» Blog » Gdy kości zostaną rzucone. Część 2. - Zmiana podejścia.
19-05-2011 15:35

Gdy kości zostaną rzucone. Część 2. - Zmiana podejścia.

W działach: RPG, Mechanika, Mistrz Gry | Odsłony: 4

Na Euroconie w Czechach zmarły już Robert Holdstock miał swoją prelekcję, która według standardów tego, iż była organizowana przez polski i czeski fandom musiała być co najmniej dwujęzyczna. Angielski w tym wypadku był tłumaczony na czeski i choć nie rozumiałem tego języka, pewne rzeczy stały się dla mnie oczywiste. Prelekcja bowiem była nudna na potęgę. Holdstock miał zawczasu napisaną (podobnie jak i George R. R. Martin), tłumacz więc również miał swoją przetłumaczoną kopię. I podczas translacji szło mu dobrze z tej kartki. Problem był taki, że sama prelekcja była nudna w cholerę. Początkowo tylko ludzie się wiercili, ale po jakiś 20 minutach zaczęli wychodzić. W miarę jak to się działo widać było iż Holdstock, znad swojej kartki podnosi wzrok, obserwując co się dzieje. Gdy jakieś kolejne trzy osoby z jednego pierwszego rzędu podniosły się do wyjścia, autor przerwał czytanie. Spojrzał się wymownie na swoją kartkę, popatrzył na ludzi. Szybkim gestem przerwał kartkę, a na twarzy tłumaczki wyrysował się obraz zdumienia, by przejść w przerażenie gdy Holdstock powiedział - "This is boring. People are leaving. I'm not reading this, this is garbage". Następne półtorej godziny upłynęło bardzo szybko, Holdstock okazał się super mówcą, ciągle żartującym, o ile zadawano mu pytania, które kogokolwiek interesowały.

Może taka właśnie taktyka i mi posłuży (choć nie wiem czy jestem super blogerem, plus wiem jak wymagające jest tutejsze grono). A może odstane bitch slapa i tyle, ale skoro coś spróbowałem zrobić, warto podejść do tematu nieco inaczej. Nie będę więc wstawiał już fragmentów, które próbuje stworzyć, to nudne. Marnuje czas ludzi, którzy czytają moją notkę. A jeśli nawet, to zrobię to w innej formię, niż zacząłem. Ot co.

Jakiś czas temu zaobserwowałem, że na serwisach wiele pojawia się tematów które jak ktoś podłapie, stają się falą. Realizm w RPG, czy używać muzyki podczas sesji, jakiej, po co? Jak zrobić aby gracze mnie kochali itd. itp. I odpowiedzi padają, takie czy inne, a potem nie ważne czy były słuszne czy też nie, zaczyna się lincz. Czemu? Brak punktów odniesienia - nie ma literatury czy czegoś zwartego z czym można polemizować, albo się na to powoływać. Co gorsza, gdy przychodzi ktoś nowy, chciałby się czegoś dowiedzieć albo nauczyć, to albo jest dobry w wykopkach i lubi oglądać rzucanie śledziami w komentarzach, albo nic nie odnajdzie.

Stąd właśnie chciałem zebrać wszystko do kupy. WSZYSTKO. Tak, wiem, głupi to pomysł. To znaczy zdaję sobie sprawę, że to nie jest możliwe. Plus nie mam pewności, że znam wszystkie elementy tak jakbym chciał. Teorię gier musiałem mocno przekopywać, i choć jej zastosowanie jest tylko semantyczne i na dodatek słabe dla kogoś początkującego, to musiałem co nieco zapoznać się z nią. Z serwisu Gamasutra, dotyczącego gier komputerowych, poszukiwać artykułów dotyczących tworzenia gier cRPG, doczytać to czy tamto. Mnóstwo roboty. A na dodatek nikogo kto obali lub poprze moje twierdzenia, bo musiałby się z nimi zapoznawać i pomyśleć nad kontrapunktami.

Dla mnie jednak chwilowo ważna jest mechanika, co można z niej wyciągnąć. Myśl, która krąży mi po głowie jako najważniejsza to obalenie Złotej Zasady. Dla mnie ta idea to porażka, a każdy MG gdzie nie czytam prawie w końcu z nią wyjeżdża.

Zasady gry to umowa pomiędzy MG a graczami. Gracze bazując na zasadach opisanych tworzą sobie postać, dokonują testów, planują. Co ważniejsze, ich decyzje bazują są na tej umowie. Np. tworzenie postaci. Tworzenie postaci to pierwszy i jeden z ważniejszych etapów decyzyjnych dla gracza. W grach komputerowych już dawno odkryto, że ten proces musi być dobrze zdefiniowany, aby gracz polubił swoją postać (w końcu za chwilę będzie z nią spędzał wiele godzin gry - jeśli nie, to zagra przez godzinę i wywali ją z komputera). Postać jest tak zwaną decyzją permanentną, przynajmniej część z tych wyborów pozostanie do końca. W normalnym RPG, nie cRPG, jest podobnie. Gracz musi być świadom swoich wyborów, a co ważniejsze konsekwencji. To podstawa konfliktu i decyzji - gracze muszą być świadomi (oczywiście też są pewne stopnie tego) co ich działania dokonają.

Tworząc postać gracz dokonuje wyborów, których nie cofnie później. Gdzie się urodził, jaka jest jego rasa, mnóstwo innych rzeczy. Jego cechy definiują jak będzie pokonywał przeciwności, gdzie jego mocne i słabe strony. Zrobiona dobrze postać już może kupić gracza i przekonać go, że chce dalej grać. A potem okazuje się, że niestety, został lekko wprowadzony w błąd. Bo widzisz drogi graczu...ZŁOTA ZASADA!!! To nie działa tak jak myślałeś, muhahaha!

Zasady to język komunikacji, gdy postać kreowana przez gracza zderza się ze światem kreowanym przez MG. Złota Zasada, modyfikacje zasad, naruszanie protokołu, w szczególności podczas gry (bo czasem wprowadza się globalną zmianę przed rozpoczęciem gry lub po pewnym czasie) rozwala podstawy decyzji gracza, które podjął na samym starcie. Wiem, iż istnieje w każdej grze mnóstwo zasad i zmiana jednej czy dwóch nie zmienia wiele, ale jednak to one mówią jako pierwsze o możliwościach gracza (i MG) i konsekwencjach działań. Jeśli modyfikujemy zasadę, która gracza nie dotyczy, to...w sumie nic nie modyfikujemy. Po co więc wyciągać jakieś idee Złotych, Brązowych i Sraczkowatych Zasad. MG powinien modyfikować fabułę, tu ma pewne prawo działania w w obrębie swojej domeny. Nie zasady.

No właśnie, to tyle co do tej notki. To jedna z myśli, która mi przychodzi do głowy. Jeszcze o kostkach, po co motać z losowością, jak wytłumaczyć komuś kto widział ze dwa systemy, że rzucanie pulą 16 kostek i liczenie sukcesów to syndrom złej mechaniki...i wiele innych. A potem przejść do tematyki o postaciach, fabule i .... wiele innych rzeczy :)

Ciekaw jestem bitch slapów :P

Komentarze


Albiorix
   
Ocena:
+4
Polecam za anegdotkę na początku ;)

Jak chcesz zebrać WSZYSTKO (muahahaha) to zbieraj w jakiejś ludzkiej formie bo blogi się do tego nie nadają. Własna strona, dokumenty tekstowe, Wiki (Wiki jest supeeer!). I w istocie mógłbyś po prostu pogadać z 50 autorami artykułów różnych i zmontować z nich tematyczną kompilację czy coś.

A notki zaczepne o złotej zasadzie - osobno. To przynajmniej będzie można flame pod nimi zrobić ;)
19-05-2011 16:59
Ramirez Kel Ruth
   
Ocena:
0
Dokładnie, zrób tak jak napisał Albiorix.

A tymczasem... bitch slap!
19-05-2011 20:46
Salantor
   
Ocena:
0
1) Wchodzisz na wikidot.com i zakładasz stronę.
2) Na blogu ogłaszasz zbieranie tekstów na konkretny temat.
3) Wklejasz to, co podesłali autorzy albo linki do tych, których autorzy się nie odezwali a które pasują do tematu.
4) Wszystko ładnie linkujesz i pilnujesz, by było dobrze sformatowane.
5) ...
6) Profit!
19-05-2011 21:06
Albiorix
   
Ocena:
0
No i piszesz od siebie jakies podsumowania, zestawienia czy cos. :)
19-05-2011 21:13
Salantor
   
Ocena:
0
Może jako wstęp do artykułu z odnośnikami do konkretnych wpisów? W sensie wchodzisz w "Seks a RPG", na początku komentarz od siebie a potem od góry do dołu linki?
19-05-2011 21:16
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
eee, łatwizna to wiki. i strasznie mało informatywne, zwłaszcza jako kompilacja.
Spisz wszystko co wiesz. Posiłkuj się materiałami chocby z samego Poltera (bedzie wiec to poglad "polterowy", a nie swiatowy) i stworz kompilacje. chwała wieksza niz z wiki, a zawsze na koncu mozna jeszcze rozbudowac projekt o uzupelnienia na wiki. ale do tego potrzebna jest podstawa.
Jak zasugerowałem w komentarzu do częsci I, poszperaj po tych wszystkich flejmogennych dyskusjach czyje rpg jest lepsze, i bedziesz mial dobry oglad na sprawe, pod warunkiem ze zachowasz dystans i nie zaczniesz forsowac "najmojszej", czy też racze "najtwojszej", jedynej slusznej wersji
19-05-2011 22:20
Salantor
   
Ocena:
0
Wiki służyłoby jako miejsce zbierania informacji i katalogowania ich. By mieć pod ręką potrzebne materiały miast latać z bloga na blog albo wertować X stron z notatkami na różne tematy. Potem można ciachać, segregować, kombinować z rozstawieniem i zrobić pedeefa, ale jakaś składnica byłaby w moim odczuciu efektywniejsza na początek.
19-05-2011 22:44

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.