Wyciąg z Kronik Historycznych Zakonu Rycerskiego Srebrnej Dłoni
Księga 21, rozdział 13 z roku czwartego po przybyciu Orków:
Ustęp 1
Zostały udowodnione konszachty Orków z piekielnymi mocami. Używając ohydnej magii te zielonoskóre bestie otworzyły portal, który sprowadził je z ich świata (Draenor) do naszego. Dzięki temu diabelskiemu paktowi - orkowie są silniejsi, szybsi i wytrzymalsi. Dobrze, że chociaż przewyższamy ich liczebnością. Zajęli już cały Stormwind i szykują się do uderzenia na Lordaeron.
Ustęp 2
Zawiązano Przymierze z Wysokimi Elfami z wyspy Quel’thalas oraz z Krasnoludami z gór Ironforge. Nasze siły tym samym wzmocniły się. Jesteśmy gotowi do walki.
Ustęp 3
Dzięki badaniom Komisji Specjalnej dowiedzione zostało, że w budowaniu portalu pomagał człowiek. Jeden z największych magów, sam Medivh, stąpa w ciemnościach i zdradzie. Lordowi Anduinowi Lothar, który podobno jest przyjacielem Medivha, zlecono sprawdzenie tej informacji, a gdyby okazała się ona prawdziwa – zgładzenie zdrajcy.
Ustęp 4
Medivh nie żyje. Przeklęta niech będzie dusza tego zdrajcy! Znamy już miano orczego dowódcy – Orgrim Dommhammer.
Księga 21, rozdział 14 z roku siódmego po przybyciu Orków:
Ustęp 1
Lord Lothar spotkał się z przedstawicielami siedmiu królestw mieszczących się na Lordaeronie. Na spotkaniu zawiązano sojusz, a Lord Lothar został głównym generałem. Planowane jest uderzenie na siły wroga.
Ustęp 2
Walki są ciężkie i choć orkowie nie chcą oddać ni piędzi ziemi, spychamy ich na południe. Szpiedzy donoszą, że sama Horda jest osłabiona przez wewnętrzne konflikty. Podobno jakiś czarnoksiężnik sprzeciwił się woli dowódcy. Cieszy mnie myśl o rozłamie w szeregach wroga.
Ustęp 3
Plotki okazały się prawdą – orczy szaman Gul’dan otworzył jakąś dawno zatopioną świątynię, a demony, które zostały w ten sposób uwolnione, rozniosły w pył większość wojsk przeciwnika zanim zostały pokonane. Tym samym dotarliśmy do portalu, co niestety zostało okupione wielką ceną. Lord Lothar nie żyje.
Ustęp 4
Portal zniszczono. Zwycięstwo!
Wyciąg z Kronik Historycznych Zakonu Rycerskiego Srebrnej Dłoni
Księga 15, rozdział 2 z roku siódmego po pojawieniu się Orków:
Ustęp 1
A jednak! Doniesiono o ponownym pojawieniu się orków. Niech Światłość nam pomoże! Podobno otworzyli kilka portali.
Ustęp 2
Khadgar, uczeń samego Medivha, został wysłany przez portal wraz z całą armią by rozpocząć wojnę na terenie wroga. W ten sposób unikniemy strat w ekonomii.
Księga 16, rozdział 1 z roku siódmego po pojawieniu się Orków:
Ustęp 1
Khadgar powrócił twierdząc, że świat orków eksplodował. Podobno szamani próbowali otworzyć więcej portali, co zachwiało naturalną równowagę i w rezultacie zniszczyło cały świat. Wraz z nim przybyły na Azeroth niedobitki orków, którzy uciekli przed katastrofą. Co z nimi zrobić?
Ustęp 2
Postanowiono stworzyć rezerwaty dla zielonoskórych. Choć moim zdaniem jest to rozsądny pomysł, część możnych sprzeciwiła się przewidując rebelie, powstania i w ostatecznym rozrachunku - wojny. Oby się mylili.
Księga 49, rozdział 1 z roku dwudziestego piątego po pojawieniu się Orków:
Ustęp 1
Świat zwariował! Najpierw orkowie uciekli ze swoich rezerwatów i, używając naszych statków, udali się w niewiadomym kierunku. Potem to samo uczyniła czarodziejka Jaina Praudmoore. Do tego dochodzą pogłoski o niesubordynacji księcia Arthasa. Coś się szykuje!
Ustęp 2
Właśnie dostałem wiadomość, że oddziały księcia Arthasa zmasakrowały większość mieszkańców stolicy. Ten zadufany syn króla chyba oszalał! Liczba ofiar opiewa w tysiące! Do tego jeszcze plaga nieumarłych, która pojawiła się znikąd.
Księga 51, rozdział 1 z roku dwudziestego piątego po pojawieniu się Orków:
Ustęp 1
Książę Arthas wrócił ze swej wyprawy na Northrend. Prawie natychmiast zmarł jego ojciec. Chodzą plotki, że sam go zamordował by przejąć władzę. Nie wierzę im. Znam Arthasa - to dobry chłopak, choć o trochę zbyt dużym temperamencie.
Ustęp 2
To prawda! Arthas zaprzedał duszę i stał się Rycerzem Śmierci! Jesteśmy zgubieni! Podobno ma odprawić rytuał sprowadzający demony na Azeroth. Nasza armia szykuje się by go powstrzymać.
Ustęp 3
To prawdopodobnie mój ostatni zapis. Arthas sprowadził demony z Piekielnego Legionu. Niektórzy próbują uciekać za morze - za orkami i panną Praudmoore. Ja zostanę tutaj, w mym gabinecie. Za stary jestem na ucieczkę. Światłości, miej nas w swojej opiece...
Wyjątki z pamiętnika jednego z żołnierzy Przymierza (lata 25 – 26 po pojawieniu się Orków):
...Mimo, że przybyliśmy tutaj by uciec przed demonami, na nic się to nie zdało. Przyszły za nami. Dodatkowo są tu orkowie, więc walczymy na dwa fronty. Krążą plotki o leśnych duchach. Morale jest niskie, ludzie zaczynają dezerterować...
... Nocne Elfy okazały się pomostem, który połączył nas z orkami. Przywódcy wszystkich trzech ras: Malfurion Stormrage, Thrall oraz Jaina Praudmoore zawarli pakt. Mamy razem walczyć z tymi demonami. Niby dobrze, ale nie czuję się dobrze mając orki za plecami...
... Podobno ta bitwa ma rozstrzygnąć wszystko. Nocne Elfy mają jakiś magiczny zbiornik czy coś takiego, co przyciąga te demony. Mamy tego bronić, a ichniejszy ksiądz się pomodli i wszystko będzie dobrze. Chciałbym wierzyć w taką strategię...
... pokonany! Zwycięstwo jest nasze. Nie mogę się doczekać, kiedy wrócimy do Lordaeronu - do domu!...
... nie wracamy. Podobno tamte ziemie zostały w całości opanowane przez nieumarłych. Musimy zacząć nasze życie tutaj, wśród nowych sprzymierzeńców i nowych wrogów. Odkładam ten dziennik, czas zakasać rękawy i brać się do roboty...