» Artykuły » Unboxing » Guilds of Cadwallon

Guilds of Cadwallon


wersja do druku

Fotounboxing #1

Redakcja: Paulina 'Fleschu' Gackowska

Guilds of Cadwallon
Po "pełnokrwistej" planszówce Cadwallon: City of Thieves oraz deckbuildingowej grze Arcana, gracze raz jeszcze mogą rzucić się w wir knowań i podstępów, którymi żyje tytułowe Cadwallon, miasto złodziei oraz... gildii nim rządzących. Przyjrzyjmy się wpierw, co zaoferowano potencjalnym nabywcom.  

Gra trafiła do naszego kraju stosunkowo niedawno, i to niemalże od razu w cenie promocyjnej, nieprzekraczającej 50 zł. Na szczegółową analizę tytułu przyjdzie jeszcze pora, póki co zajrzyjmy do pudełka i sprawdźmy jak wygląda oręż, którym dysponują konkurujące ze sobą frakcje Cadwallon. 

Pudełko od Guilds of Cadwallon w swych rozmiarach 19 x 10 cm jest niewielkie i poręczne. W środku znajdują się następujące elementy: 24 figurki agentów, 24 znaczniki oraz 61 kart. Te ostatnie dzielą się na następujące rodzaje: 16 kart gildii, 4 karty osobowości, 5 kart milicji, 13 kart akcji, 12 kart okoliczności, 10 kart kontraktów, jedna karta pierwszego gracza oraz oczywiście instrukcja.

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W środku pudełka zobaczymy dwie przegródki, w których znajdują się wszystkie elementy. Figurki oraz żetony firmowo zostały posortowane w woreczkach strunowych.

 

Dwudziestostronicowa instrukcja została wydana na papierze kredowym w języku angielskim. Poza wyjaśnieniem reguł zawiera sporo praktycznych przykładów i daje nadzieję, iż jest lepiej zredagowana, aniżeli ta z gry Arcana, która pełna jest niedomówień, jakże przeszkadzających w trakcie rozgrywki. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Kolejnym elementem, na który natrafiamy po wyjęciu instrukcji są elementy wykonane z plastiku: wspomniane wyżej żetony oraz figurki agentów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Niestety jakość ich wykonania pozostawia sporo do życzenia. Żetony to nic innego jak zwykłe krążki plastiku. Niby niczego więcej nie należy wymagać po znacznikach, ale jednak te ukazane na zdjęciach są zwyczajne aż do bólu.

Nieco lepiej wypadają figurki agentów, ale i tutaj próżno doszukiwać się cieszących oko detali. Przedstawiają agentów czterech konkurujących ze sobą gildii. 

Z kolei karty wykonane z fakturowanego papieru w kształcie kwadratu o boku 6,5 cm sprawiają dużo lepsze wrażenie. 

Pozytywny odbiór wzmacniają także piękne grafiki, zaczerpnięte z dorobku ilustratorskiego poświęconego Cadwallon. Ten element gry bardzo cieszy oko gracza.

Kart jest kilka rodzajów. Nie wszystkie są jednakowo urodziwe, ale żadna z nich nie jest brzydka.

I to tyle jeśli chodzi o pierwsze wrażenia. 

Ogólnie rzecz ujmując elementy wykonane z plastiku pozostawiają sporo do życzenia, karty natomiast stanowią o walorze estetycznym Guilds of Cadwallon. 

A jak gra spisała się w praktyce, o tym w kolejnym - bardziej obszernym - tekście. 

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Abyss
Fotounboxing #10
Konspiracja: Uniwersum Abyss
Podwodne królestwo w małej puszce
- recenzja
Conspiracy: Abyss Universe
Kolejny klasyk w wersji mini
- recenzja
Narcos
Zabawa w policjantów i … złodzieja
- recenzja
Bloodborne: Gra karciana
Po krew i trofea
- recenzja
Wikingowie na Pokład
Sympatyczni wikingowie!
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.