» Blog » Graj Muzyką - Mrok i pesymizm
03-12-2010 11:36

Graj Muzyką - Mrok i pesymizm

Odsłony: 4

[Jeśli podobał Ci się ten wpis - wejdź na Graj Muzyką i zobacz więcej wpisów RPGowo-muzycznych]


Miał być koncert życzeń (GSy + wikingowie) ale się nie wyrobiłem. Będzie za tydzień, dziś notka z szuflady:

Trzy kawałki, zupełnie różne, ale wszystkie ociekają ciężkim klimatem. Do wyboru do koloru.

Jam & Spoon - Castaneda Future Illuminations


Szczur grasujący na opuszczonym, rozpadającym się blokowisku, zbliżający się do kubłów w których bezdomni palą śmieci. Powolny przelot nad dżunglą w której znajduje się antyczne miasto z zigguratem, w którym ktoś szykuje się do straszliwego rytuału. Flota dziwacznych statków nieznanej cywilizacji, sunących na tle kolorowej mgławicy... Powoli, groźnie i posępnie.


Michael Andrews – Manipulated Living


Opuszczone zasieki, pole minowe, wraki czołgów i transporterów i samochód, który nocą przemierza ten wyludniony krajobraz. Lub coś zupełnie innego, istotne jest, że przy tym kawałku mamy wyraźniejszy rytm, który moim zdaniem narzuca zdecydowanie jakąś dynamikę poza samym opisem. To może być również opis alchemika, czy szaleńca pokroju dr Frankensteina, który wśród kamiennych ścian i pordzewiałej aparatury dokonuje jakiegoś potwornego eksperymentu.


Dead Space – Twinkle, Twinkle


Nie wiem co tu zasugerować. Ten kawałek zamiata tak bardzo, że niemal gwarantuje ciary. Ale poszarpany wrak stacji kosmicznej albo jakiegoś krążownika, milcząco zawieszony w pustce kosmosu powinien nieźle się komponować.


[Jeśli podobał Ci się ten wpis - wejdź na Graj Muzyką i zobacz więcej wpisów RPGowo-muzycznych]

Komentarze


Umbra
   
Ocena:
0
Dobre kawałki ale:
pierwszy traci klimat przez to gadanie i nijak nie widzę go na sesji, to MG ma gadać nie kawałek.
Drugi, prze świetny, też bym polecił.
Trzeci bardzo klimatyczny ale znów ten śpiew, do posłuchania jak najbardziej, do sesji też ale trzeba by go fajnie wykorzystać.

05-12-2010 20:26
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mistrzowie Gry! Nie bójcie się wokali w muzyce na sesji! :)
05-12-2010 21:17
Umbra
   
Ocena:
0
Ech Ty;p, a wiesz, że nie wszystkim się wokal podczas sesji podoba? I nie chodzi mi o to, że sam wokal tylko o niektóre, szczególne sytuacje. Bo kiedy siedzimy w karczmie to chętnie posłucham biadolenia jakiegoś barda pod czas tego jak gracze będą rozmawiali ale kiedy np. są w lesie i nie chce akurat żeby słyszeli jakikolwiek głos bo mam ku temu powody to już kupa. A ostatni kawałek głos właśnie posiada, choć już sobie wyobrażam mnóstwo sytuacji gdzie takowy będzie pożądany.
05-12-2010 22:15
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ech Ty;p, a wiesz, że nie wszystkim się wokal podczas sesji podoba?

Sądzę, że wielu zakłada to bez spróbowania. :)
To taka niepotrzebna obawa jak z użyciem terminu "kamera" w dark fantasy, żeby ujednolicić punkt widzenia graczy.
06-12-2010 00:02
Ninetongues
   
Ocena:
+1
Twinkle-Twinkle wymiata!

Dziecinne piosenki używane w horrorach to w końcu klasyk od czasów pierwszego "Koszmaru z Ulicy Wiązów".

Uwielbiam muzykę na sesji. Ale zawsze staram się iść w kontrasty, rzadko w dosłowność. Filmowym majstersztykiem muzycznym jest dla mnie soundtrack do Vanilla Sky.

Ale jeśli nikt nie kojarzy co i kiedy tam leciało, to przypomnę coś świeższego. Scena w Silent Hill, kiedy bohaterka ucieka przed spalonymi dziećmi, a potem "ocyka" ją kawałek Johnny'ego Casha "Ring of Fire"... To jest to, o co mi chodzi.

Tak samo - mamy scenę w fantasy, w którym banda wymiataków wchodzi do miasta i puszczamy "Second to None".

Czysta radość! ^^
06-12-2010 10:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.