Gra paragrafowa, Rozdział VI: Hannibal Stary

Cześć
Nareszcie dobre wieści dla Derrina. Prawie połowa głosujących uznała, że powinien on odnaleźć Hannibala Starego, znanego uzdrowiciela. Choć spotkał już dwójkę parającą się magią, to nikt do tej pory nie był w stanie mu pomóc. No, ale nie ma potrzeby pisania streszczenia. Chcę tylko napisać, że jeden z wyborów prowadzi do śmierci. I, z przewrotnością godną lepszej sprawy, gwarantuję Wam, że to wcale nie jest oczywiste który. Nim zagłosujesz warto porozmawiać z resztą czytelników. Może dzięki temu zdołacie uniknąć ponurego losu.
Miłej lektury.

—

Przerażający potwór z Wielkich Puszcz nie zechciał mi pomóc. Przerośnięty chwast nawet się nie targował, ba! Nawet nie pozwolił mi na negocjacje. Niekiedy śni mi się Pasterz Pająków, a wtedy budzę się z krzykiem. Do tego czuję się nieswojo gdy widzę pająka. I to mimo tego, że jestem już daleko na południu, w ludzkim państwie Dominium. W niewielkiej wiosce rybackiej, położonej przy rzece Czerwonce, odnalazłem Hannibala Starego. Uzdrowiciela, maga, alchemika i zielarza o reputacji sięgającej aż do Leśnego Targu.

Kontynuacja wpisu na blogu.