» Blog » I po sesji.
06-02-2013 00:54

I po sesji.

Odsłony: 22

I po sesji.

Po miesiącu nołlajfienia, wykańczania i dopieszczania prac na przeglądy i zaliczenia w końcu... koniec. Powiem Wam, że po pierwszym roku nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę miała taki zap... zawał roboty na tych studiach.

 

 

No, ale zjechałam do domu, kupiłam dwa Ciufjuniory i powoli wracam do życia. :)

 

(Maluchy mam od piątku, a zrobiłam im już chyba milion zdjęć...)

 

Pracami studyjnymi nie ma co się chwalić, ale z chęcią pokażę, jaki filmik udało mi się sklecić na multimedia: Ramzes na schodach.

 

Na inne zajęcia musiałam napisać esej o czymś związanym z komputerem. Po długiej walce z wymyśleniem tematu, w końcu padło na gry komputerowe. No i lałam wodę przez jakieś 2-3 strony, straszna udręka. Jak ktoś chce, to może się z tym pomęczyć też, proszę bardzo:

 

 

 

"Plusy i minusy gier komputerowych - czyli wpływ elektronicznej rozrywki na rozwój młodzieży szkolnej"

 

Jestem graczem. Od kiedy tylko pamiętam w moim życiu był komputer i gry. Począwszy od prostych zabaw w zbieranie kryształków przez smoczka Crocka, poprzez odkrywanie nowych poziomów w "Prince of Persia", buszowanie po starożytnych grobowcach Larą Croft aż do moralnych wyborów w "Wiedźminie" bądź "Skyrim". A kiedy sama nie grałam, to patrzyłam, jak robi to mój brat, szturchałam go, podpowiadając, gdzie może teraz pójść, albo wypytywałam o fabułę rozgrywki.

Przeszukując internet można sie spotkać z terminem "ludologia", o którym Wikipedia mówi: "dziedzina humanistyki zajmująca się systematycznym badaniem gier z perspektywy ekonomicznej, estetycznej, narratologicznej, kulturoznawczej, socjologicznej i psychologicznej. Ludologia jest szczególnie związana z badaniem gier wideo i gier komputerowych, bo w tej formie u schyłku XX wieku gry osiągnęły wysoki poziom komplikacji i stały się nowym medium, odgrywającym rolę społeczną podobną do telewizji, kina czy literatury.". Zagłębiając się w temat znalazłam informacje o Polskim Towarzystwie Badania Gier, zrzeszającym naukowców i studentów zajmujących się problematyką gier, głównie fabularnych (RPG) oraz komputerowych. Zatem gry komputerowe nie są już tylko niszową rozrywką, zamkniętą w czterech ścianach własnego domu, jak niektórym się wciąż wydaje. Graczy jest coraz więcej i zaczynają się otwierać na świat, wychodzić do ludzi niezwiązanych z tematem.

Rodzajów gier jest tyle, że na samo ich wymienienie z chociaż minimalnym opisem musiałbym poświęcić osobny esej. Dlatego skupię się tutaj na tym, co sama znam najlepiej, czyli na komputerowych grach fabularnych, w skrócie cRPG (ang. computer Role Playing Game).

RPG to jeden z najpopularniejszych gatunków gier na świecie. Polega na tym, że wcielamy się w bohatera, którego umiejętności są określone liczbowo (tzw. statystyki), podróżujemy po świecie i realizujemy różnego rodzaju zadania. Przeważnie nie robimy tego w samotności tylko z grupą innych graczy, którzy się wcielają w swoje postaci, a świat, w którym się znajdujemy jest wykreowany prze osobę prowadzącą, tak zwanego Mistrza Gry. Można stwierdzić, że jest to coś w rodzaju teatru improwizacji, w którym Gracze mierzą się z wyznaczonymi przez Mistrza Gry problemami.

CRPG jest wzorowane na tradycyjnym RPG, z tymi wyjątkami, że nie ma Mistrza Gry - świat jest wykreowany i zwizualizowany przez twórców, a drużyna z którą podróżujemy zwykle jest prowadzona przez komputer. Piszę "zwykle", ponieważ w MMO RPG, czyli komputerowych grach fabularnych rozgrywanych przez internet można realizować zadania razem z innymi ludźmi, którzy mogą znajdować się nawet na innym kontynencie.

Po tym nieco przydługawym wstępie przejdę do puenty.

Minusy grania na komputerze na pewno każdy może wymienić; swojego czasu bywało głośno w mediach o uzależnionych nastolatkach, wzroście agresji i tego typu uogólnienia. Nie do końca się z tym zgadzam, ponieważ każda forma rozrywki może stać się w końcu uzależnieniem, jeżeli się nie ma nad nią kontroli. Po prostu gry komputerowe są stosunkowo nowe na tle innych zabaw, na jakie zwykle młodzież poświęca swój czas, więc rodzice często nie wiedzą, jak powinni reagować, gdy dziecko zaczyna spędzać zbyt wiele czasu przed komputerem. Zwrócę również uwagę na często spotykane zjawisko, jakim jest kupowanie swoim podopiecznym gier niedostosowanych do ich wieku. Krew i przemoc będzie miała mniejszy wpływ na osobę dorosłą, niż na nastoletnie dziecko, któremu dopiero kształtują się wartości, a w ten sposób przyzwyczaja się do okrucieństwa, najczęściej zadawanego wrogom z własnych rąk. Wprawdzie od 2009 r. w Polsce zostały oficjalnie wprowadzone oznaczenia PEGI (Pan European Game Information, pol Ogólnoeuropejski System Klasyfikacji Gier), jednak nie każdy producent się do nich stosuje, ponieważ nie są one obowiązkowe. PEGI jest zbiorem symboli pojawiających się na opakowaniach gier i informujących, co się w nich znajduje (min. 'Przemoc', 'Strach', 'Seks', 'Używki' itp) oraz określających minimalny wiek gracza. Niestety wielu dorosłych nie zdaje sobie sprawy z istnienia tych oznaczeń i bezmyślnie kupują dzieciom to, czego sobie zażyczą.

Zawężając temat do gier cRPG uważam, że najpowszechniejszym problemem jest odcięcie się od rzeczywistości, zatracenie w nierealnym świecie. Młodzież często szuka jakiejś odskoczni, niekiedy sięgając po różne używki, innym razem zamykając się w swoim pokoju i całe dnie spędzając na plądrowaniu lochów czy ratowaniu świata. Może się to stać niebezpieczne, kiedy zaczną tracić chęć na kontakt ze swoimi rówieśnikami uważając ich za mało interesujących. W skrajnych przypadkach mogą nie chcieć wychodzić z domu bądź pokoju, zaniedbując tym samym swoje obowiązki takie jak nauka, szkoła albo pomoc rodzicom.

Jeśli zaś chodzi o bardziej fizycznie zauważalne minusy, to jest ich wiele. Całe dnie spędzone przed monitorem stanowczo pogarszają wzrok młodych osób oraz stan ich kręgosłupa. Tracą oni poczucie czasu i dopiero, gdy wyłączą grę zdają sobie sprawę, ile innych, bardziej pożytecznych rzeczy mogli by zrobić w tym czasie. Brak ruchu może doprowadzić do problemów z wagą i zdrowiem. Nastolatek może przestać dbać o własne ciało poświęcając się całkowicie wykreowanemu przez siebie alter ego z gry. Dużym minusem są również wydatki- żeby w coś zagrać trzeba najpierw to kupić, dobre gry nie są tanie, a niektóre wymagają nawet miesięcznych opłat. Trzeba mieć również odpowiedni sprzęt, żeby 'uciągnął' nowości. Do tego dochodzi jeszcze rachunek za prąd...

Po tym fragmencie można odnieść wrażenie, że  gry komputerowe mają tylko złe strony oraz negatywny wpływ na młodych ludzi, co oczywiście nie jest prawdą. Wszystko ma swoje wady i zalety, więc teraz chciałabym się skupić na tych drugich.

Istnieje wiele gier edukacyjnych, dzięki którym młodzież może w ciekawy sposób dowiedzieć się wiele na temat świata. Nic tak dobrze nie utrwala wiadomości, jak przeżycie ich na własnej skórze prowadząc bohatera podczas II wojny światowej, albo podróżując po świecie. Wielokrotne próby pokonania następnych, coraz trudniejszych poziomów czy rozwiązywania skomplikowanych zagadek uczy dziecko radzenia sobie z frustracją, nabierają wytrwałości w podejmowanych działaniach. Szukanie innych wyjść z sytuacji rozwija kreatywność. Wiele gier wymaga skomplikowanych akcji, które wzmacniają refleks.

Jest to również możliwość twórczego rozwoju. Wiele cRPGów ma dołączony program do budowania nowych poziomów w grze, więc każdy, kto chce, może spróbować wymyślić kilka zadań, zbudować jakiś loch i poustawiać przeciwników, a później zaprosić kolegów, do przejścia swojego dzieła.
Gry komputerowe są również świetnym sposobem na nauczenie się innego języka. Wielu graczy przyznaje, że w ten właśnie sposób pogłębiają swoją znajomość angielskiego. Za to w MMO RPG, gdzie przeważnie mamy możliwość kontaktowanie się z ludźmi z całego świata, możemy przetestować, czy nasze zdolności lingwistyczne choć na minimalnym poziomie umożliwiają nam porozumienie się z obcokrajowcem. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie, sama spędziłam wiele godzin biegając moją nieumarłą czarownicą po Azeroth'cie (World of Warcraft) razem z ludźmi z Kanady, Czech albo Niemiec.

Prowadząc swojego bohatera w nierealnym świecie dziecko może doświadczyć wiele rzeczy, których w rzeczywistości nigdy by nie było w stanie. Jest to ciekawa forma oderwania się od codziennych spraw i problemów, przez tą krótką chwilę można się stać herosem, który ratuje świat przed smokami, najeźdźcami z kosmosu albo wrogą armią. Uważam, że jest to o wiele bardziej kreatywna forma rozrywki niż oglądanie telewizji, ponieważ mamy wpływ, na to, co się dzieje. Filmy są już zakończoną opowieścią, którą można tylko chłonąć, a w cRPG trzeba dać coś od siebie, żeby można było odkryć dalsze części fabuły, musimy się wysilić, żeby przejść trudniejsze fragmenty.

Zatem gry komputerowe, tak samo, jak prawie wszystko na tym świecie, mogą być dobre lub złe, zależnie od tego, jak ich będziemy używać. Brak kontroli rodziców nad tym w co i jak długo grają ich pociechy może mieć w skrajnych przypadkach fatalne skutki. Jednak odpowiedzialna i umiarkowana zabawa na komputerze jest przyjemnym sposobem na spędzanie wolnego czasu, a przy okazji można się nauczyć wielu przydatnych rzeczy. Uważam więc, że nie można wrzucić gier komputerowych do jednego worka z napisem "złe" lub "dobre", ponieważ nie mają one z góry narzuconego przeznaczenia, są tylko możliwością.

 

 

 

Nie uważam tego za jakiś majstersztyk, zwykłe lanie wody na wpisik w indeksie. 

Ale jak już tyle się opisałam to czuję dziką potrzebę podzielenia się z ludziami bardziej w temacie niż moje artyści. :)

 

 

Enjoy! 

Komentarze


Kamulec
    bez czytania
Ocena:
0
1. Jeżeli nie piszesz luźnej notki, nie wyrażaj w tekście opinii, że wstęp jest "przydługawy".
2. Użyłaś słowa "puenta" w niewłaściwym kontekście.
3. RPG to role-playing game.
4. W użyciu jest zapis łączny - MMORPG.
5. Apostrof to nie cudzysłów. Wygląd to tym dziwniej, że stosujesz niekonsekwentnie.

Na jaki kurs coś takiego miałaś pisać?
06-02-2013 02:52
Kamulec
    Po przeczytaniu
Ocena:
0
"RPG to jeden z najpopularniejszych gatunków gier na świecie."
Fałsz.

"MMO RPG, czyli komputerowych grach fabularnych"
Użycie "gra fabularna" w stosunku do MMORPG woła o pomstę.

"Dużym minusem są również wydatki- żeby w coś zagrać trzeba najpierw to kupić, dobre gry nie są tanie, a niektóre wymagają nawet miesięcznych opłat. Trzeba mieć również odpowiedni sprzęt, żeby 'uciągnął' nowości. Do tego dochodzi jeszcze rachunek za prąd..."
Część gier jest legalnie za darmo. Można kupić dobre gry za 20 zł i granie w nie nie wymaga nowego sprzętu. Komputer nie zużywa zbyt wiele prądu.
06-02-2013 03:07
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1
Kamulcze p@#$%%lisz.



Pozdrawiam.
06-02-2013 03:17
KFC
   
Ocena:
0
Akurat co do prądu to potrafi go zużywać 2-6x więcej niż telewizor Lcd, fakt że zawsze to mniej niż żelazko te ze 3 razy, ale jednak.
06-02-2013 06:55
gacoperz
   
Ocena:
0
KFC: akurat telewizor LCD 32" to 100W+, gdzie komputer stacjnoarny spokojnie ciągnie nawet do 200W przy pełnym obciążeniu karty graficznej, wliczając pobór mocy monitora. Biorąc pod uwagę jakie ludzie potrafią kupować LCD powiedziałbym, że cięgną tyle samo. Z kolei Laptop (Nota Bene: Laptop to najpopularniejsza "platforma" do gier w Polsce) rzadko kiedy do setki dobija. Z racji, że nie posiadam żadnej współczesnej konsoli, nie miałem okazji przeprowadzić pomiarów.
06-02-2013 07:25
Indoctrine
   
Ocena:
0
@Kamulec

"Użycie "gra fabularna" w stosunku do MMORPG woła o pomstę."

Nie zgadzam się - są wyjątki pozytywne. Wszystko zależy od tego, jaka gra i styl gry ludzi.
Typowe grindfesty oczywiście warstwy fabularnej za dużo nie mają poza tym co narzuca sama gra, ale nie na nich się świat kończy.
Ideałem gry fabularnej jest pełen sanbox, gdzie gra sama niczego fabularnie nie narzuca a wszystkie wydarzenia są dziełem graczy :) Jest takie MMO - to Wurm Online :)
06-02-2013 08:44
Blanche
   
Ocena:
+2
Polecam bo szczury, których sama już nie mam.
06-02-2013 10:41
gacoperz
   
Ocena:
0
@Indoctrine

Akurat grindfest leży u źródeł tego, co nazywamy RPG. Co prawda gatunek z czasem ewoluował i ewoluuje dalej, ale warto pamiętać o korzeniach.
06-02-2013 14:16
Kamulec
   
Ocena:
0
@Indoctrine
Swoboda działania (zresztą w grze komputerowe siłą rzeczy jednak wyraźnie ograniczona) nie przesądza, że coś jest grą fabularną.
06-02-2013 15:19
KFC
    @Gacek
Ocena:
0
200 to może ciągnie na idlu - topowe konfigurację potrafią obecnie ciągnąć nawet po 500W i więcej przy obciążeniu.

Zobacz ile żre prądu 6 rdzeniowy Phenom, do tego dorzuć z 200W na topową kartę i jeszcze kilkadziesiąt na resztę zestawu.

http://pclab.pl/art52110-2.html, fakt że nie ciągnie tyle non stop, ale czasy zasilaczy 200W i zimnych jak lodówka pudeł się skończyły ;)
06-02-2013 17:05
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+2
Hej Ryszardo777! :) Czy zapoznałaś się również z moją książką "Magia gier wirtualnych"? Jeśli potrzebujesz materiałów, bibliografii etc. odnośnie tematyki gier komputerowych jako zjawiska społecznego to wiesz gdzie się zgłosić! :)
06-02-2013 18:22
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1
Stalker ze Ślunska powraca!
06-02-2013 21:43
Anioł Gniewu
   
Ocena:
0
T-men@
"Stalker – tytułowy bohater filmu Andrieja Tarkowskiego – to jurodiwyj, zakorzeniona w kulturze rosyjskiej postać „szaleńca chrystusowego”, który wybiera specyficzną drogę do świętości..." :)
07-02-2013 18:43
gacoperz
   
Ocena:
0
@KFC: zasilacz się zawsze kupuje ze sporym zapasem i to nie bez powodu. Ale fakt, pobór prądu swojego blaszaka mierzyłem dobre kilka lat wstecz, więc obecna konfiguracja może ciągnąć więcej.
Nie zmienia to jednak faktu, że moc znamionowa zasilacza a realny pobór mocy to trochę różne warości. A 40" telewizory LCD żrą naprawdę spore ilości mocy.
07-02-2013 19:07

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.