Głębia Przestrzeni - podstawowe informacje - część III
W działach: Głębia Przestrzeni, RPG, SF | Odsłony: 13Kontynuując cykl informacji o "Głębi Przestrzeni", tym razem chciałem zaprezentować trochę informacji o świecie i podróżowaniu. Jest to oczywiście zarys, ale powinien dać czytelnikom pewien obraz sytuacji.
Na tle czarnej pustki usianej z rzadka gwiazdami pojawił się mały błysk światła. Typowy efekt towarzyszący materializującemu się okrętowi po skoku hiperprzestrzennym. Przez chwilę nic się nie działo, aż zwolna wkoło małego statku zaczęły pojawiać się holograficzne detektory, czujniki i teleskopy.
- $#*@# - zaklął szpetnie Kquamba, gdy wykresy pozycyjne określiły jego przybliżone położenie. Sektor -429,-398,192, niezamieszkały. 32 gwiazdy, z czego tylko trzy klasy od F do K, reszta czerwone karły.
- Cały cholerny układ! Jak można tak się pomylić podczas skoku? Przyspieszyłem obliczenia jedynie o cztery godziny... – pilot denerwował się głośno. Następnie zaczął obliczać kurs, tym razem dokładniej, do najbliższej placówki posiadającej stację paliwową, kończyły się zapasy ksenonu. Trzydzieści osiem lat świetlnych, pięć skoków. Stamtąd – szesnaście miesięcy do Rdzenia Federacji. Zapowiadała się długa podróż...
Droga Mleczna – miliardy gwiazd i planet, między nimi bezkresna pustka kosmiczna...
„Głębia Przestrzeni” opisuje Wszechświat taki, jakim jest - ogromny, nie do ogarnięcia ludzkim umysłem, a jednak dający się nam przemierzać.
Historia eksploracji
Ludzkość zaczęła odkrywać kosmos mniej więcej trzy tysiące lat temu. Pierwsze nieśmiałe próby pozwoliły zaledwie osiągnąć orbitę, później najbliższe ciała niebieskie (Księżyc, Mars). W skali galaktyki nie było to nawet wychylenie się za drzwi domu. Jednakże na podróże międzygwiezdne trzeba było długo poczekać. Przyczyniło się do tego kilka czynników, jednym była tragiczna w skutkach wojna, która zniszczyła całe życie na Ziemi, zostawiając jedynie liczącą niespełna dwieście tysięcy ludzi bazę na Marsie. Dlatego też pierwsza kolonia w innym układzie planetarnym założona została ponad trzysta lat później. Ze względu na bariery prędkości (ówczesne statki potrzebowały kilku dekad by latać między gwiazdami), kolonizacja przebiegała wolno. Nie chodziło tylko o prędkość lotu, ale przesył informacji i poczucie jedności społecznej. Planety zbyt odległe od macierzy miały niepokojące tendencje odśrodkowe, wiedząc, że główny zarządca jest daleko. Potrzeba było kolejnych trzystu lat na rewolucję technologiczną. Oczywiście były nią podróże hiperprzestrzenne. Otworzyło to drzwi do szybkiego eksplorowania kosmosu, podróże między gwiazdami trwały tygodnie, a nie lata. Przestrzeń zmniejszyła się subiektywnie o kilka skali wielkości. Kolejne stulecia nie przyniosły nowych sposobów jej pokonywania, usprawniały jedynie poprzednie. Być może tym razem rzeczywiście dotarto do granicy?
Dalszy ciąg na www.bestiariusz.pl