Na samym poczštku rzuca się w oczy fakt, iż bardzo trudno jest wskazać głównych bohaterów powieci. Z poczštku w zawiłoci fabuły wprowadza nas Helen młodsza, antropolog pracujšcy na jednym z angielskich uniwersytetów. Parę stron póniej, tym razem w formie wspomnień, pałeczkę przejmuje Paul - ojciec Helen i jednoczenie historyk z wykształcenia. Jakby tego było mało, swoje trzy grosze wtršca również profesor Rossi (wraz z Paulem zapoznajemy się z jego zapiskami), oraz Helen starsza - żona Paula, również historyczka, tym razem z zamiłowania. W tym galimatiasie można odnieć wrażenie, że sama autorka w pewnym momencie przestała panować nad całociš. Chcšc zachować logicznš cišgłoć pomiędzy historiami opowiadanymi niezależnie przez tak dużš liczbę bohaterów, nie ustrzegła się zbyt szybkiego ujawniania tajemnic będšcych siłš napędowš powieci. Z drugiej strony, dało to czytajšcemu możliwoć spojrzenia na te same wydarzenia z kilku perspektyw i wychwycenia szczególików, których ujawnienie w recenzji byłoby niewybaczalnym faux pas recenzenta wobec przyszłych czytelników.
Osiš fabuły jest postać Vlada Tepesa zwanego Palownikiem. Ten wołoski ksišżę wsławił się nie tylko heroicznym oporem przeciwko potężnej machinie wojennej, jakš stanowiło Imperium Osmańskie w XV wieku, ale również ogromem zbrodni, jakie popełnił zarówno na jeńcach tureckich, jak i na własnych poddanych. Po jego mierci wszyscy odetchnęli z ulgš - poczšwszy od Mehmeda II, sułtana osmańskiego, aż po najmniejszego z chłopów wołoskich, nad którym przestało wisieć widmo zaostrzonego drewnianego pala. Jednakże Vlad zaskoczył wszystkich i powrócił zza grobu... Wymieniona wczeniej grupa uczonych podejmuje tytaniczny wysiłek przekopania się przez tony starodawnych rękopisów i woluminów, przemierza wzdłuż i wszerz Europę, wcišż jeszcze cierpišcš w okowach komunistycznej ideologii, w poszukiwaniu miejsca "wiecznego" spoczynku Drakuli. Co takiego zmusza ich do tak desperackich czynów? Inhibitorem wszystkich tych wydarzeń sš egzemplarze pewnej tajemniczej księgi, którš nasi bohaterowie znajdujš całkowicie niezależnie od siebie, w swoich uniwersyteckich biurkach. Od tego momentu akcja przyspiesza, zwłaszcza że sam Vlad używajšc wszelkich dostępnych mu nadprzyrodzonych i "przyrodzonych" mocy, stara się zapobiec całemu przedsięwzięciu. Całoć prowadzi do zaskakujšcego rozstrzygnięcia. Co więcej, w końcu poznajemy genezę wampiryzmu jako "choroby".
Wydawnictwo wiat Ksišżki bardzo przyłożyło się do wydania Historyka w języku polskim. Powieć jest dostępna zarówno w miękkiej, jak i w twardej okładce. Literówek nie uwiadczysz, nawet w obco brzmišcych nazwach. Okładka jest estetyczna i trwała oraz - co najważniejsze - nie ujawnia od razu, o czym ksišżka traktuje. W natłoku kalek Kodu to znaczšca zaleta.
W beczce miodu zawsze znajdzie się jednak łyżka dziegciu. Pomijajšc momenty, gdy autorka chwilowo - jak już pisałem wczeniej - traci kontrolę nad bohaterami, razi nieco samiutka końcówka ksišżki. Można odnieć wrażenie, że Elisabeth Kostova miała zakontraktowane tyle a tyle stron i w pewnym momencie, zdajšc sobie sprawę, że się "zapędziła", próbuje na dosłownie kilku stronicach zakończyć wszystkie rozpoczęte wštki. Nie mogę nic tutaj zacytować nie odbierajšc potencjalnym czytelnikom radoci z zapoznawania się z Historykiem.
Na koniec chciałbym wszystkim goršco polecić Historyka. Czyta się go lekko, łatwo i przyjemnie, mimo iż praca historyków na pierwszy rzut oka wydaje się nudna i żmudna. Zaiste taka jest, ale czytelnikowi dane jest (na szczęcie!) uczestniczyć tylko w owocach rzeczonych działań. Warto zwrócić również szczególnš uwagę na zakończenia poszczególnych rozdziałów - Kostova mistrzowsko, jednym zdaniem lub słowem potrafi zbudować nastrój nieuchronnie nadcišgajšcego zagrożenia. Dla takich momentów warto czytać ksišżki.