» Recenzje » Garfield 2

Garfield 2


wersja do druku

Czyli jak zepsuć komiks?

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

Garfield 2
Wiele komiksów zostało już przeniesionych na kinowy ekran. Wśród nich było sporo sukcesów i jeszcze więcej kompletnych niewypałów. Dwa lata temu do kin trafił Garfield. Film, który niewątpliwie zalicza się do tej drugiej kategorii. Z jakiego powodu? Przeniesienie stripowego komiksu na ekrany kin to nie lada wyzwanie. W końcu jak oddać ducha historii składającej się z trzech obrazków? Peter Hewitt i cała reszta ekipy realizującej film, wydawałoby się, znalazła odpowiedź. Stworzyli zupełnie nową historię, w której największym podobieństwem względem komiksu były postacie: Garfield, Jon Arbuckle i niezbyt inteligentny Oddie. Najbardziej wybrednej grupie odbiorców - dzieciom - spodobało się, innym raczej nie. Jednak sukces wśród młodszej widowni spowodował, że w niedługim czasie nakręcono sequel, który właśnie pojawił się w kinach.

Tym razem nasz leniwy kot wyrusza w podróż do Wielkiej Brytanii, gdzie Jon ma zamiar oświadczyć się Liz. Równocześnie w zamku niedaleko Londynu umiera jego posiadaczka, a całą swoją fortunę zostawia w spadku swojemu ulubieńcowi – kotu, który wygląda jak Garfield. Zazdrosny i zarazem chciwy bratanek spadkobiercy chce mieć całą posiadłość na własność, więc wyrzuca pupila nieboszczki do rzeki, która unosi go do Londynu. Wkrótce w mieście w tym samym czasie znajdują się dwa tak samo wyglądające koty. Przypadek sprawia, że zamieniają się miejscami. Co się stanie, gdy Garfield trafi na dwór królewski, a książę pod opiekę Jona?

Nowego Garfielda trzeba oceniać w dwóch płaszczyznach. Jako film adresowany do młodszej i starszej widowni. Jako produkcja dla dzieci sprawdza się nienajgorzej. Jest w nim to, co może rozbawić młodszych odbiorców, jeśli uznamy, że złotym środkiem na przykucie ich uwagi są infantylne dowcipy, prosty humor i kot, który wyczynia niesamowite akrobacje na ekranie. Dla starszych Garfield 2 nie ma tak naprawdę nic do zaoferowania. Za grosz w nim inteligentnego humoru czy też ducha komiksu. Zniknął cyniczny dowcip jak i sam urok leniwego kota. Główną wadą filmu jest to, że tak niewiele w nim prawdziwego komiksowego kota. Co mi się jeszcze nie spodobało? Schematyczność i odgrzewane motywy. Choć to i tak mało znacząca wada. Gorsze jest to, że Garfield 2 to zupełnie nowa, nieprawdopodobna i całkowicie bezsensowna historia.

O czym jeszcze nie wspomniałem? O aktorach i dubbingu - są to dwie rzeczy, które mogły pomóc, ale zaznaczam, że tylko mogły. Nie ukrywajmy – film perełką nie jest, więc podobnie sprawa się ma z aktorami. Głos podkładany dla Liz przez Joannę Brodzik wydaje się okropnie sztuczny. Ku uldze odbiorcy, postać pani doktor nie pojawia się często na ekranie. Na jej i innych aktorów tle o niebo lepiej wypadają zwierzaki na czele z Oddiem, który jako jedyny tak naprawdę rozśmiesza widza. Całe szczęście, że animacja prezentuje się na dosyć dobrym poziomie - Garfield wygląda naprawdę realistycznie.

Nowy Garfield niczym mnie nie zaskoczył, bowiem niewiele od niego oczekiwałem. Dzieciaki się śmiały, dlatego film z tego powodu zasługuje na trzy. Jeśli chodzi o resztę widzów, to produkcja zasługuje tylko i aż na jeden. Garfield 2 zrobiony został w wiadomym celu – dla zysków. Sequel jest jeszcze gorszy od pierwszej części. W zasadzie, jeśli oglądaliście Garfielda, to w kontynuacji nie zobaczycie nic ciekawego i nowego. Film niewarty uwagi i mam nadzieję, że to koniec tej serii.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 2 / 6

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
    garfield2
Ocena:
0
to super film który warto obejrzeć
14-08-2006 14:48
~mateusz

Użytkownik niezarejestrowany
    na komputer
Ocena:
0
mati
20-02-2009 17:48
~jdfasdad

Użytkownik niezarejestrowany
    dass
Ocena:
0
a a dad asd as
14-06-2010 14:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.