Historia w Wolsungu
W działach: designer's diary, Kuźnia Gier, RPG, Wolsung | Odsłony: 14Kalendarium Lyonesse i Alfheimu
Prehistoria i czasy antyczne (do roku zerowego)
około 50000 p.n.e.: Początki krasnoludzkiego osadnictwa na Wyspach Alfheimskich.
około 12000 p.n.e.: Pierwszy najazd elfich koczowników na Wyspy.
760 p.n.e.: Uchodźcy z Irionu zakładają Nessa, późniejsze Lyonesse.
511 p.n.e.: W dziele eolskiego historyka, Deutrodota, znajdujemy wzmiankę o znajdujących się daleko na północy „cassiterides” – wyspach cyny – i ich stolicy – Nessa.
500–470 p.n.e.: Pierwsza Wojna Piktyjska – krasnoludzkie i niziołcze klany z północy wypowiadają wojnę osadnikom z Nessa.
400 p.n.e.: Początki dominacji Res na kontynencie.
355 p.n.e.: Jeden z królów z Północy, Wyrtgeorn, pokonuje nieznanego z imienia smoka, co pozwala mu zjednoczyć dwanaście największych klanów pod swoim przywództwem.
350 p.n.e.: Druga Wojna Piktyjska – Wyrtgeorn przejmuje kontrolę nad całymi Wyspami.
280 p.n.e.: Imperium Rezyjskie rozpoczyna okupację Wysp.
279 p.n.e.: Gwerthefyr, król Piktów, usiłuje przywołać smoka pokonanego ongiś przez swojego ojca. Smok pojawia się, niszczy armię króla, a jego samego porywa, po czym odlatuje w nieznane.
275 p.n.e.: Południowa część wyspy zostaje opanowana przez Rezyjczyków i staje się Prowincją Alfijską.
[....]
O te kilka zdań przerzucałem się z Garnkiem (i luckiem) przez kilkanaście maili. Udawadniając, że historia musiała biec tak, a nie inaczej. Że to wydarzenie jest sprzeczne z tym co pisaliśmy w podręczniku głównym, a tamto jest alogiczne z punktu widzenia rozwoju państwa. Że Prowincja winna być Alfijska, a nie Alficka.
Jestem freakiem jeśli chodzi o geografię i historię - w "życiu", w RPGach, w historiach alternatywnych. A zwłaszcza w Wolsungu. Bo w nim mogę historię i geografię kształtować!
To ja wyliczyłem dokładną powierzchnię krajów Wanadii w podręczniku głównym :)
Prace nad "Lyonesse: Miasto Mgła Maszyna" trwają bardzo intensywnie (co widaż też po zamieszczonym powyżej fragmencie). Tekst krąży po min. Garnkiem, mną i beaconem (gdzie nabiera ostatecznej formy), obijany także o lucka (kolejne świeże pomysły), Szczura (rzut oka na mechanikę). Tylko Sqva nie czyta, żeby mieć świeże oko przy przeglądaniu składu.
A w chwili gdy piszę te słowa dwa pierwsze rozdziały wpadły już w ręce neishina, który - mam nadzieję - niezwłocznie weźmie się za składanie...
A skąd ilustracja zdobiąca ten tekst? Dziś rano SirDuch podesłał maila takiej treści:
"Garnek wspominał o takiej frakcji magicznej jak SZtuka Uliczna - wydaje mi się, że [ta ilustracja - przyp. Puszon] pasowałoby. Ocenicie sami."
Oceniamy bardzo dobrze. :) I stąd ten pan.