Hotel Transylwania - Chelsea Quinn Yarbro

Bestia upiększona

Autor: Artur 'mr_mond' Nowrot

Hotel Transylwania - Chelsea Quinn Yarbro
Zanim jeszcze stały się wymarzonymi kochankami, wampiry postrzegano jako seksualnych drapieżców – wystarczy wspomnieć postać hrabiego Draculi, czy nieco starszej (przynajmniej jeśli chodzi o datę publikacji) Carmilli, a więc niektóre z pierwszych literackich wampirów. Piękne i tajemnicze, mamiły zmysły i wodziły na pokuszenie, stając się tym samym zagrożeniem dla społecznie usankcjonowanych norm dotyczących seksualności. Hrabia de Saint-Germain z Hotelu Transylvania, pierwszego tomu popularnego cyklu Chelsea Quinn Yarbro, również swoją obecnością rzuca wyzwanie konwenansom, ale czy we współczesnych tekstach również musi to oznaczać coś złego?

Centralną rolę w powieści odgrywa młoda szlachcianka, Madelaine de Montalia. Wychowana na prowincji dziewczyna przybywa do Paryża, gdzie pod opieką ciotki ma zapoznać się z towarzystwem i znaleźć odpowiedniego kandydata na męża. Poszukiwania odbywają się w czasie wystawnych balów, których w książce nie brakuje. Mając okazję do obserwacji świata paryskich elit, inteligentna, ambitna i głodna wiedzy Madelaine szybko spostrzega, że zamążpójście to los niewiele lepszy od śmierci. Przykłady innych kobiet ukazane na łamach powieści (na przykład ciotki bohaterki) pokazują wyraźnie, że żona może w najlepszym razie liczyć na zimną obojętność męża bądź ledwo skrywaną wrogość, w najgorszym zaś czeka ją fizyczne i psychiczne znęcanie się. Bohaterowie płci męskiej są okrutni i głupi, cechy te przezierają zza fasady lichych manier. Czasem ukrywają skłonności homoseksualne bądź przejawiają patologiczną skłonność do hazardu. Tak czy inaczej – są dla swych żon wyłącznie źródłem nieszczęść i utrapień, jeżeli nie zagrożeniem.

Jednak pozbawione miłości małżeństwo to nie jedyne zagrożenie dla Madelaine. Na cnotę i życie dziewczyny nastaje bowiem grupka arystokratów oddających cześć Szatanowi, zrzeszonych pod przywództwem diabolicznego barona Saint-Sebastiena. Wszyscy adoratorzy Madelaine należą do szajki, ich celem jest złożenie jej w ofierze, co ma obdarzyć członków kultu magiczną mocą. Kiedy próby uwiedzenia jej nie przynoszą rezultatu, krąg sięga po coraz bardziej bezpośrednie metody (dostarczając w ten sposób kilku pełnych napięcia sekwencji, oraz okazji, by nadszedł ratunek). Oddający się wyuzdanym, sadystycznym praktykom seksualnym, niestroniący też od tortur baron i jego poplecznicy w skrajny sposób wyrażają obraz całkowitego (w tym także seksualnego) podporządkowania i uprzedmiotowienia kobiet, które mają służyć tylko zaspokojeniu chorobliwych żądz lub zdobyciu potęgi.

Wybawieniem – i to zarówno od śmierci z rąk Saint-Sebastiena, jak i nieszczęśliwego małżeństwa – staje się dla Madelaine hrabia Saint-Germain. Odziany w czerń (nietypowość tego faktu uzmysławiają szczegółowe opisy strojów, które pojawiają się przy każdej niemal okazji), wykazujący się nienagannymi manierami i otoczony nimbem tajemniczości natychmiast przyciąga uwagę Madelaine. I choć Saint-Germain znany jest w świecie paryskiej elity z tego, że jego kontakty z kobietami ograniczają się do przyjaźni, to odwzajemni on miłość dziewczyny.

Kilka cech odróżnia Saint-Germaina od tłumu mdłych adoratorów, a co za tym idzie: czyni go atrakcyjnym dla Madelaine. Wielka inteligencja oraz wiedza, a także zamiłowanie do sztuki sprawiają, że staje się fascynującym partnerem rozmów i kontakt z nim jest dla dziewczyny bodźcem do rozwoju własnych pasji oraz zainteresowań. Hrabia traktuje kobiety jako równe sobie, w sposób pełen szacunku. Wreszcie fakt, że nie dba on o konwenanse i nie boi się wykroczyć poza nie, staje się dla dziewczyny szansą na uwolnienie z okowów społecznych norm i oczekiwań.

Ta ostatnia cecha wiąże się oczywiście z wampiryzmem hrabiego. Saint-Germain wpasowuje się w ten sposób we wcześniejsze przedstawienia wampira jako postaci egzystującej na granicy społeczeństwa, jest jednak – w odróżnieniu choćby od przykładów przytoczonych we wstępie – postacią jednoznacznie pozytywną. Cechy seksualnego drapieżnika, zagrożenia, zostały przypisane Saint-Sebastienowi. Saint-Germain, choć narusza wyznaczone normy (widać to szczególnie wyraźnie w scenie, w której pije krew jednej z bohaterek, zsyłając na nią przy tym deliryczne, przepełnione uniesieniem sny), czyni to w sposób, który przynosi kobietom wyzwolenie i pozwala na zaspokojenie ich własnych potrzeb seksualnych. Staje się w ten sposób postacią jednoznacznie pozytywną. Warto zwrócić uwagę, że wampiry w cyklu o Saint-Germainie nie mogą brać udziału w akcie miłosnym. Zastępuje go picie krwi (co uwydatnia się w sposobie obrazowania, zarówno we wspomnianej wcześniej scenie, jak i scenach picia krwi Madelaine), które dostarcza podobnych przeżyć, ale o wiele bardziej wysublimowanych i zintensyfikowanych – wręcz ekstatycznych.

Hotel Transylvania wyznacza ważny krok w rozwoju literatury poświęconej wampirom. Z jednej strony nawiązuje do klasycznych literackich przedstawień, gdzie wampir, jako symbol pożądania seksualnego, jednocześnie fascynuje i przeraża. Z drugiej strony – poprzez odrzucenie negatywnego postrzegania alternatywnej seksualności – zapowiada współczesne teksty, głównie z nurtu paranormal romance, gdzie wampir staje się kochankiem idealnym, oferującym miłość wyjątkową i doskonałą.

Dziękujemy księgarni Selkar za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.