» Recenzje » Harda Horda

Harda Horda


wersja do druku

Dwanaście niezwykłych opowiadań

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola

Harda Horda
Omawiana antologia to zbiór opowiadań dwunastu autorek należących do nieformalnej, towarzyskiej grupy literackiej o nazwie Harda Horda – bez programu czy statutu, za to z całą masą oryginalnych pomysłów i pragnieniem, aby się nimi podzielić z otoczeniem. Panie postanowiły wyjść z ukrycia i pokazać szerszemu gronu odbiorców, na co je stać. Przyjrzyjcie się bliżej Hardej Hordzie i poznajcie próbkę możliwości jej członkiń.

Jak wspomniano powyżej, w zbiorze jest dwanaście opowiadań, napisanych przez polskie pisarki, tworzące fantastykę, ale nie ograniczające się do jednego gatunku. Nazwiska tych pań mogą być już znane czytelnikom, bowiem każda z nich ma na koncie przynajmniej kilka publikacji, a niektóre obecne są na rynku wydawniczym już dłuższy czas. Jednak nawet jeśli ktoś nie kojarzy wszystkich, to nic straconego, bowiem każdy tekst opatrzony jest krótką notką biograficzną autorki z informacją o wcześniej wydanych przez nią utworach, dzięki czemu łatwo można nadrobić zaległości (ja tak zrobię z pewnością).

Członkinie Hardej Hordy hołdują zasadzie pielęgnowania różnorodności, nie dążą też do jakiejkolwiek unifikacji. Tematyką antologii jest przekraczanie granic, jednakże każda z pisarek realizuje to zagadnienie w całkowicie odmienny sposób: na wesoło, na poważnie, melancholijnie lub z elementami grozy, skupiając się przy tym na jego różnych aspektach i znaczeniach. Tą odrębność stylistyczną i zupełnie inny sposób postrzegania rzeczywistości widać w zaprezentowanych przez nie tekstach, czego dobitnym przykładem mogą być cztery z nich, nawiązujące do tematu końca świata i apokalipsy. Aleksandra Janusz w Dróżniczce jedynie wspomina o wyczerpaniu paliw kopalnianych i kryzysie, zaś na plan pierwszy wprowadza stareńką japońską dróżniczkę, relikt przeszłości i dawno minionej epoki, która ze wszystkich sił stara się nie poddawać nieuniknionym zmianom. Z kolei Ewa Białołęcka w Tylko nie w głowę prezentuje zombie apokalipsę we współczesnym polskim mieście, jednak czyni to na wesoło, przewrotnie, z przymrużeniem oka i prztyczkiem w nos dla wszystkich miłośników gore. Z góry nie patrzą Anny Hrycyszyn opisuje przygody dziewczyny w świecie po potopie spowodowanym zmianami klimatycznymi oraz po katastrofie, w której impuls elektromagnetyczny nieznanego pochodzenia zniszczył satelity i elektronikę, zaś w Ognistym warkoczu Anny Nieznaj ludzie próbują mozolnie odbudować cywilizację po uderzeniu komety, przy czym ich największym wrogiem okazują się oni sami.

Kolejną grupę stanowią opowiadania z motywami nadprzyrodzonymi, mniej lub bardziej mroczne, czasami niejednoznaczne, nieoczywiste i zdecydowanie nie dla czytelników ceniących prostą, łatwą w odbiorze lekturę. Otwierający antologię Jawor Marty Kisiel mimo pogodnego początku szybko nabiera dość posępnego klimatu, który momentami staje się wręcz upiorny. To przewrotna, mocno działająca na wyobraźnię opowieść o jaworowych ludziach, dla której punktem wyjścia jest dziecięca wyliczanka i wydawałoby się niewinna zabawa. Z kolei Dokąd odeszły cienie Magdaleny Kubasiewicz ma zdecydowanie lżejszy, lekko awanturniczy charakter, a dzięki dobrze przemyślanym zwrotom akcji i umiejętnemu stopniowaniu napięcia oferuje chwilę naprawdę przedniej rozrywki. Bohaterami tekstu są nekromanta Noah i towarzysząca mu Lilijas, starający się wyjaśnić sprawę tajemniczych zniknięć i śmierci w posiadłości Treylów. Autorka zapowiedziała, że to pierwszy z serii tekstów o tym niezwykłym duecie, a nam pozostaje tylko przyklasnąć oraz czekać na więcej. Po drugie Aleksandry Zielińskiej to naprawdę mocne uderzenie. Ta przejmująca historia małej dziewczynki żyjącej z poczuciem winy i świadomością odtrącenia ze strony najbliższych jest świetna nie tylko fabularnie, ale także bardzo dobra pod względem językowym, bowiem narracja pierwszoosobowa z perspektywy dziewięcioletniego dziecka, bez nadmiernej egzaltacji, lecz z zachowaniem olbrzymiej siły wyrazu to prawdziwy majstersztyk. Perełką i najlepszym prezentem dla wszystkich fanów od Martyny Raduchowskiej jest Bezduch, będący spin-offem Demona luster, a zarazem początkiem kolejnej już, trzeciej (wyczekiwanej z utęsknieniem przez wielu czytelników) odsłony przygód Idy Brzezińskiej. Ten nawiązujący do losów Marka Karewicza oraz Lejli tekst zawiera wszystkie elementy czyniące z Demona... tak wyjątkową książkę. Jest nad zatoką dąb zielony Agnieszki Hałas stanowi niezwykłą, poprowadzoną dwutorowo opowieść o czasach, gdy śmierć nie będzie już zagrażała ludziom, bowiem opracowano technologię pozwalającą na digitalizację wspomnień i ludzkiej jaźni.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Poza wszelkimi kategoriami jest opowiadanie Anny Kańtoch Szanowny Panie M., będące mieszanką thrillera psychologicznego i dramatu obyczajowego. Autorka od lat kojarzona nie tylko z powieściami fantastycznymi, ale także mrocznymi kryminałami o dusznej atmosferze, w tym krótkim tekście o zbrodni, nienazwanej grozie i mroku czającym się tuż obok daje najwyższej klasy próbkę swych możliwości.

Swoistym kontrapunktem dla cięższych w odbiorze pozycji w zbiorze, są humorystyczne pozycje Ewy Białołęckiej (wspomniane już wcześniej Tylko nie w głowę) oraz Anety Jadowskiej (Zielona zemsta), jak również przygodowy Lot wieloryba Mileny Wójtowicz. Jadowska zafundowała swoim miłośnikom triumfalny, przezabawny powrót Koźlaków, w którym Malina i jej przyjaciel Klon wymierzają sprawiedliwość perfidnemu rodowi Dziurlikowskich, zaś Wójtowicz skupia się na niezwykłych losach obdarzonej specyficznymi zdolnościami podróżniczki przekraczającej granice światów i kradnącej obdarzone mocą artefakty.

Jak widać z powyższej, szczątkowej i celowo dającej jedynie ogólny zarys fabularny charakterystyki, czytelnik znajdzie tu teksty o granicy życia i śmierci, tego co widzialne i niewidzialne, realne oraz nadprzyrodzone, historie o innych rzeczywistościach, o końcu znanego nam świata i nadejściu czegoś nowego, a także opowieści bardziej skupione na jednostce, ukazujące ich zmagania z wewnętrznymi ograniczeniami, lękami, bierną akceptacją losu, czy też o cienkiej linii dzielącej miłość od nienawiści, niewinność od dorosłości czy wewnętrznego zepsucia. Każdy z nich napisany jest barwnym, bogatym językiem (może poza Po drugie, jednak w tym przypadku język jest adekwatny do młodego wieku narratorki), ma spójną z fabułą atmosferę, a także przemyślaną, kompletną formę. Większość z nich ma wydźwięk poważny, a chwilami nawet refleksyjny, część jest dość mrocznych, a kilka naprawdę smutnych, jednak znalazły się tutaj też pozycje lżejsze w odbiorze. Omawiane opowiadania są tak różne, pod względem tematyki, formy, a także stylu, iż każdy z odbiorców znajdzie tutaj coś dla siebie, a podczas lektury nie będzie mógł narzekać na monotonię ani nudę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
7.17
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Harda Horda
Autor: antologia
Wydawca: SQN
Data wydania: 8 marca 2019
Liczba stron: 400
Oprawa: twarda
Format: 155 x 230 mm
ISBN-13: 9788381294133
Cena: 49,99 zł



Czytaj również

Wigilijne opowieści
Wigilijne menu pełne zróżnicowanych smaków
- recenzja
Nawiedziny - antologia
Książka (podobno) nawiedzona
- recenzja
Nawiedziny
Ta ducha?
Nawiedziny
Zaklął cicho w 9. językach
Nawiedziny
Niewstęp
Czarodziejka z ulicy Reymonta
Studenci magicznego uniwersytetu w tarapatach
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.