» Blog » Ezjuszowe płytowe podsumowanie roku 2008 :)
06-01-2009 13:06

Ezjuszowe płytowe podsumowanie roku 2008 :)

W działach: Takie tam o muzyce | Odsłony: 1

Ezjuszowe płytowe podsumowanie roku 2008 :)
Witam. Jako, że nie chce mi się chwilowo walczyć z kolejną notką alfabetową zamieszczam w jej miejsce swoje płytowe podsumowanie roku 2008. Roku który był naprawdę udany i który przyniósł nam naprawdę wiele ciekawych płyt i przeżyć.

Dobrymi choć 'przewidywalnymi' albumami uraczyli nas Szwedzcy deathowcy z Dismember, Unleashed i Grave. W Polsce fajnymi płytkami mogli pochwalić muzycy Hate, Acid Drinkers, Virgin Snatch czy bluesowi kabareciarze z Blues Flowers... Taak, o tych 'tylko' dobrych płytach (jak Comunion Septic Flesh czy Third Portishead) mógłbym trochę napisać, ale jednak ta notka ma być o tych "najlepszych", dziesięciu najlepszych płytach mijającego roku. Check this out!

Miejsce Dziesiąte!
Drive-By TruckersBrighter Than Craetion’s Dark

Amerykańscy grajkowie od lat tworzą muzykę, która z płyty na płytę brzmi bardzo podobnie i za każdym razem łapię się na ich formułę i zasłuchuje w ich albumach. Truckersi grają połączenie country z southern rockiem, tyle że ich mieszanka miast żywiołowości kawałków Lynyrd Skynyrd pełna jest melancholii i powolności. A proste melodie tylko dodają jej uroku.

Miejsce Dziewiąte!
Mourning Beloveth - A Disease For The Ages

Zielona wyspa przez niektórych zwana również Irlandią może być dumna. Ich doomowa załoga wydała jeden z najlepszych albumów gatunku jaki dane mi było ostatnio słyszeć. Potężna powolna maszyna zniszczenia miażdży każdym dźwiękiem, każdym riffem, chrapliwymi wokalami i majestatycznymi kompozycjami. Tu nie ma zmiłuj...

Miejsce Ósme!
Flogging MollyFloat

Celtic punk od zawsze był muzyką, która trafiała w moje gusta. Dlatego też muzyka z nowej płyty wesołych Amerykanów i Irlandczyków bez kłopotów mi podpasowała. Mamy kawałki gdzie jest porządnie energetycznie, są kawałki wolniejsze na gitarę akustyczną i skrzypce (których dźwięk uwielbiam). Ogółem płyta bardzo pozytywna, pełna energii która przechodzi na słuchacza.

Miejsce Siódme!
Death Angel - Killing Season

Thrashowi wyjadacze uraczyli nas w tym roku naprawdę porządną płytą. Szybką, mocną, z masą świetnych riffów, solówek, ze świetną budową utworów, naprawdę wybornymi wokalizami Marka, który na albumie swoim głosem po prostu czaruje. Muzyka idealna do haedbangingu i czekam na koncert, żeby w rytm kawałków poznęcać się nad karkiem ;-)

Miejsce Szóste!
Mar De Grises - Draining the Waterheart

Coś mnie tak w tym roku wzięło na doomwe klimaty. Chilijczycy z Mar de Grises w porównaniu do swoich Irlandzkich kolegów grają muzykę bardziej... smutną, przepełnioną emocjami (tymi bardziej negatywnymi), choć oczywiście ich kawałkom nie brak pazura a gardłowy wypluwa płuca w każdym utworze. Ciężar i piękno potrafią iść w parze :-)

Miejsce Piąte!
Magda Piskorczyk - Magda Live

Magda Piskorczyk, dziewcze z burzą włosów na głowie i niezaprzeczalnie (no przynajmniej według mnie) z jednym z najlepszych głosów w polskiej muzyce, głosem typowo bluesowym zachrypniętym, pełnym emocji i mocy. "Magda Live" to płyta koncertowa, ważna bo pokazująca jak płynnie nasza Madzia porusza się pomiędzy bluesem, boogie woogie, folkiem, soulem czy muzyką gospel. Prócz głównej bohaterki grającej na gitarze akustycznej swoje trzy grosze dorzuciła jeszcze druga wioślarka, Ola Siemieniuk i Arek Osenkowski na saksofonie. Naprawdę zacna rzecz!

Miejsce Czwarte!
Gojira - The Way of All Flesh

Nowy krążek Francuzów wpadł w moje łapska stosunkowo niedawno, ale to nie przeszkodziło jej wskoczyć do dziesiątki, muzyka obroniła się sama. Co tu dużo mówić, Gojira to już uznana firma na prog (death) metalowym poletku a nowa płyta tylko umocni jej pozycję. Pełna połamanej rytmiki, zmian tempa, miażdżącego riffowania powala, świetna gra perkusji. Progowy album roku!

Miejsce Trzecie!
Rome - Masse Mensch Material

Cudowny, ale i specyficzny album który wymyka się gatunkowym klasyfikacjom. No bo mamy tu tak czysty ambient, mamy folk (a raczej neo-folk), mamy typowo rockowe dźwięki, dla fanów cold-wave też cos się znajdzie. Co by jednak nie było, płyta jest dość mroczna, ale w drugiej strony... "przebojowa" (?). Niezwykle urzekające melodie, przygnębiony, smutny wokal i naprawdę olbrzymia gama i różnorodność dźwięków. Cudo!

Miejsce Drugie!!
Grand Magus - Iron Will

Na heavy metalowym poletku najbardziej w tym roku czekałem na nowy krążek Iced Earth (który okazał się tylko dobry) ale to Szwedzcy Magowie powalili mnie na kolana, nagrywając płytę naprawdę przebojową mieszając heavy z doomem. Biorąc co najlepsze z obu gatunków i odpowiednio układając wyszło im coś bliskie ideału, porywająca i pełna nieziemskiej energii muzyka, kórej można by słuchać, słuchać, słuchać, słuchać...

Miejsce PIERWSZE!!!
The Homemade jamz Blues band - Pay Me No Mind

Nie trzeba być weteranami sceny, nie trzeba mieć setek koncertów za sobą, nie trzeba też mieć ukończonych dziesięciu (!) lat by nagrać prawdziwie bluesową płytę. No dobra, przyznam że tylko Taya, perkusistka grupy ma lat 9 ale pozostali Ryan i Kyle nie są dużo starsi i maja odpowiednio 16 i 14 lat. Zebrała się taka trójca i przy pomocy NorthernBlues Music nagrali płytę, która w bluesowym światku wywołała niemałe zamieszanie. Klasyczne instrumentarium, klasyczne bluesowe dźwięki i aranżacje, niesamowity głos Ryana (jak na taki wiek), swoboda grania. czego chcieć więcej. Ciekawe jak za kilka lat będą się prezentować.

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.