» Recenzje » Gnoza

Gnoza


wersja do druku

Duch i materia walczą o kosmos

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola, Tomasz 'Asthariel' Lisek

Gnoza
Druga dekada XXI wieku, w przeciwieństwie do pierwszej, nie była dla miłośników Jacka Dukaja szczególnie satysfakcjonująca. Bodaj najgorętsze (po Stanisławie Lemie) nazwisko polskiej fantastyki naukowej pojawiało się na okładkach rzadko, a ostatnie lata sugerują, że pisarz coraz częściej myśli o eseistyce, rzadziej natomiast – o fikcji. Czy już można mówić o zwolnionym tronie rodzimego science fiction? Chyba jeszcze za wcześnie, aby o tym wyrokować, ale Gnoza pokazuje, iż na godnych go pretendentów nie będzie trzeba długo czekać. 

Matylda szykuje się do wielkiej akcji swojego sabatu. W końcu ktoś musi przypomnieć wszystkim napędzanym przez AIsystentów asapom, że Ziemia umiera i drugiej szansy nie będzie. Czy Warszawa przejmie się olbrzymim gorylem zdobywającym Pałac Kultury? Pewnie tak, ale to szybko traci znaczenie – okazuje się, że anarchistyczna działalność dziewczyny to właściwie dziecinada, bo gdzieś w tle toczy się wojna, w której zniszczenie jednej planety byłoby zaledwie drobnym epizodem. 

Choć wstęp, w którym dominuje nazwisko inne niż autora mógłby sugerować, że Gnoza jest dziełem szczególnie ambitnego debiutanta, to Michał Cetnarowski jest już czytelnikom polskiej fantastyki doskonale znany: zarówno jako redaktor, jak i pisarz – i to naprawdę utalentowany, o czym świadczą choćby Kwantowi kochankowie z Bestii najgorszej. Dlaczego w takim razie Dukaj stał się centrum pierwszego akapitu? Ano z prostego powodu: jestem przekonany, iż w ślepym teście absolutna większość odbiorców zaznajomionych z rodzimym science fiction zapytana o to, kto napisał Gnozę, bez wahania wskazałaby na autora Lodu

Czy to źle? Ależ skąd! Nie chodzi o to, że najnowsza powieść Cetnarowskiego jest wtórna wobec któregokolwiek tekstu Dukaja, a raczej o to, co jest w niej najważniejsze i jakie inspiracje można w niej wyczuć. Inne pieśni były próbą przełożenia arystotelesowskich koncepcji na fikcję, co nie znaczy, że każde sięgnięcie po filozofię w tym samym celu będzie ich naśladowaniem – takie założenie byłoby absurdem. Gnoza również bierze ideę i zmienia słowo w ciało, ale tutaj podobieństwa się kończą (o ile pominąć to, co obaj pisarze wyczyniają z językiem, ale czy cała literatura nie jest właśnie wyczynianiem z językiem?). Więcej nawet: gdyby skupić się na sztafażu, to recenzowanej powieści nawet bliżej do obfitych w opisy chaotycznej, zmieniającej się bez przerwy przyszłości z Czarnych oceanów, innej książki Dukaja, niż Innych pieśni

Przejdźmy w końcu do kluczowego pytania: czy Gnozę warto przeczytać? Na to pytanie odpowiadam bez wahania: jak najbardziej. Ale czy powieść trafi do wszystkich czytelników? Na pewno nie. To nie jest rzecz ani prosta, ani szczególnie dynamiczna. W centrum tekstu cały czas pozostaje koncepcja fundamentalnego starcia materii z duchem, lecz nie manifestuje się ona wprost jako pełne efektów specjalnych zmagania dwóch armii czy pojedynek jakichkolwiek awatarów. Cetnarowski skupia się przede wszystkim na ekspozycji, czy to poprzez dialogi, czy poprzez fragmenty bezpośrednio “objaśniające świat”. To nie jest wykład oczywiście, w jej ramach zdarzają się wątki, w których akcji jest nieco więcej (przede wszystkim wtedy, gdy pisarz skupia się na opisie aktualnej sytuacji społecznej, politycznej czy ekonomicznej i szaleństwa, jakie zawładnęło ludźmi), ale generalnie rzecz biorąc fabuła rozwija się powoli i wielkich zaskoczeń nie oferuje. Jeśli ktoś spróbuje przeczytać Gnozę jako, cytując Dicka, "kosmiczną przygodówkę", może narazić się na wielkie rozczarowanie: Matylda, Ian i Hiram nie są wystarczająco ciekawi, żeby pociągnąć przeciętną historię, a w ich wspólnej przygodzie niewiele się wydarza. W tej powieści chodzi przede wszystkim o to, co pomiędzy wierszami i ponad samym tekstem. W mój czytelniczy gust Cetnarowski trafił bez pudła, co nie znaczy, że każdy będzie z lektury zadowolony. 

Gnoza jako całość prezentuje się świetnie, ale ma pewne wady, obok których nawet ja, miłośnik tego typu lektur, nie mogłem przejść obojętnie. Zdecydowanie najpoważniejszą jest wymykający się spod kontroli język. Jak już wcześniej wspomniałem jest on niezwykle oryginalny i sam w sobie stanowi kluczowy – kto wie, czy nie najważniejszy – element świata przedstawionego; mówi o nim najwięcej nie tyle przez znaczenie pewnych pojęć (przede wszystkim neologizmów), ale przez nie same. Ze względu na jego bogactwo i bezkompromisowość trochę czasu trzeba, aby porządnie wsiąknąć w lekturę, ale to zrozumiałe. Mniej zrozumiałe są natomiast zwroty, które iluzję tego obcego świata psują. Przykłady? "Boomer crusade" – dzisiaj zrozumiałe, ale po prostu nie jestem w stanie uwierzyć, że młody człowiek posłużyłby się takim określeniem w niedalekiej nawet przyszłości. Wrzucenie "absmaku" w tok narracji to zapewne mrugnięcie do czytelnika, ale "łupy zdobyte na terytorium wroga grindują podwójnie"? To twór rażący sztucznością, pewnie przede wszystkim graczy, tak samo jak "kolejny algorytm rozpakowującego się programu" może przyprawić osoby ze świata techniki o lekkie zniesmaczenie. Inna sprawa, że w czwartej części powieści język rozpada się dokładnie tak, jak otoczenie bohaterki, co Cetnarowski podkreśla poprzez sięgnięcie po poezję AI i strumień świadomości. Rozumiem ten wybór, choć ten akurat element zupełnie w mój czytelniczy gust nie trafił. 

Przesadziłbym, gdybym nazwał Gnozę objawieniem, bo autor o swoim potencjale przekonał mnie już przy okazji Labiryntów, ale takiej powieści po prostu się nie spodziewałem. To fascynująca wizja przyszłości brawurowo, bezpośrednio i nierozerwalnie powiązanej z ideą rozpalającą mistyków i filozofów od setek lat. Nie ma w niej może zbyt wiele akcji, może fabuła ledwo starczy, aby wypełnić wydarzeniami te dwieście stron, ale wizja – wizja wynagradza to w dwójnasób. Z takim Cetnarowskim nie musimy tęsknić za Dukajem. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
9
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Gnoza
Autor: Michał Cetnarowski
Wydawca: Powergraph
Data wydania: 8 października 2021
Liczba stron: 354
Oprawa: twarda
ISBN-13: 9788366178588
Cena: 39 zł



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.