28-09-2012 16:07
Fanatyzm jest w pytkę
Odsłony: 28
Hej,
jak byłem młodszy grałem sobie w PRG i czytałem sporo fantastyki. Teraz już gram zdecydowanie mniej, ale wchodzę sobie na Poltera z sentymentu za dawnym hobby. I muszę powiedzieć, że ostatnio zgłupiałem czytając jakie tematy wzbudzają największe kłótnie i nawalanki. Za moich czasów były kłótnie D&D vs Warhammer, turlacze kontra klimaciarze i "Czy Kain jest większym koksem niż Arcymag Z Własnego Wymiaru?" co odpowiadało serwisowi hobbystycznemu jakim był kiedyś Polter. Teraz największe dyskusje wzbudza kwestia"Kwoty ilustracji w D&D", "dlaczego gwałty na postaciach to dyskryminacja kobiet "(co ciekawe odbieranie życia jakoś nie jest kontrowersyjne) czy ostatnio mój ulubiony"dlaczego gwałcenie przez mroczne drzewo jest bardziej pro-kobiecie niż sugestia gwałtu/podrywu przypadkowego wędrowca ze strony klanu amazonek".(w tle było jeszcze kilka bardziej odjechanych pomysłów, ale to ja już nie wyrobiłem)
I to jest po prostu jedno wielkie: O ja Cię Kurde Piernicze- co się stało z naszą klasą.
Przypomniało mi to też czasy liceum kiedy graliśmy z jednym gościem-antyklerykałem w "Dzikie Pola"(Kościoła gość nienawidził strasznie, ale przy tym nie znał się zupełnie co rodziło zabawne sytuacje, ale ogólnie był spoko i razem ze stratą trądziku znormalniał). I w jego przygodach jeśli występowała osoba duchowna to była z pewnością:
-pedofilem
-zabójcą
-pedofilem zabójcą
-pedofilem-zabójcą który paktował z Tatarami/Kozakami/Ordą.
co sprawiało, że wszystkie śledztwa były dosć nudne bo wiadomo było od początku kto jest winny wszelkiemu złu w okolicy. I mam wrażenie, że podobnie jest z Polterem: gdzie nie zajrzysz atakuje feminizm w wydaniu skrajny i jeszcze Ci próbują wciskać kit, że to tylko "ciekawe spostrzeżenia"
Ale ponieważ ostatnio moderacja i administracja nie widzi w tym nic złego, to ja też skorzystam z okazji by się podpromować.
Otóż jestem twardym katolem, integrystą i ogólnie najchętniej cofnąłbym świat do czasów kontrrefomacji(bo średniowieczie jest passe) i uważam, że katolicy będą istnieć zawsze. Niestety z moją wizją przyszłości od lat nie zgadzają się twórcy systemów SF którzy zakładają śmierć katolicyzmu i wszelkiej innej religijności(no może zostają jakieś popierdółki w stylu Mocy lub religię w którym czci się państwo/władcę). Dlatego też chce tutaj zroganizować akcję pisania petycji do wydawnictw zajmujących się wydawaniem systemów SF(ale mało maślane) by zmienili swoje światy i zaczeli dodawać prężnie istniejący Kościół katolicki w wersji "Benedykt XVI na anty-grawitacyjnej lektyce". I to ma być przedstawienie tej organizacji pozytywne i wskazujące na jej pokojową eskpansje(no ewentualnie można dodać światy gdzie się nie lubi katoli by było kogo nawracać), a nie kolejne obrazek w stylu "banda hipokrytów/fanatyków w ornatach którzy posyłają wszędzie strasznych inkwizytorów".
Myślę, że biorąc pod uwagę fakt, że na świecie co najmiej kilkanaście % stanowią katolicy, a w poszczególnych krajach mogą to być wskazania znacznie wyższe przyczyni się to do popularyzacji SF RPG na świecie. Ameryka Południowa, Filipiny, Watykan - to mogą być kuszące nowe rynki zbytu dla RPG. Kto wie ile milionów ludzi nie gra w SF RPG bo nie ma mozliwości granie dobrym katolickim księdzem, który umie teleportować sobie manipularz i hologramować tablice ołtarzowe?
jak byłem młodszy grałem sobie w PRG i czytałem sporo fantastyki. Teraz już gram zdecydowanie mniej, ale wchodzę sobie na Poltera z sentymentu za dawnym hobby. I muszę powiedzieć, że ostatnio zgłupiałem czytając jakie tematy wzbudzają największe kłótnie i nawalanki. Za moich czasów były kłótnie D&D vs Warhammer, turlacze kontra klimaciarze i "Czy Kain jest większym koksem niż Arcymag Z Własnego Wymiaru?" co odpowiadało serwisowi hobbystycznemu jakim był kiedyś Polter. Teraz największe dyskusje wzbudza kwestia"Kwoty ilustracji w D&D", "dlaczego gwałty na postaciach to dyskryminacja kobiet "(co ciekawe odbieranie życia jakoś nie jest kontrowersyjne) czy ostatnio mój ulubiony"dlaczego gwałcenie przez mroczne drzewo jest bardziej pro-kobiecie niż sugestia gwałtu/podrywu przypadkowego wędrowca ze strony klanu amazonek".(w tle było jeszcze kilka bardziej odjechanych pomysłów, ale to ja już nie wyrobiłem)
I to jest po prostu jedno wielkie: O ja Cię Kurde Piernicze- co się stało z naszą klasą.
Przypomniało mi to też czasy liceum kiedy graliśmy z jednym gościem-antyklerykałem w "Dzikie Pola"(Kościoła gość nienawidził strasznie, ale przy tym nie znał się zupełnie co rodziło zabawne sytuacje, ale ogólnie był spoko i razem ze stratą trądziku znormalniał). I w jego przygodach jeśli występowała osoba duchowna to była z pewnością:
-pedofilem
-zabójcą
-pedofilem zabójcą
-pedofilem-zabójcą który paktował z Tatarami/Kozakami/Ordą.
co sprawiało, że wszystkie śledztwa były dosć nudne bo wiadomo było od początku kto jest winny wszelkiemu złu w okolicy. I mam wrażenie, że podobnie jest z Polterem: gdzie nie zajrzysz atakuje feminizm w wydaniu skrajny i jeszcze Ci próbują wciskać kit, że to tylko "ciekawe spostrzeżenia"
Ale ponieważ ostatnio moderacja i administracja nie widzi w tym nic złego, to ja też skorzystam z okazji by się podpromować.
Otóż jestem twardym katolem, integrystą i ogólnie najchętniej cofnąłbym świat do czasów kontrrefomacji(bo średniowieczie jest passe) i uważam, że katolicy będą istnieć zawsze. Niestety z moją wizją przyszłości od lat nie zgadzają się twórcy systemów SF którzy zakładają śmierć katolicyzmu i wszelkiej innej religijności(no może zostają jakieś popierdółki w stylu Mocy lub religię w którym czci się państwo/władcę). Dlatego też chce tutaj zroganizować akcję pisania petycji do wydawnictw zajmujących się wydawaniem systemów SF(ale mało maślane) by zmienili swoje światy i zaczeli dodawać prężnie istniejący Kościół katolicki w wersji "Benedykt XVI na anty-grawitacyjnej lektyce". I to ma być przedstawienie tej organizacji pozytywne i wskazujące na jej pokojową eskpansje(no ewentualnie można dodać światy gdzie się nie lubi katoli by było kogo nawracać), a nie kolejne obrazek w stylu "banda hipokrytów/fanatyków w ornatach którzy posyłają wszędzie strasznych inkwizytorów".
Myślę, że biorąc pod uwagę fakt, że na świecie co najmiej kilkanaście % stanowią katolicy, a w poszczególnych krajach mogą to być wskazania znacznie wyższe przyczyni się to do popularyzacji SF RPG na świecie. Ameryka Południowa, Filipiny, Watykan - to mogą być kuszące nowe rynki zbytu dla RPG. Kto wie ile milionów ludzi nie gra w SF RPG bo nie ma mozliwości granie dobrym katolickim księdzem, który umie teleportować sobie manipularz i hologramować tablice ołtarzowe?
21
Notka polecana przez: Achernar, Aravial Nalambar, banracy, bohomaz, Eliash, E_elear , Got, gower, Hastour, Ifryt, Jingizu, KRed, Krzemień, Nadiv, strateks, Szary Kocur, Szept, Thronaar, Tyldodymomen, WekT, zegarmistrz
Poleć innym tę notkę