc dostaniesz kostkę komplikacji). Jeśli nie ma sprzeciwu, pozbądź się tej kostki. Pamiętaj jednak, że będziesz zablokowany w normalnej formie, a każdy doppelganger czuje wewnętrzną potrzebę do przyjmowania innego wyglądu niż swój naturalny, który jest dla nich nudny.
 

Na razie tyle.

Życzę miłego czytania! 

Komentarze


KFC
   
Ocena:
0
dlaczego linki zniknęły? :>
11-10-2011 23:51
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Bo to była promocja o ograniczonym czasie trwania ;-). Nie przejmuj się, wrócą... w swoim czasie.
12-10-2011 00:42
KFC
   
Ocena:
0
ja się nie przejmuję - zdążyłem pobrać ;)
12-10-2011 14:53
Pahvlo
   
Ocena:
0
Nie do końca wiem, co się stało z tym linkiem (i resztą wpisu). Jakby co, to zawsze można wywołać adres do plików z historii przeglądarki. Te nowsze powinny sobie nawet poradzić, jak się wpisze w pasku adresu "Pod osłoną miasta". Teraz muszę lecieć, potem zajmę się tą sprawą,
12-10-2011 15:10
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
po prostu wrzuc link w komentarzach.
12-10-2011 15:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.