» Blog » Game dev - jak zacząć?
15-08-2015 15:01

Game dev - jak zacząć?

Odsłony: 838

Hej!

Dziś grając z Grzesiem w Civilization doszedłem do wniosku, że przecież można by było stworzyć "Civilization - strategic game" przypominającą nieco typową grę strategiczną/rpg. Można by było zrobić drzewka technologii, jakiś sposób generowania mapy, inne takie itp. Gdybym (słowo-klucz) stworzył taką grę, to mógłbym nawet opublikować ją na licencji Creative Commons i by było fajne :D

Jest tylko jeden dość duży problem - choć moje doświadczenie ogólno-erpegeowe sprawia, że jestem w stanie na pierwszy rzut oka odróznić mechanikę fajną od niefajnej, to nijak nie pomaga mi ono w TWORZENIU własciwej mechaniki. I stąd moje pytanie - jak zacząć przygodę z game developmentem? Są jakieś materiały w internecie? Moze publikacje naukowe lub specjalistyczne? Jedyne, co mi przychodzi do głowy to książką "RPG design patterns" wydana na licencji CC, ale ona podsumowywała i porównywała różne mechaniki, o ich tworzeniu nie było ani mowy. 

W wielkim skrócie - jak stworzyć mechanikę tak, żeby była fajna?

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Forest.gwp
   
Ocena:
0

A takie pytanie do ogółu czytelników tej notki. Coś mi się kołacze w głowie "Czas Waśni". Czy przypadkiem nie był to system gdzie kierowało się własnym królestwem? Może on byłby też dobrym źródłem inspiracji.

18-08-2015 15:48
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Śmiem wątpić, Xellosie. Ile  stron dziś przetłumaczyłeś? Ile stron zasad nowej Civki napisałeś? Ile webkomiksów napisałeś?

Zapewne 0.

Sam więc widzisz.

@Forest

Nie żartuj sobie z dzieciaka. 

18-08-2015 15:49
Adeptus
   
Ocena:
0

@ Forest.gwp

Chodzi zapewne o to: https://czaswasni.wordpress.com/about/

Prawdę mówiąc, to sam swego czasu prowadziłem pbf-a "państwowego", ale mechanika była raczej zbyt skomplikowana dla planszówki.

Poza tym... chyba już ustaliliśmy - Kaworu nie rozprasza się cywilizacjami, skupia się na tłumaczeniu, tak że nie kuś go ;)

18-08-2015 15:56
   
Ocena:
0

Nie zgrywam urażonej primadonny bo nie jestem urażony.  A, że mam poglądy dosyć dziwne, to cóż, po prostu do tego wszystko się do tego, że nie lubię kłótni i nie zgadzam się z ani lewicą ani prawicą, bo nie potrafię zaakceptować żadnych radykalizmów. Po prostu wierzę, że ludzie powinni z dystansem podchodzić do swoich do swoich poglądów, traktować oponentów jak równych sobie i współpracować razem dla dobra kraju. To tylko tyle i jeśli Earl poczułeś się urażony to przepraszam, lecz poglądów na istnienie lewicy i prawicy nie zmienię bo wierzę, że mam rację.

18-08-2015 16:04
Forest.gwp
   
Ocena:
+1

Ok. "Potrollowałem" trochę książką i autorką moja misja się tu kończy. Do następnego :)

18-08-2015 16:04
Adeptus
   
Ocena:
0

A, że mam poglądy dosyć dziwne, to cóż, po prostu do tego wszystko się do tego, że nie lubię kłótni i nie zgadzam się z ani lewicą ani prawicą, bo nie potrafię zaakceptować żadnych radykalizmów. Po prostu wierzę, że ludzie powinni z dystansem podchodzić do swoich do swoich poglądów, traktować oponentów jak równych sobie i współpracować razem dla dobra kraju. To tylko tyle i jeśli Earl poczułeś się urażony to przepraszam, lecz poglądów na istnienie lewicy i prawicy nie zmienię bo wierzę, że mam rację.

Innymi słowy... Trzeba współpracować ze wszystkimi dla dobra kraju... oprócz lewaków i prawaków! Tylko centrum! Tylko ścisłe trzymanie się centrowej ideologii ocali nas przed radykalizmem! Traktuj oponentów jak równych sobie... no chyba, że nie są centrystami. Nie ma akceptacji dla radykalizmu! Nie zmienię swoich poglądów i nie będę dyskutował z ludźmi o innych poglądach, bo przecież nie jestem radykałem!

Niestety, ale jesteś dowodem na to, że kiedy ludzie mówią "Nie lubię radykalizmu, nie lubię kłótni", to z reguły mają na myśli "Czemu po prostu wszyscy nie mogą mieć normalnych poglądów tj. takich jak ja"?

Zauważ, że Ty nigdy nie proponujesz żadnych pozytywnych rozwiązań. Nigdy nie wyjaśniasz, czemu w w danym aspekcie lewica/prawica się myli - po prostu sam fakt, że to jest "radykalizm" ma wystarczyć za argument.

Zachowujesz się w ten sposób:

1: Ziemia kręci się wokół Słońca.

2: Słońce kręci się wokół Ziemi.

Ty: Obaj jesteście TACY SAMI obaj jesteście radykałami.

1: Ale Ziemia naprawdę kręci się wokół Słońca.

Ty: Radykalizm jest zły.

1: Ale ja mam dowody, że tak jest. A Ty masz dowody, że się mylę?

Ty: To mnie nie interesuje. Nie mam zamiaru się kłócić. Obaj nie macie racji, bo jesteście radykałami. 

Wybacz, ale tak to wygląda. Reprezentujesz pogląd dużo bardziej "zamknięty" niż większośc pogardzanych "lewaków i prawaków". Cały Twój światopogląd opiera się na tym, że w każdej sytuacji, niezależnie od okoliczności, głosisz że rację ma pogląd "centrowy" (przy czym nigdy nie wskazujesz, na czym miałby polegać ten centryzm w konkretnym przypadku) i każdy, kto przyjmuje pogląd odmienny od owego tajemniczego "centryzmu" się myli. Bo tak. Bo ja NIE BĘDĘ SIĘ Z WAMI kłócił.

I kto według Ciebie traktuje oponentów "jak równych sobie" i chce współpracować? Lewaki/prawaki, które dyskutują z drugą stroną, starają się w oczach tej drugiej strony uzasadnić swoje stanowisko i wysłuchać argumentów drugiej strony, czy Ty, który otwarcie stwierdzasz, że ludzie odchodzący w jakąkolwiek stronę od "centrum" (rozumianego jako Twoje poglądy) z założenia nigdy nie mają racji, obojętnie w jakiej sprawie? A potem się dziwisz, że atakują Cię zarówno lewicowcy, jak i prawicowcy, co ma rzekomo uzasadniać Twoją tezę "lewica i prawica jest taka sama". Skoro cały Twój światopogląd opiera się na 1. prawica jest zła, bo tak 2. lewica jest zła, bo tak, to nie dziw się, że na taki sam argument (tj. na taki sam brak argumentów) ludzie odpowiadają tak samo.

 

poglądy dosyć dziwne

Właśnie problem w tym, że Ty nie masz poglądów. Ani dziwnych, ani żadnych innych. No chyba, że za poglądy uznać stwierdzenie "Nie masz racji. Nie powiem, jak jest naprawdę, zresztą to nie jest ważne... Ale ty nie masz racji".

To tylko tyle i jeśli Earl poczułeś się urażony to przepraszam

Twoje wypowiedzi nie powodują urazy. Powodują irytację. Uświadom sobie to - "lewacy i prawacy" nie wkurzają się z powodu Twoich wypowiedzi, bo dają im one do myślenia i zmuszają do kwestionowana ich światopoglądu. Zachowujesz się jak dziecko, które jak tata i mama się kłócą, podskakuje i krzyczy "Nie macie racji,, nie macie racji", a jak któreś z dorosłych nie wytrzymuje i mówi "Powiedz wreszcie, czemu nie mamy racji, albo przestań krzyczeć" oświadcza "Nie powiem! Nie powiem!", a kiedy dorośli zareagują na to irytacją, dochodzi do wniosku, że to dlatego, że nie potrafią zaakceptować, że ono faktycznie ma rację i się na nim wyżywają.

18-08-2015 16:24
   
Ocena:
0

Ależ to lewicowcy i prawicowcy mają ze sobą kooperować, n nie?

I naprawdę jednak o czego już ode mnie chcesz? Więc rozchodzi się teraz o co, o to, że mam centrowe poglądy? Nie zniknę z tego forum, ani poglądów nie zmienię, więc czego ode mnie chcesz?

18-08-2015 16:38
Adeptus
   
Ocena:
+1

Więc rozchodzi się teraz o co, o to, że mam centrowe poglądy? Nie zniknę z tego forum, ani poglądów nie zmienię, więc czego ode mnie chcesz?

NIE MASZ centrowych poglądów. A przynajmniej ich nie zaprezentowałeś. Ile razy ma Ci to pisać? Sto, tysiąc? Nie chodzi o to, że mam ci za złe, że wyznajesz centrowe poglądy. Mam Ci za złe to, że co chwila powtarzasz, że lewica i prawica są złe i "takie same", ale nie wskazujesz dlaczego. Mam Ci za złe to, że w każdej sytuacji stwierdzasz, ze powinno się przyjąć "centrowe" stanowisko, ale nigdy nie wskazujesz dlaczego i NA CZYM miałoby polegać te centrowe stanowisko. Mam Ci za złe to, że kiedy lewak dyskutuje z prawakiem i żaden z nich nie chce ustąpić, bo widzi argumenty uzasadniające jego własne stanowisko, Ty stwierdzasz, że obaj powinni ustąpić i postąpić zgodnie z Twoim stanowiskiem - którego w żaden sposób nie uzasadnisz, ani nie sprecyzujesz. A fakt, że tego nie robią, świadczy o ich radykalizmie.

Ależ to lewicowcy i prawicowcy mają ze sobą kooperować, n nie?

Ale dlaczego to lewicowcy i prawicowcy mają wspólnie przyjąć centrowe stanowisko? A dlaczego nie centryści i lewicowcy mają przyjąc prawicowe? A dlaczego nie prawicowcy i centrowcy mają przyjąć prawicowe? Dlaczego żyjesz w przekonaniu, że kiedy prawicowiec/lewicowiec stoi na swoim stanowisku to jest radykałem, a kiedy Ty stwierdzasz, że wszyscy powinni przyjąc Twoje stanowisko, to jesteś nieskazitelny?

Dlaczego centrowcy nie mają mieć udziału w tej kooperacji? Może dlatego, że kooperacja zakłada JAKIEŚ działania, a Twoja wersja tego, co nazywasz "centryzmem" zakłada brak jakiegokolwiek działania, tylko powtarzanie "Nie masz racji, bo jesteś radykałem. Nie masz racji, bo jesteś radykałem."

 

Czego chcę? Żebyś odpowiedział na te pytania. Dokładnie tyle.

 

18-08-2015 17:07
   
Ocena:
0

Co do takożsamości, choćby fakt jak nasza prawica przejęła od komunistów mit zgniłego zachodu.

 

Po prostu w przypadku lewicy i prawicy zachodzi chyba zasada hmmm konsekwentności? To działa tak, że koś z grupą alfa zgadza się w X, ale to inne sprawy nie ma zdania, to po jakimś czasie, gdy  zaczyna się zgadzać  z Alfa w y z, ze względu na chęć dostosowania się do grupy. To tyle

 

A teraz sorka, naprawdę muszą na dziś kończyć.

18-08-2015 17:22
Adeptus
   
Ocena:
0

A teraz sorka, naprawdę muszą na dziś kończyć.

Rozumiem. Czekam z niecierpliwością na dzień jutrzejszy, w nadziei, że będę mógł przeczytać Twoje ciekawe i konstruktywne wywody w odpowiedzi na powyższe (i poniższe) pytania. Dziękuję, że podjąłeś próbę wyjaśnienia.

Po prostu w przypadku lewicy i prawicy zachodzi chyba zasada hmmm konsekwentności? To działa tak, że koś z grupą alfa zgadza się w X, ale to inne sprawy nie ma zdania, to po jakimś czasie, gdy  zaczyna się zgadzać  z Alfa w y z, ze względu na chęć dostosowania się do grupy. To tyle.

Ok, tak uważasz. Ale w dalszym ciągu pozostaje aktualne pytanie - na które nie udzieliłeś odpowiedzi - dlaczego zakładasz, że w tej (i innych kwestiach) "centrystów" nie dotyczą te same mechanizmy?

Co do takożsamości, choćby fakt jak nasza prawica przejęła od komunistów mit zgniłego zachodu.

Fakt, że dwie osoby krytykują to samo, nie oznacza, że mają takie same poglądy.

Np. powiedzmy, że prawak i lewak krytykują prawo aborcyjne.

Prawak: Kompromis aborcyjny jest zły, aborcja powinna być całkowicie zakazana.

Lewak: Kompromis aborcyjny jest zły, prawo do aborcji powinno być szersze.

Zgodnie z Twoją ideą "każdy, kto krytykuje to samo, ma takie same poglądy" lewak i prawak mają takie same poglądy i powinni wspólnie pracować nad zmianą prawa aborcyjnego, bo przecież mają w tej sprawie takie same poglądy! Widzisz absurd?

 

Analogicznie, z tym zgniłym zachodem. Prawica nie przejął krytyki od lewica, ani odwrotnie, bo obie krytyki wychodzą z różnych żałożeń. Komuniści krytykowali zachód za to, że nie przyjął gospodarki centralnie planowanej i za to, że przeszkadza rewolucji. Prawicy w czasach komuny podobało się dokładnie to, co nie podobało się komunistom - że zachód prowadzi gospodarkę wolnorynkową i powsztrzymuje ekspansję komuny. Sytuacja się zmieniła i prawica krytykuje zachód, za odejście od chrześcijaństwa, tradycji i nadmierny socjal - chyba widzisz, że to nie jest krytyka spójna z lewicową (a zwłaszcza komunistyczną) wizją świata.

Ale idźmy dalej. Załóżmy, że żyjemy w państwie, gdzie aborcji zakazano całkowicie. I teraz lewak i centrak mówią:

Lewak: Prawo aborcyjne jest złe, aborcja powinna być dozwolona we wszystkich przypadkach.

Centrak: Nie, prawo aborcyjne jest złe, aborcja powinna być dozwolona np. w razie zagrożenia życia czy gwałtu, ale w innych powinna być zakazana".

I teraz, zgodnie z Twoją logiką, jakiś prawak powinien powiedzieć "O co wy się kłócicie, przecież macie dokładnie takie samo zdanie, niczym się nie różnicie".

 

18-08-2015 17:56

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.