» Artykuły » Inne artykuły » Familijne na wakacje

Familijne na wakacje

Familijne na wakacje
Wakacje to czas odpoczynku. Wiadomo, spacery po górach, wylegiwanie się nad morzem, zgłębianie tajników kultury w obcych krajach, czasem nawet zamorskich. Jednakże nawet najbardziej wytrwali turyści i wczasowicze potrzebują chwili odpoczynku od wypoczynku… I tutaj, bazując na swoim skromnym doświadczeniu i spoglądając na troszkę mniej skromną, acz ograną biblioteczkę chciałbym zaproponować kilka gier na wakacje.

Kryterium selekcji

Na początku zadałem sobie pytanie: do kogo jest skierowany niniejszy tekst oraz jakiego klucza użyję proponując tytuły, które mogą urozmaicić letni wypoczynek. Jako grupę docelową wyobraziłem sobie rodzinę: dwie osoby dorosłe i dziecko (lub dzieci), gdyż jestem częścią właśnie takiej ekipy. Niestety, nie jestem w ogóle ograny w żadne gry stricte imprezowe, więc takich tytułów w niniejszym artykule nie uświadczycie. Idąc dalej obraną przeze mnie ścieżką, gra ma być przystępna nie tylko dla dorosłych, ale i dla dzieci. Tak, w tym momencie zapaliło mi się w głowie kilka pomysłów. Ale to nie jedyne kryterium selekcji, którą ostatnio miałem okazję sprawdzić na "ciele żywym" narodu. Nie wyobrażam sobie wożenia w oddzielnym plecaku kilku wielkich i ciężkich pudeł, wypełnionych po brzegi nie tylko planszą do gry, ale także setkami żetonów i kart. W mojej opinii przygotowanie takiej gry do rozegrania wakacyjnej partii także powinno zająć chwilkę, wszak taka gra ma być uzupełnieniem urlopu, a nie jego zastąpieniem. Dlatego też uwzględniłem średni czas jednej partii gry, który nie powinien przekraczać 45 minut. Dzięki tak obranej ścieżce selekcji wybrałem kilka tytułów, które prezentuję poniżej.

Kilka propozycji

Poniższa lista jest mocno subiektywna, jednakże każdą z nich postarałem się uzasadnić tak obiektywnie, jak to tylko możliwe.

Gdy mamy dzieci do lat ośmiu.

Hoop – gra logiczna, idealnie nadająca się na wakacje z młodszym dzieckiem. Należy przeprowadzić trzy żaby na drugi koniec jeziora usuwając lub kładąc po drodze kładki między liśćmi, po których się przemieszczamy. Gracze nie tylko w prosty sposób przesuwają swoje żaby, ale także szachują się wzajemnie, co stanowi najlepszy smaczek tej gry. Do tego przewidziano możliwość wykonania czterech akcji specjalnych. Przygotowanie do gry zajmuje dosłownie kilka minut, a spakowanie jej do torby nie stanowi problemu. Można zabrać jedynie dwustronną planszę, a wszystkie elementy pomieszczą się w jednym woreczku strunowym.

Superfarmer – gra – ikona na polskim rynku planszówek familijnych. Naszym zadaniem jest jak najszybsze wyhodowanie własnego stada w skład którego wejdzie przynajmniej jeden królik, owca, świnka, krowa oraz koń. A żeby to osiągnąć na wakacjach, należy spakować żetony zwierząt oraz kostki do plecaka. Plansze dołączone w edycji DeLux z powodzeniem mogą zostać w domu, podobnie zresztą jak i pudełko.

Loch Ness – i jeszcze jedna gra na wakacje w otoczeniu młodszych dzieci. Ślicznie wykonana gra o nieustraszonych fotografach próbujących uwiecznić na błonie fotograficznej legendarnego potwora. Zalety to prostota zasad, krótki czas gry, sporo śmiechu podczas gry. A to wszystko kosztem zabrania ze sobą jednej planszy, woreczka materiałowego (jest częścią gry) z żetonami zdjęć oraz jednego woreczka strunowego. Miła gra, w sam raz na plażę.

Gdy mamy dzieci już powyżej ośmiu lat.

Patrycjusz – wiele osób o istnieniu tej gry nie wie. Zabawa w budowniczych wież dla bogatych średniowiecznych patrycjuszy polega na ustawianiu kolejnych pięter rzeczonych wież na bardzo ładnej i niedużej planszy. Powyższe elementy zostały wykonane z drewna. Do tego dochodzą karty wykonane z materiału, który bez problemu powinien wytrzymać nie za mocne zachlapania wodą. Jest to tytuł już bardziej wymagający, jednakże ośmioletnie dziecko bez problemu poradzi sobie z grą, mimo iż tytuł oficjalnie jest zakwalifikowany jako gra strategiczna. Osobiście miałem przyjemność zabrać tę grę ze sobą podczas weekendowego wypadu nad morze. Zbędne pudełko zostawiłem w domu.

Architekton – gra kafelkowa dla dwóch osób, co jest pewnym ograniczeniem podczas wypadów całą rodziną. Niestety, dwie osoby grają, a trzecia im albo kibicuje, albo ich rozdziela. Co do samej gry, to projektujemy najśliczniejszą okolicę w starożytnej Grecji. Służą do tego kafelki oraz drewniane domki, które bezproblemowo zmieszczą się w plecaku w jednym woreczku strunowym, a instrukcja do gry ma dwie strony. Warto także zaznaczyć, iż grę obecnie można nabyć za przysłowiowe grosze.

CarcassonneArchitekton to gra przyjemna, ale w kategorii gier kafelkowych królem jest Carcassonne, który uznawany jest także za jedną z najlepszych gier familijnych. Recenzje oraz opinie graczy mówiąc same za siebie. Układanie średniowiecznego miasta z kafelków wciąga i to bardzo. Wadą tego tytułu jest tylko fakt wydania dużej ilości rozszerzeń, które urozmaicają grę, ale przecież na urlopie możemy ograniczyć się tylko do edycji podstawowej, która nie zajmie nam w plecaku wiele miejsca.

Władca Pierścieni – Konfrontacja – kolejny tytuł dedykowany dla dwóch graczy. Stratego w realiach Władcy Pierścieni nie jest grą familijną jako taką. Jest to raczej gra logiczna (a czasami klasyfikowana jako strategiczna), w której jeden z graczy stara się dobiec postacią Froda do Góry Przeznaczenia, a drugi próbuje mu w tym przeszkodzić. Estetyczne wykonanie, bardzo dobrze oddany klimat oraz postacie sprawiają, że niewielkie pudełko ze wszystkimi elementami wsuwa się do plecaka niczym Jedyny Pierścień na palec Froda w karczmie pod Rozbrykanym Kucykiem.

Wsiąść do pociągu (Ticket to Ride) – i na koniec kolejna ikona. O tym tytule napisano dużo i praktycznie tylko w samych superlatywach. Zasłużonych zresztą. Wspaniała gra o budowaniu linii kolejowych, przy której dobrze bawią się zarówno starsi, jak i młodsi. Piszę o niej na końcu dlatego, że jest nie tylko wisienką na torcie, ale także ze względu na fakt, że to jedyny przypadek, w którym trzeba będzie zabrać ze sobą opasłe, ciężkie pudło. Nie pytajcie, czy warto. Zaplanujcie miejsce wśród bagaży.

Powyższa lista to zaledwie kropla w morzu możliwości. Gier na rynku jest dostępnych całe mnóstwo, samemu zapewne miałem kontakt z ich niewielkim odsetkiem. Dlatego też absolutnie możliwe jest, że gracze wskazaliby także inne propozycje jako warte wygospodarowania miejsca pośród wakacyjnych bagaży. I zapewne mieliby rację. Jednakże ja chciałem podzielić się swoimi doświadczeniami i mam nadzieję, że ten cel zrealizowałem. Tak więc nie pozostaje nic innego jak tylko sprawdzić, czy w walizce jest jeszcze miejsce na kawałek tektury i ociupinę żetonów.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Wsiąść do Pociągu: Polska
Podróże między Bugiem a Odrą i od Bałtyku po Tatry
- recenzja
Wsiąść do pociągu. Kraje Północy
Czyli podróż w kierunku świąt
- recenzja
Ticket to Ride: USA
Stoi na stacji lokomotywa, ciężka ogromna i pot z niej spływa
- recenzja
Prezenty na Święta 2007
Planszówki od Mikołaja

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Carcassonne – Architekton" ? Pierwsze słyszę :>
28-06-2013 17:04
balint
   
Ocena:
0
Carcassone - myślnik - początek zdania, czyli wyraz Architekton.

Edit: miałem na myśli być Carcassone - myślnik - ciąg dalszy zdania. Może rzeczywiście niefortunnie to zabrzmiało. Jednakże jakbym miał na myśli dwuczłonowy tytuł to bym zapisał to tak: Carcassone-Architekton, bez spacji przy myślniku.
28-06-2013 18:42
KFC
   
Ocena:
+1
Od myślnika nie rozpoczynamy zdania, jakieś kulawe to formatowanie tekstu kolego ;)
29-06-2013 23:16
balint
   
Ocena:
0
Jestem przekonany, że jeśli ktoś chciał prawidłowo odczytać sens zdania, to na pewno ta sztuka mu się udała :)
30-06-2013 00:46
Agrafka
   
Ocena:
0
Jestem przekonana, że w przypadku interpunkcji dobre chęci mogą nie wystarczyć.
30-06-2013 00:54
balint
   
Ocena:
0
Oczywiście, zgadzam się że dobrymi chęciami jest pewna kraina wybrukowana. Tym niemniej jeśli ktoś chce zrozumieć sens wypowiedzi i taką a nie inną konwencję dla wszystkich gier opisanych tym tekście, to nie będzie mu przeszkadzał myślnik i będzie wiedział, że nie pisałem o grze Carcassonne–Architekton.
30-06-2013 01:07
Agrafka
   
Ocena:
0
Nie znam się na tym kompletnie, nie wiem o co chodzi. Brzmi jak jeden tytuł, jest myślnik, jest wytłuszczony tekst. Ale jestem tylko kobietą. Wracam do kuchni, łańcuch trochę ciśnie.
30-06-2013 02:04
GoldenDragon
   
Ocena:
+1
@ Agrafka, KFC

To nie o pauzie mówicie, bardziej półpauza ewentualnie dywiz :)

http://www.ekorekta24.pl/aktualnos ci-jezykowe/16-opracowanie-tekstu/122-myslnik-pauza-polpauza-i-dywiz-lacznik-czym-sie-roznia-i-jak-je-stosowac

Ciesze się, że tekst się podoba.
30-06-2013 19:53
~jenny

Użytkownik niezarejestrowany
    dziwna ta lista....
Ocena:
0
Jest tyle fajnych tytułów o objetosci talii kart - Hibbit Wallace'a, Fasolki, Sabotarzysta, nie mówiąc już o tym, że Ticket to ride ma też wersję karcianą. Nox, Trucizna, Cytadela (choć to ostatnie raczej nie dla osmiolatkow. Po co sięgać po duże pudła?
01-07-2013 15:07
~jenny

Użytkownik niezarejestrowany
    dziwna ta lista....(2)
Ocena:
0
Oczywiście myślałam o Hobbicie Wallace'a
01-07-2013 15:11
balint
   
Ocena:
0
@jenny: nie polecam rzeczy w które nie grałem. To przede wszystkim. Jest to lista w związku z tym subiektywna, ale uczciwa, bo jakby świadczyło o mnie polecanie TdR karcianego, skoro go nawet w dłoniach nie trzymałem? Dlatego też napisałem, iż jest jeszcze dużo gier, które na pewno zasługują na zabranie ich ze sobą na wakacje i nie twierdzę że ta lista jest najlepsza i kompletna.
01-07-2013 16:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.