» Blog » I wtedy zaczęło się piekło gospodarza domu...
16-07-2022 12:55

I wtedy zaczęło się piekło gospodarza domu...

W działach: ASL | Odsłony: 165

I wtedy zaczęło się piekło gospodarza domu...
Udało się rozegrać kolejny-niekolejny scenariusz do ASL - Guards Counterattack. Jest to mój drugi lub trzeci mecz w tej scenerii, z czego na pewno drugi na żywo z żywym przeciwnikiem. Zobaczmy jak poszło i opiszę dlaczego musiałem się trochę wstydzić.

6 października 1942 roku, Stalingrad. Niemcy czuli się pewnie, ale nagle trafili na równych sobie – oddział Rusków zaczął odbijać fabrykę "traktorów" im. Feliksa Dzierżyńskiego.

Cel: albo się wystrzelać w stosunku 3:1, albo Ruscy muszą przejąć dwa budynki Niemców nie tracąc przy tym żadnego (a jeśli już stracą, to muszą zdobyć odpowiednio więcej niemieckich). 

Należy zwrócić uwagę, że w przeciwieństwie do typowych scenariuszy bitewnych, tutaj nie zaczynamy po dwóch stronach planszy, a raczej po środku, tuż obok siebie, dodatkowo na bardzo mały obszarze (połowa standardowej planszy). Od pierwszych sekund gry działo się - Ruscy zaczęli od grubego ostrzału Niemców kryjących się w budynkach z cegły (+3 do obrony, to baaaaaardzo dużo), oczywiście nic nie wskórali. Niemcy oczywiście kampowali, czas gra na ich korzyść.

Jak widać, jest grubo - wszystkie jednostki umiejscowione są w "kwadracie" o bokach 8x10 heksów.

W drugiej turze, po wcześniejszym nieudanym ostrzale, Sowieci rozpoczęli szturm - musieli przejść przez ulicę, która przy standardowym ruchu powoduje, że broniący się Niemcy mieli modyfikator -2 do rzutu (czyli znowu - bardzo dużo na plus!). W teorii plan się mógł, a wręcz powinien udać - wszak Ruskich było z 8.

 

I wtedy zaczęło się piekło gospodarza domu i jednocześnie promotora ASLa (czyli w obu przypadkach mojej skromnej osoby)…. zaczął się bronić Niemcami i na kostkach miałem coś w stylu:

  • Strzał 1: 1 i 2 co znaczyło 2 Killed in Action (2 ruskie jednostki skisły z marszu)
  • Strzał 2: 2 i 2 co znaczyło Killed in Action (1 ruska jednostka skisła, reszta rozbita)
  • Strzał 3: 2 i 3 co znaczyło  K/3 (1 ruska jednostka ubita w połowie, reszta z wyjątkiem jednej, rozbite).

 

Niby powinienem się cieszyć, ale nie wywarłem dobrego pierwszego wrażenia :P. Cały misterny plan przejęcia budynku zakończył się eksterminacją Sowietów.

Potem było już trochę lepiej, Niemcy do końca walczyli o jeden z budynków, sami nawet jeden przejęli w kontrnatarciu. Było 4 czy 5 walk na bliskim dystansie, gdzie straty były po obu stronach. 

Koniec końców Niemcy wygrali, niestety dla nowego gracza, z dość mocną przewagą.

Niebieski żeton DM (Desperation Morale) oznacza, że jednostka pod nią jest rozbita i ma +4 do kolejnego rzutu na morale, gdy chce wziąć się w garść. Ruski Komisarz anuluje te +4 (ale nie za darmo!).

Po grze pojawiły się pytania:

  1. Jakie zasady mogłyby zwiększyć szanse Ruskich? (1) Może snajperzy? Obie strony odpalałyby snajpera na 6ce, więc całkiem często; (2) Może Human Wave (na ten moment nie widzę, jakby to mogło pomóc - ogólnie idea jest taka, że idziemy bandą - wiecie, po rusku, “rozpoznanie bojem”, niby mamy morale +1 ale poza tym to niewiele zalet); (3)  może wykorzystanie ruskich komisarzy by pomogło? (statystycznie pewnie tak, ale u nas pewnie nie, bo gracz kontrolujących rusków nie miał zbyt dobrych rzutów – a nieudany test morale w przypadku patrzącego na oddział komisarza to straty), może (4) Dash - zasada mówiąca, że jednostka, która chce przebiec przez drogę nie jest aż tak podatna na ostrzał (-1 zamiast -2). Nie znam odpowiedzi na te pytania.

  2. Czy tylko my nie umiemy grać czy inni też tak polegli? Odpowiedź brzmi - tylko my :) Statystyki mówią, że ten scenariusz jest bardzo dobrze zbalansowany - z raportów wynika, że Ruscy wygrali 78 meczy, Niemcy 79 i były 3 remisy.

  3. Pytanie, które zadałem sobie po raz drugi - czy Guards Counterattack to jest dobry scenariusz na start? 

Po pierwszej partii na żywo byłem zdania, że nie - jest zbyt statyczny. W czasie gry kilka dni temu zacząłem się w tym upewniać… ale już po grze, na spokojnie, doszedłem do wniosku że się mylę - ten scenariusz jest bardzo dobry na start. 

Po 1: nie trzeba znać przesadnie mechaniki ruchu czy Line of Sight (LOS) - nie ma gór, rzek, jezior, krzaczorów; 

Po 2: szczególnie pierwsza tura, którą rozegrałem ja lub moi przeciwnicy, pokazuje, jak potężną obroną są budynki, zwłaszcza te kamienne, 

Po 3: kolejne tury pokazują, jak słabe są jednostki poruszające się po otwartym terenie, 

Po 4: rozgrywka pokazuje, jak ważni są liderzy - nawet na screenach z neta widać, że rozbite jednostki płaczą po kątach aż do końca gry….

To tyle na dzisiaj, chętnie rozegram ten scenariusz ruskimi. 

 

I tak, ciągle pamiętam o artykule o snajperach – trzeba koniecznie ich odpalić w rozgrywkach, bo mam wrażenie, że mogą oni być bardzo ważni.

**************************************** EDYCJA ****************************************

Wczoraj graliśmy znowu w ten scenariusz, tym razem z innym graczem. Ja znowu Niemcami… i przerżnąłem z kretesem :). 

Wprowadziliśmy kilka nowości:

  1. Snajperów w wersji bieda-zasad. Owszem, snajper chodził i strzelał (Ruscy mieli niezłe rzuty – ustrzelili mi dwóch dowódców, co jak już pewnie wiecie – jest ogromnie bolesne), ale jednostki mu nie oddawały, bo zapomniałem, że powinny <wstyd>:). Ale spoko, następnym razem może będę pamiętał.
  2. Graliśmy z zasadą, że 1 i 1 na kościach przy teście morale to promocja na polu bitwy. Ruscy skorzystali przemieniąjąc swoją jednostkę na potężniejszą (która sobie radziła doskonale!), a potem "skorzystali", gdy ich jednostka wpadła w szał bojowy. Skończyło się jej zupełną eksterminacją, gdy leciała przez drogę na kamienny budynek broniony chyba przez 2 KMy i kilka jednostek… Było zabawnie (choć pewnie nie dla tej jednostki).
  3. Dużo częściej korzystaliśmy z zasady ruchu szturmowego (niezwykle ważnego na ulicach), kilka walk na bliskim dystansie skończyło się katastrofą Niemców.

Jeszcze trochę pewnie można wycisnąć z tego scenariusza: grać zgodnie z zasadami snajperów, wchodzić na piętra budynków (to może być ogromna pomoc dla Niemców, bo dużo ciężej do nich dotrzeć – a nie wprowadzałem tej zasady bo komplikuje rozkminę kogo widać, a kogo nie), może stosować Bieg na Hurra (Human Wave), ostrzał liniowy karabinami maszynowymi, radzieckich komisarzy (których niby mieliśmy, ale jakoś nie korzystaliśmy z ich zasad).

1
Notka polecana przez:
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Kaworu92
   
Ocena:
+1

Fajno, że miałeś dobrą zabawę ;-)

16-07-2022 13:29
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1

To na pocieszenie - piosenka.

https://www.youtube.com/watch?v=3D6HyPRiNxQ

17-07-2022 12:11
Exar
   
Ocena:
+1

Edycja: kolejny krótki "raport" z walk - tym razem Niemcy przegrali.

28-07-2022 11:46
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Do trzech razy sztuka? ;)
28-07-2022 17:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.