Hans Perberg
W działach: RPG, Bohater Niezależny | Odsłony: 338Hej, pisałem ostatnio sesję do Warhammera (2 ed.) i podczas tworzenia scenariusza zwykłem dodawać sobie na osobnej kartce Ciekawych Ludzi. Coś w stylu spotkanie z ciekawym człowiekiem. A to marynarz wrócił z rejsu i opowiada bujdę, a to fanatyk się znajdzie, co to opowiada o cudzie, który nigdy się oczywiście nie wydarzył itp.
Jak już mam taką karteczkę to w odpowiednim czasie na sesji, gdy przyjdzie taka potrzeba wrzucam sobie do gry takiego pana (lub panią), trochę dla role-playu, trochę dla klimatu, czasem trochę pod budowę wątku, a jeszcze kiedy indziej żeby zostawić sobie taką małą furtkę, wiecie, dla następnej przygody, nowego zadania lub zwyczajnie żeby sobie pogadać.
Tym razem napisałem Hansa Perberga. To starszy facet, łysiejący, siwy, chudy, z wesołym wyrazem twarzy. I tyle? Wesoły staruszek? Nie. Najważniejszy jest temat na jaki będzie się wypowiadał. Pisząc go inspirowałem się książką "Świat Zofii". Główna bohaterka poznaje różne drogi filozofii, aby na końcu jej mentor (przewodnik) pokazał jej w księgarni książkę "Świat Zofii". Dzisiaj byśmy powiedzieli - heh, Incepcja. No, jak to czytałem to tego filmu jeszcze nawet w planach nie było ,ale troszkę tak. W każdym razie bohaterka w jakiś frywolny sposób wydostaje się z książki do realnego świata, co o dziwo również jest opisane w książce, z której rzekomo się wydostała. No dobrze, żeby już sobie nie robić wody z mózgu powiem o co mi chodzi.
Hans Perberg jest przekonany, że to wszystko co go otacza nie jest prawdziwe. Wydaje mu się, że jest to wytwór czyjejś wyobraźni i zapewne służy to czyjejś zabawie. Podejrzewa, że zapewne stoi za tym jakaś grupa, która stworzyła jego, cały ten świat i wszystko co go otacza dla własnej uciechy. Bogów również. Oczywiście, jeżeli Hans zacznie o tym wołać za głośno to... cóż, nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji. No dobrze, ale jak będzie mówił za cicho to go nikt nie usłyszy i nie podzieli jego przekonań. Stąd też kolejny motyw, gdy gracze spotkają Hansa powinien być on pijany, albo przynajmniej wstawiony. Wiecie, alkohol rozwiązuje język. I wtedy się zacznie. Hans będzie próbował przekonać graczy, że gdzieś tu, wśród nich muszą być jacyś bohaterowie, postaci o których ktoś pisze historię, o których ktoś opowiada.
Oczywiście facet nie ma całej ideologi, to tylko idea którą sobie na przełomie kilku lat wymyślił i zaczął w nią wierzyć. Niemniej jednak taki BN będzie próbował wmówić graczom, że są bohaterami jakiejś opowieści (co właściwie jest prawdą), lecz oni zdecydowanie nie powinni mu wierzyć. Przecież z ich perspektywy powinno to być szaleństwo. MG może pozostawić tego BN w formie urozmaicenia sesji, może wymusić na graczach stanięcie po jego stronie lub przeciw niemu, może spalić go w przeciągu godziny na stosie, albo pozostawić jako furtkę do wątku, gdzie gracze będą szukali bohaterów własnej opowieści. Osobiście uważam, że najlepiej zastosować Hansa jako urozmaicenie i temat do dysputy przy karczemnym piwie.
A i jeszcze jedno, jakby Hans wytrzeźwiał to jego poglądy staną się o wiele bardziej racjonalne. Powiedzmy, że gęba mu się zamknie jak alkohol wyparuje. Nawet jeżeli BG chcieli wziąć jego stronę i przychylali się do jego poglądów to i tak raczej nie będzie miał ochoty o nich mówić. Do tego wszystkiego ja osobiście postaram się ograniczyć możliwość kontaktu z Hansem do jednego spotkania, ale jeżeli ktoś chce, to nie zamierzam mu tego bronić. Gracz poświęci czas żeby znaleźć oszołoma? Jasne, niech go znajdzie. (Ciekawe gdzie go znajdzie? Co może robić ktoś taki? Pewnie stroi fortepiany jak znam życie.)
Dobrze, a teraz najważniejsze, po co to wszystko? Co mi to da, że wprowadzę takiego, a nie innego BN'a? Przecież jakiś wilk morski opowiadający o bestiach z głębin albo o zatopionym mieście przedwiecznych, gdzie spoczywa jedyny, uśpiony mogłoby być ciekawsze. Ha ha! I tu jest haczyk. Moim celem wcale nie jest tak naprawdę budowanie klimatu czy Role-playu. Ja pragnę przeniknąć grę i poruszyć taki temat, który zakiełkuje w umysłach graczy, aby po piątkowej sesji oni na sobotniej imprezie zaczęli o tym dysputować z innymi ludźmi w przerwach od wlewania w siebie alkoholu, który akurat jakimś trafem na tej imprezie się znajdzie (Ewentualnie herbaty).
Dlaczego akurat wtedy? Zauważyliście sygnał podprogowy? Hans mówi o swojej idei bycia częścią historii dopiero wtedy gdy popije. Podsumowując, co osiągnę wprowadzając Hansa? Doprowadzę graczy do refleksji na temat idei bycia bohaterem jakiejś gry lub opowieści i miejmy nadzieję dyskusji z innymi ludźmi na ten temat. O ile oczywiście zrobię to dobrze. A jeżeli nie wyjdzie mi najlepiej, to zawsze będę miał barwnego BN'a, który podkręci klimat na sesji.
Spróbujcie napisać swojego Hansa i rzucić graczom jakiś temat, który podchwycą. Dzięki temu możecie wyjść sesją daleko poza grę, poruszyć temat o jakim chcielibyście kiedyś pogadać, albo zwyczajnie zainteresujcie czymś graczy. Czytałeś ostatnio artykuł o Origami? Świetnie! Wprowadź Hansa z tematem origami (tylko nazwij go jakoś bardziej... no bardziej po azjatycku). Widziałeś pokaz połykacza ogni? Wiesz co robić. A jeżeli nie, to zawsze możesz skorzystać z mojego Hansa, o ile uważnie przeczytałeś moją notkę.
A czy ty zastanawiałeś się, czy nie jesteś bohaterem czyjejś opowieści?