Fantasy & Science Fiction. Jesień 2010 - omówienie

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Fantasy & Science Fiction. Jesień 2010 - omówienie
Fantasy & Science Fiction – Jesień został poświęcony jednej z najwybitniejszych pisarek fantastycznych, Ursuli K. le Guin. Ma to znaczący wpływ na zawartość większej części tej odsłony kwartalnika.

Jedyną nie-Guinowską zawartością tego numeru są opowiadania - choć i tu znalazły się Pory roku Ansaraków pisarki, jeden z dwóch najlepszych tekstów edycji jesiennej. Bardzo pozytywnie wyróżnia się jeszcze Księga Besławii Jewgienija T. Olejniczaka – utwór humorystyczny, opisujący powstanie tytułowego, nie istniejącego na mapach, państwa, i jego relacji ze Stwórcą oraz resztą świata. O ile bowiem cała reszta tekstów jest bardzo pomysłowa: o zsyłającym pisarskie natchnienie Władcy Opowieści (Przewodnik czytelnika), o kobiecie zgwałconej przez łabędzia (Leda), o miłości i smutku z nutką orientalizmu (Zła materia), o tragicznej historii końca świata, kpiącej z hollywoodzkich standardów (Koniec znanego nam świata oraz o przemijaniu (Miejsce korzeni), to brakuje im wykończenia, elementu dzięki któremu zapadną w pamięć i nie zostaną wyparte kolejnymi, anonimowymi opowiadaniami.

Po nowelistyce, już do końca numeru będziemy czytać tylko o Ursuli K. le Guin – dla fanów to wspaniała wiadomość, bo autorka jest niezbyt dostępna. Cała reszta cztelników może sobie po prostu tę odsłonę F&SF odpuścić. Więc po kolei: bardzo długa rozmowa, jaką z pisarką przeprowadził Konrad Walewski – wyczerpujący, poruszający kwestię przemiany literackiej, inspiracje, plany, zawierania w książkach własnych przekonań przez le Guin oraz wiele innych tematów. Dalej następują dwa teksty Julie Philips – pierwszy, obejmujący biografię pisarski do roku 1962 oraz drugi, będący częścią korespondencji twórczyni Ziemiomorza z Jamesem Tipptree'm jr. – często humorystyczne, ze wzajemnym podziwem, poruszające parę ważnych tematów listy; są nawet zdjęcia odręcznych rysunków jakimi oboje się raczyli.

Reszta numeru to szerokie omówienie rozmaitych utworów Ursuli K. le Guin. Paweł Matuszek pisze o tłumaczeniu Tao Te King Lao Tsy, zaś Konrad Walewski przekrojowo ocenia zmianę jaka zaszła w jej twórczości, koncentrując się na jej pierwszej i ostatniej powieści: Świecie Rocannona oraz Lawinii. Są także omówienia jej mniej (lub nie-) znanych książek – The Compass Rose, Changing Planes i Wszystkich stron świata.

Fantasy & Science Fiction – Jesień 2010 to numer specyficzny. Nie ma w nim zbyt zapadającej w pamięć prozy, ani pomysłowych esejów. Ceną poświęcenia numeru jednej osobie jest monotematyczność i ograniczona zawartość. Mimo że jestem olbrzymim fanem le Guin, zastanawiam się, czy było warto.