» Blog » Ferra - Gást
09-08-2011 23:26

Ferra - Gást

W działach: Ferra | Odsłony: 0

Ferra - Gást

Duch narodził się dziś nad ranem, jako odpowiedź na kilka brakujących klocków w układance zwanej Ferrą. Wydaje się, że pomysły z We Mgle i Ferry w pewien sposób napędzają się, bo Gást

nasuwa wyraźne skojarzenia z Aes Sidhe i Zaświatami. Może współczesna fizyka, z jej teorią strun i dodatkowymi wymiarami jest tylko kolejną próbą opowiedzenia tych samych snów. A może już wcześniej żyli ludzie, którzy przeczuwali, że rzeczywistość nie jest tak prosto czterowymiarowa, jak nam się wydaje. W każdym razie...

 


 Edit. Część w języku polskim zostanie oznaczona zwykłym tekstem. Część w nedrlingu zostanie oznaczona italiczkami.


Gást a Obcy

Gást to nazwa rasy obcych odkrytych przypadkiem na Ferrze przez ludzkich osadników. Występowały w wierzeniach miedziorysi. Między rasami występowała symbiotyczna zależność - gásty dokonywały opętań miedziorysi, korzystając z ich ciała i dzieląc się w zamian niektórymi ideami dotyczącymi życia i przetrwania. Pierwsze nawiedzenie ludzi nastąpiło w jednym z stalaktytowych labiryntów, kiedy zwiadowca Martin Shodberg postanowił złowić "srebrną pajęczynę skrzącą się w powietrzu". Nawiedzenie było krótkie i bolesne. Pijaczynie nikt nie uwierzył w opowieść. Wywołało jednak duże zaciekawienie pośród gástów, które zaczęły masowo nawiedzać ludzi.

 

O samych gástach wiadomo niewiele - na pewno postrzegają wszystkie 11 wymiarów m-przestrzeni, co sprawia, że luzie są z ich punktu widzenia małymi, ślepymi robaczkami. W dodatku wydają się nieśmiertelne i pozbawione skrupułów. Ludzie są dla nich ciekawym zjawiskiem. Nasze życie wewnętrzne i emocjonalne jest 'zabawne', w związku z tym gásty wchodzą w symbiotyczne lub pasożytnicze relacje z ludźmi, żeby poczuć "chemię uczuć". Zdarzały się przypadki gástów doprowadzających do śmierci nosicieli, smakujących w ich agonii lub będących zaskoczonych kruchością ludzi. Same gásty są nieśmiertelne - nie starzeją się, nie da się ich zniszczyć, za to mogą dobrowolnie "odejść w niebyt".

 

Nawiedzenie gástów polega na sięganie w 11 wymiarowej przestrzeni w kierunku naszej 4 wymiarowej rzeczywistości i regulowanie siłami elektromagnetycznymi wpływając na cały układ nerwowy nosiciela. W ten sposób mogą zarówno być "pasażerami", czyli "świadkami" życia człowieka, odzywającymi się w jego głowie, "zmiennikami", przejmującymi kontrolę nad jego ciałem i odsuwającymi jego osobowość na bok lub "pasożytami" regulującymi umysłem człowieka na tyle subtelnie, że nie zdaje on sobie sprawy z bycia pod kontrolą. Sam gást jest niewykrywalny przez aparaturę medyczną. Istnieją spekulacje mówiące, że pojedyńczy gást może sterować wieloma osobami na raz.

Z powodu silnego działania na pole magnetyczne, na Ferrze gásty można często rozpoznać jako unoszące się w powietrzu metalizujące mgiełki o średnicy od jednego do kilkunastu metrów. Być może z tego samego powodu jest to jedyna planeta na któej następuje nawiedzenie ludzi.


Gást a podróże szybsze niż światło (Faster Than Light - FTL)

Dlaczego piszę o gástach w kontekście podróży FTL? Otóż jedna z hipotez, w które obrosła teoria strun (o której można poczytać choćby na wikipedii http://en.wikipedia.org/wiki/String_theory#Extra_dimensions) twierdzi, że gdyby udało nam się przerzucić nasze cielska z dobrze znanych nam wymiarów (nazwijmy je roboczo 'x-y-z' ) na jakiś inny (niekoniecznie trójwymiarowy, powiedzmy 'a-b-c') zestaw ko-ordynatów i przesunąć się w wybranym kierunku, być może po powrocie do znanego nam 'x-y-z', przesunięcie byłoby większe niż to wypracowane w 'a-b-c'. Obrazkologicznie. Jesteśmy w punkcie 1 na górze i chcemy się dostać do punktu 2 po prawej. Przebijamy się więc do I na dole, robimy kroczek w lewo do punktu 2 i już, po przebiciu się z powrotem jesteśmy na miejscu.

Mówiąc po ludzku, robiąc krok do przodu, przenieślibyśmy się lata świetlne do przodu. Ponieważ przeskok w bok wymagałby ogromnych ilości energii (i potężnego pola, prawdopodobnie elektromagnetycznego), nie psulibyśmy zbytnio zasady zachowania energii ani innych "praw fizyki".

 

Co w tym robią gásty? Są dowodem dla istniejących w settingu ludzi na to, że teoria jest prawdziwa. Poza tym, jako nieśmiertelny i nieograniczony byt, mogą wskazać drogę do szybkiego ujarzmienia danej technologii i rozplenienia się po galaktyce (w imię swoistej zasady im więcej ludzi w różnych miejscach - tym zabawniej).

 

Samo FTL wyobrażałbym sobie wykonalne na dwa sposoby. Ponieważ po przejściu do świata 'a-b-c', wszystkie znane nam zasady przestałyby działać, pola energii i zwiększonej grawitacji występowałyby losowo, a robiąc krok do przodu ryzykowalibyśmy wyjście w sercu gwiazdy położonej 100 lat świetlnych dalej w 'x-y-z', wymagani byliby przewodnicy. Można by więc albo

a) powieżyć życie i ładunek pasożytującym na nawigatorze gástom (które mogłyby pozwalać na podróż przez gwiazdy na 'drzwiach od stodoły', przy ryzyku znudzenie się gástowi w trakcie lotu i porzucenia statek na śmierć), którzy to musieli by wieść bardzo barwne i interesujące życie (wewnętrzne lub zewnętrzne) w celu zachęcenia gásta do jak najdłuższego zamieszkania w nosicielu.

b) przeloty po trasach przebadanych na autopilocie. Statki kartograficzne regularnie wypuszczałyby roje sond zwiadowczych do 'a-b-c' i szukały takich, które już wyszły z "nadprzestrzeni". W przypadku znalezienia sondy, ustalana byłaby tymczasowo bezpieczna trasa do przelotu na autopilocie. Do wyszukiwania sond, można by też wykorzystać nawigatorów z gástem.

c) na stałych trasach, można by utworzyć stacje przeładunkowe, wysyłające opancerzone kapsuły z 'x-y-z' do 'a-b-c' z określoną prędkością i w określonym kierunku, przez co ładunek lądowałby dokładnie tam gdzie trzeba. Taki jednokierunkowy teleporter.


Gást a gracze

Kurcze, jak to przeczytałem, wychodzi mi że jest to temat na więcej niż samo rozwiązanie problemu FTL a raczej na pomysł na przygody dla nosiciela gásta i jego  wesołej kompanii przez galaktykę. Do przemyślenia, czy gást też byłby graczem, czy raczej dodatkiem dla postaci.

Jak zwykle, czekam na krytykę.

Komentarze


Ninetongues
   
Ocena:
+1
Świetna notka!

A teraz prosimy wersję atrakcyjną, łatwą i po polsku. ;)

Nie no, serio ciekawe. Lubię science fantasy.
09-08-2011 23:36
Indoctrine
   
Ocena:
0
W jaki sposób ludzie wykoncypowali, że te istoty żyją w przestrzeni 11 wymiarowej?

Do tego, taka istota, postrzegałaby prawdopodobnie naszą linię czasu jednocześnie na całej jej długości. :)
10-08-2011 08:48
kbender
   
Ocena:
0
Wyobraź sobie galaktycznego supertrolla.
http://www.motifake.com/image/demo tivational-poster/small/1004/q-sttng-star-trek-q-picard-mattakunobaka-okami-demotivational-poster-1272401097.jpg

Powiedzieli nam że żyją w przestrzeni 11wymiarowej, a my nie mamy jak sprawdzić czy mówią prawdę... Za to robią rzeczy, które według nas są niemożliwe. Coś w tym musi być.

Widzenie całej linii czasu i oglądanie jak te małe zwierzątka mimo to zmierzają do tragicznego końca nieświadome niczego. Czyż to nie zabawne?

I przy okazji, rozróżniłem italikami część dla nerdów. Jak się komuś nie podoba, może przeskakiwać.
10-08-2011 09:03
Malaggar
   
Ocena:
0
Kbender, już się bałem, że zdjęcie któregoś z polterowiczów wrzucisz.

Polecam.

PS. Nerdoczęści tradycyjnie są najfajniejsze ;)
10-08-2011 09:19
Indoctrine
   
Ocena:
0
Ciekawa sprawa z takimi istotami, na przykład samo założenie, że mogą "mówić" jest nie takie proste. Proces komunikacji wymaga upływu czasu, z naszej strony. W ich przypadku, nie ma czegoś takiego.
No i najważniejsze, nie da się kompletnie zabezpieczyć ani ukryć przed takim czymś. Może być w dowolnym miejscu i w dowolnym czasie :) Na przykład parę minut przed włączeniem urządzenia ochronnego, może je po prostu zniszczyć bo wie z góry, do czego posłuży :)
10-08-2011 09:21
kbender
   
Ocena:
0
@Indoctrine
Ano, ciekawa też musi być z nim rozmowa(jeśli już do niej dojdzie). Ponieważ istnieje wzdłuż całej lini czasu (lub przynajmniej dowolnie się po niej porusza), pojęcia przyszłości i przeszłości mogą w rozmowie z nią "nie działać" i wprowadzać w błąd. Ale to stary pomysł na sesję - samospełniająca się przepowiednię, w której graczom wydaje się że poznali fragment przyszłości i mogą go zmienić, podczas gdy realizują dokładnie to co zostało im powiedziane tylko źle zrozumiane.

@Malaggar
Kandydatów na supertrolla byłoby zbyt wielu, żeby się zmieścili na jednym kolażu ;)
10-08-2011 10:15
Indoctrine
   
Ocena:
0
To nawet nie tak, że oni poruszają się dowolnie po linii czasu. Oni doświadczają jej całościowo :)

Co mnie zastanawia, to to, czy taka rasa dobrze będzie pasować do settingu który tworzysz. Może i tak, ale oby nie spowodowała nadużyć w wyłomach do mniej realistycznych obszarów SF :)
10-08-2011 10:33
kbender
   
Ocena:
0
Ponieważ istnieje wzdłuż całej linii czasu (lub przynajmniej dowolnie się po niej porusza)

No tak, wiem, napisałem skrótem myślowym. Chodziło mi o to, że mógłbym takie byty ograniczyć w swojej fantastyczności, żeby pasował do świata. Poza tym, skłaniam się do spulpienia i zpopowania całości. Jest to ewidetnie wpływ obejrzanego ponownie Firefly/Serenity. For the greater good.
10-08-2011 11:18
Indoctrine
   
Ocena:
0
Jestem przeciw zmiękczaniu :)

Za dużo mamy systemów science fantasy i space opera :)
10-08-2011 11:30
whitlow
   
Ocena:
0
Ci kosmici są jak Bóg św. Augustyna- doświadczają wszystkich chwil jednocześnie
10-08-2011 11:41
Albiorix
   
Ocena:
0
Nie wydają mi się bardzo naukowe ;)

Dodatkowe wymiary to sztuczka matematyczna do rozwiązywania niektórych równań kwantowych a nie dobra przestrzeń do istnienia inteligentnego życia :)
10-08-2011 13:07
kbender
   
Ocena:
0
Ale jest to także dobra sztuczka RPGowa na uniknięcie słowa "magia". Tak mamy pseudonaukę ;)

Patrząc na teorię strun to jest to trochę więcej niż "matematyczna sztuczka" - teoria twierdzi, że dodatkowe wymiary są źródłem sił elektromagnetycznej i grawitacyjnej. Więc jest to coś więcej niż obejście problemu przez podstawienie czegoś za "iksa".
10-08-2011 15:16
Albiorix
   
Ocena:
0
Nie źródłem tylko wymiarem. Dodatkowe wymiary sprowadzają się do opisania "położenia" cząstki w "przestrzeni" kilkunastoma liczbami zamiast trzema. Niektóre z tych liczb opisują energię. To nie jest teoria o mocy wypływającej z zaświatów :)

Inne wymiary to nie jest też inne miejsce do którego możesz się przenieść. Jeśli opisujemy świat w 11 wymiarach to my też mamy 11 wymiarów i każda cząstka elementarna z której się składamy jest opisywana jako 11-wymiarowy punkt.

Nie możesz się przenieść do innego wymiaru możesz się co najwyżej obrócić w jego kierunku. Jeśli w teorii strun możesz się obrócić w ten sposób żeby zamiast być wypukłym stać się bardziej, yyy, wiązania-słabe-owym ... to, no, fajnie (ale nie możesz). Ale to raczej oznacz że rozwalą Ci się atomy niż że zaczniesz podróżować z nadświetlną po innym alternatywnym świecie.
10-08-2011 17:10
kbender
   
Ocena:
+1
Okiej, jeśli chodzi o inne wymiary jako miejsce do życia - jest to mój pomysł. Właśnie go ładnie obaliłeś, ale postaramy się wymyślić coś innego i ciekawego (może jakaś nad-przestrzeń? muszę doczytać).

Pamiętam jakiś artykuł sprzed 2 lat, o eksperymencie związanym z fizyką kwantową i teorią strun oraz cząstek powiązanych. Polegał on na tym, że naukowcy oddziałując na cząstki w miejscu x powodowali identyczną zmianę w miejscu y czyli przeniesienie informacji na znaczne odległości z efektem natychmiastowym. Problem polegał na tym, że nie do końca da się określić ile kopii tej informacji powstało we wszechświecie i gdzie się znajdują. Inaczej mówiąc, kopiując coś w ten sposób, możemy dotrzeć do celu i wiele innych nieprzyjemnych miejsc jednocześnie. Poszperam może znajdę - ciekawy artykuł.

BTW rozwalenie na atomy tu i teraz jest pierwszym i nieuniknionym krokiem do pojawienia się tam i wtedy :)

Edit: To było coś w ten deseń: http://www.scientificamerican.com/ article.cfm?id=first-teleportation-betwe tylko z tego co pamiętam, udało im się już przenieść wiązkę lasera na większy dystans.
10-08-2011 21:37
Indoctrine
   
Ocena:
0
Problemem jest dalej przekazywanie informacji na dalszy dystans. To trochę tak jakbyś dostał zamkniętą paczkę dziś, ale kluczyk do niej za miesiąc :)

Sama idea życia zbyt wykręconego pod względem praw fizyki nie jest prosta do skutecznej realizacji. Im mniej założysz sobie kagańca realizmu, tym będzie łatwiej :)
11-08-2011 09:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.