Exated - Anime czy WoD: Przedpotopowcy?
W działach: Exalted, RPG, Fanboj i życie | Odsłony: 40Kilka tygodni temu zgłosił się do mnie Quendi z prośbą o wskazanie anime, które pasowałyby klimatem do Exalted. Podałem mu kilka tytułów, ale moim zdaniem poległem. Nie za bardzo bowiem potrafię wskazać tytuły, które oddawałyby klimat tego systemu. Powód jest prosty: Exalted moim zdaniem ma bardzo mało wspólnego z japońskimi kreskówkami. Więcej natomiast czerpie ze Starego Świata Mroku...
1) Dlaczego Exalted nie ma nic wspólnego z Anime:
A) Obszerność Gatunku
Pierwszą rzeczą, jaką należy wiedzieć o anime jest fakt, że stanowi ono gatunek bardzo, ale to bardzo obszerny. Anime to generalnie japoński film animowany. Generalnie co kwartał na ekrany wchodzi tak ze 30-40 seriali telewizyjnych, drugie tyle serii dedykowanych do emisji wideo / DVD i 10-15 filmów. Taki stan rzeczy utrzymuje się od lat 80-tych. Traktują one o naprawdę różnych tematach. W prawdzie RPG-owcy najczęściej kojarzą je z opowieściami o rozczochranych gościach skaczących na wysokość 3 piętra, wykrzykujących nazwy tajemnych technik i wymachujących mieczami większymi od siebie. Faktycznie są to cechy gatunku zwanego jako Shounen czyli bajki akcji dla chłopców z grupy wiekowej 14-16.
Nie jest to bynajmniej gatunek dominujący.
Dominujacym gatunkiem anime są obecnie rożnego rodzaju wariacje na temat Romans-Obyczaj-Komedia dość często z dopiskiem Erotyka, choć nie zawsze. Anime sensu stricte akcji zdarzają się niestety rzadko.
Więcej argumentów dla których uważam, że Exalted ma niewiele wspólnego z anime Shounen zawrę w punkcie 2B.
B) Stunty, Anima, Daiklawy, Limity, Combo
Wszystkie te elementy mają być jakoby rzeczami pasującymi do anime jak ulał. Nie potrafię się z tym zgodzić. Tak więc:
- Combosy: nie pochodzą z Anime i nie znam elementu występujacego w tego typu filmach, który by do nich pasował. Combosy pochodzą z mordobić wideo. Pojawiły się w którejś z gier z serii Street Fighter i stamtąd właśnie zostały zaczerpnięte. Ogólnie anime zwykle nie mają zbyt dobrych choreografii walk, choć oczywiście są wyjątki.
- Limity: jest takie zjawisko, które nazywam „bzdurą internetową”. Przykładem świetnie obrazującym czym jest bzdura internetowa jest podobieństwo Limitów z Exalted do tych z Anime. Po pierwsze: w anime nie ma i nigdy nie było limitów. Limity pochodzą Final Fantasy 7, skąd zostały zaadoptowane też do mordobić. Nie są jednak tożsame z tym, co jest w Exalted. W grach tych, w chwili, gdy postać obrywa po buzi rośnie jej pasek Limitu. Gdy dojdzie do maksa możemy uruchomić wyładowanie furii, które zadaje przeciwnikowi wielkie obrażenia. W Exalted działa to teoretycznie podobnie, przy czym mierzy obciążenie emocjonalno-psychiczne postaci. Pasek narasta wówczas, gdy Bohater postępuje wbrew swojemu charakterowi np. gość z dużym Valor ucieka z pola bitwy, albo facet ze sporym Compassion zostawia na śmierć towarzyszy. Gdy Limit dosięga maksymalnej wartości postaci odbija i zaczyna robić coś naprawdę durnego, a Gracz na chwile traci nad nią kontrolę. Tak więc gość z wysokim Valor zostaje i walczy, facet z Compassion: płacze nad losem świata, lub odwrotnie: wkurzony jego nieczułością burzy za karę miasto. Jest to coś zupełnie odmiennego. Komuś, kto pewnie nie grał ani w FF7, ani w Exalted skojarzyły się jednak nazwy i tym sposobem powstała bzdura internetowa.
- Daiklawy nie są wzorowane są na Buster Sword z gry cRPG Final Fantasy 7. Mimo to należy powiedzieć, że Final Fantasy 7 nie jest anime. Nie jest też reprezentacyjne dla japońskich cRPG, choć niewątpliwie jest najbardziej z nich znanym. Daiklawy wzorowane są na przedmiotach zwanych Klaive, czyli rytualnych, srebrnych sztyletach używanych przez Wilkołaki w Wilkołaku: Apokalipsie.
- Anima jest chyba jedynym elementem Exalted, jaki mogę faktycznie dopasować do jakiegoś anime. Konkretnie: do Dragonballa, gdzie Songo i jego kumple bywali otoczeni podobną aurą energii. To faktycznie ma sens. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że obecnie nakręcono już kilka tysięcy serii anime (nie licząc pornusów). Dragonball jest tylko jedną z nich. Nie jest to jednak seria reprezentatywna dla całości gatunku, choć niewątpliwie bardzo rozpoznawalna. Podejrzewam jednak, że akurat ten element systemu faktycznie inspirowany był tym tytułem. Zarówno Exalted jak i Dragonball bowiem toczą się na podobnym poziomie mocy.
- Stunty nie są tyle elementem konwencji anime, co ogólnie konwencji filmowej. Podobne mechanizmy rozgrywki obecne są w wielu systemach minimum od premiery 7th Sea (kości dramy), które za diabła mangowe nie było. Pojawiają się w grach superbohaterskich i awanturniczych. Są w Savage Worlds (kości figur) i kilkunastu innych grach. Służą do zaznaczenia niezwykłości dokonań postaci i ich nieprzeciętności, a nie mangowości.
- Ogólnie należy zauważyć, że Fantasy (a Exalted jest systemem fantasy) w swojej czystej formie jest bardzo rzadko spotykaną konwencją w anime. Powodów nie znam. Avellana, naczelna Tanuki.pl wysnuła teorię opartą jednak na spekulacji, że spowodowane jest to faktem, iż zwierzaki rysuje się trudniej, niż maszyny. Faktycznie jednak, gdybym miał podawać gatunek typowy dla anime z elementami fantastycznymi, to albo byłaby to fantastyka bliskiego zasięgu, albo jakiegoś rodzaju Science Fiction.
C) Styl Grafiki
Ponoć jest mangowy. Odnoszę jednak wrażenie, że określenie „mangowa kreska” jest zwrotem-zaklęciem o znaczeniu zależnym od fandomu, w jakim się poruszamy. Może oznaczać więc:
- styl graficzny, jaki komuś się nie podoba
- styl graficzny, jaki komuś się podoba.
Analogicznie kiedyś „mangowymi” nazywano Tau z Warahmmera 40 000. Wyciągano przy tym jakieś, zupełnie dziś już zapomniane anime z lat 90-tych, gdzie faktycznie była postać podobna z wyglądu do Crisis Battlesuit. Tak naprawdę jednak z anime więcej ma wspólnego Cyberpunk 2020 czy Shadowrun. W latach 80-tych i wczesnych 90-tych cyberpunk był bowiem bardzo popularną konwencją w tego typu serialach.
Jeśli jednak ktoś poświęci 30 minut na przekartkowanie podstawki to dowie się, że obrazki w systemie prezentują bardzo różne style graficzne (oraz, że najczęściej są totalnie od czapy i nie przedstawiają niczego... spora część jest też kiepska). Jednak faktycznie na niektórych można zauważyć wyraźną inspirację mangą i anime. Inne natomiast mogłyby jednak posłużyć jako ilustracje jakiejś, zachodniej kreskówki w stylu Conan Adventurer czy Avatar: The Last Airbender albo do komiksów w rodzaju Armady czy (jeśli pamięć mnie nie myli) Znaku Mocy.
Co więcej postacie nie mają po 14-15 lat, co moim zdaniem jest mocno dyskwalifikujące jak na konwencję anime.
D) Zachowując uczciwość
Należy powiedzieć, że wiele elementów Exalted faktycznie jest inspirowane anime, a twórcy się nawet do tych inspiracji przyznali. Tak więc np. niebo i Sidereale są rzekomo inspirowane Oh! My Goddess i Sailor Moon. Nie jest to zresztą jedyne źródło natchnienia.
Jednak twórcy jednocześnie wskazali na dziesiątki innych inspiracji między innymi cykl Tanith Lee o Płaskiej Ziemi, Czarnoksiężnika Z Archipelagu, Paganę, Umierającą Ziemię, powieści grozy, wiersze Williama Blake, starożytne poematy epickie, a nawet Biblię. Moim zdaniem Exalted jest w takim samym stopniu Anime RPG jak RPG Chrześcijańskim.
2) Dlaczego uważam, że Exalted to WoD: Przedpotopowcy
A) Specyfika rozgrywki
Dość często słyszę, że Exalted jest anime, gdyż w mechanice położono nacisk na wiele występujących w tego typu filmach zjawisk, mamy więc te stunty, diaklawy, charmy (działające identycznie jak Talenty w Earthdawnie, ciekawe, czy ED też było anime?) czy wreszcie sztuki walki. Dlaczego jest to błędne myślenie pisałem już wcześniej. W anime temat sztuk walki bywa poruszany, lecz wcale nie tak często, jakby mogło się wydawać. Powód jest prosty: główny biznes w tej twórczości to sprzedaż różnych gadżetów dla pryszczatych nerdów. Wiadomo, że łatwiej takiemu sprzedać dającą się obnażyć figurkę jakiegoś moebloba z serii Ero-Ero-Wieszaki-Na-Cycki-W-Strojach-Pokojówek niż umięśnionego karatekę.
Druga rzecz to fakt, że sztuki walki w Exalted się niestety średnio przydają. Serio. To druga, najmniej użyteczna zdolność w grze (na pierwszym miejscu jest Czarnoksięstwo). W Exalted bardzo rzadko dochodzi do walki na pełną skalę. Powodów jest kilka. Po pierwsze: w świecie gry jest bardzo niewielu osobników, z którymi można się trzaskać na pełną moc. Łącznie, w całym gigantycznym uniwersum ciągnącym się przez 5 ogromnych kontynentów i pięć innych wymiarów jest ich może ze dwa tysiące. Ze dwadzieścia tysięcy, jeśli gramy Dragonblooded. Takich nie spotyka się codziennie choćby z uwagi na barierę geograficzną.
Po drugie: walki tego typu tytanów są długie i żmudne. Nie chodzi tu tylko o to, że wykorzystują potworną mechanikę systemu. Chodzi tu o ich specyfikę. Otóż: dobrze ponad połowa potencjalnych przeciwników to Celestial Exalted, którzy jeden z drugim mają jakąś formę Perfect Defence, które pozwala im w ten czy inny sposób zanegować każde trafienie. Reszta to demony najczęściej II i III kręgu, które z kolei mają miliony hapeków. Starcia bardzo często ciągną się więc do momentu wyczerpania Esencji przez jedną ze stron.
Po trzecie: w ciągu najdalej kilku dni w miejsce, w którym odbywała się bitwa na pełną skalę między dwoma exaltami zleci się zarówno Wyld Hunt jak i Sidereale, żeby dobić tych, co przeżyli.
Jeśli natomiast chodzi o słabszych przeciwników w rodzaju demonów pierwszego kręgu, żywiołaków, młodych Dragonblooded, to nie trzeba na nich aż takiej specjalizacji i marnowania ekspa. Śmiertelnicy i zwierzęta natomiast bardzo często giną tylko od tego, że obok nich toczy się walka...
W praktyce więc najczęściej konflikty rozwiązuje się gadając, negocjując lub spiskując. Owszem, jakieś tam umiejętności bojowe zawsze warto mieć, ale nie warto popadać w przesadę.
B) Tematyka sesji
Sprowadza się bardzo często do trzech tematów:
- podtrzymywania Maskarady
- spisków w obrębie Rodziny
- obalania Księcia
Czyli jak w Wampirze.
Zasada Maskarady jest prosta. Zasadniczo niemal wszystkie postacie są klasyfikowane jako Anathema. Oznacza to, że nie są lubiane przez Dragonblooded, którzy biegają po świecie i je kasują. Jedyne wyjątki to Alchemicy (którymi generalnie nikt nie gra), Dragonblooded (którzy są generalnie sporo słabsi od reszty postaci) oraz Sidereale (którzy muszą uważać, żeby inny Sidereal nie wbił im noża w plecy). W momencie, gdy taki się pojawi istnieje duże prawdopodobieństwo, że na miejsce zostanie wysłany Wyld Hunt (czyli coś między świętą inkwizycją, a jednostką specjalną), żeby zbadać sprawę i rozwiązać problem. Jeśli Wyld Hunt nie da sobie rady to się robi naprawdę nieprzyjemnie. Tak więc trzeba uważać i nie nadużywać własnej mocy.
Spiski. Zasadniczo Exalted jest grą o spiskach, przewrotach i zemstach ciągnących się w zasadzie od początku świata. Yozi, Neverborn, Bogowie, Solarzy, DB, Sidereale... Wszyscy kombinują, jak tu orżnąć resztę krwawo się przy tym mszcząc za krzywdy przeszłe, przyszłe i obecne, faktyczne jak i wyimaginowane. Każdy ma też dobry powód, żeby chcieć krwawej zemsty.
A co do rodziny: ogólnie rzecz biorąc z exaltami jest jak z mieszkańcami mojego miasta. Jest ich pewnie z 40-50 tysięcy, ale jak przyjdzie co do czego, to okazuje się, że wszyscy się ze wszystkimi znają jak nie z tego, to poprzedniego życia.
C) Człowieczeństwo:
Kolejny element wspólny z WoDem to nacisk, jaki położono na człowieczeństwo. Wiadomo, najbardziej rozpoznawalny system tego uniwersum czyli Wampir kład bardzo duży nacisk konflikt między naturą ludzką, a bestią.
W Exalted funkcję tą pełni Wielka Klątwa, oraz nieco mniej zarysowany konflikt między Król-Bóg, a Nieśmiertelny Tyran. Wielka Klątwa to wspomniany już element Limitów. Postacie posiadają cztery cechy, Virtues odpowiadające za ich charakter. Pozwalają one im dodawać do niektórych testów tą wartość. Tak więc Valor, gdy robimy coś odważnego, Compassion, gdy coś związanego z empatią i pomocą bliźnim i tak dalej. Jednocześnie za każdym razem, gdy robimy coś niezgodnego z charakterem lub coś, co daje nam bardzo mocno po emocjach rośnie nam Limit. Gdy dobije do dziesięciu postaci odwala i zaczyna świrować.
Drugi problem to klasyczna władza, która korumpuje. Exalci to tylko ludzie. Owszem, mający moce pozwalające im prać po ryjach, ale nadal są to tylko ludzie ze wszystkimi wadami ich gatunków. Wszyscy zaczynają jako bohaterowie, którzy naprawdę otrzymali możliwość zmienienia czegoś bardzo szybko. Zwykle zostają takimi dwie, góra trzy sesje. Ten świat jest bardzo paskudny i bardzo łatwo się w nim ubrudzić.
D) Pierwsza edycja:
Kolejny powód, dla którego uważam, że Exalted to bardziej system WoD: Przedpotowcy w konwencji Fantasy to teks z ostatniej strony podręcznika głównego do pierwszej edycji. Brzmi on:
Before there was a World of Darkness, there was a world of savage adventure...
3) Mój wniosek:
Exalted nie jest systemem dla fanów Anime. To system dla fanów WoDu. A raczej: dla ludzi, którzy grali w WoD, ale na zasadzie BadWrongFun, nie po to, żeby cierpieć, wczuwać się i przeżywać, a przeciwnie, grać superherosami. Akcje przeniesiono do świata fantasy, nafaszerowano go odniesieniami do World of Darkness, żeby przyciągnąć fanów tego systemu. Tak więc w obieg puszczono plotkę, że Solarzy to przodkowie Łowców, Abyssale: Wampirów, Lunarzy: Wilkołaków, Sidereale: Magów, a Dragonblooded: Wampirów Wschodu. Jako, że ci ostatni mieli mieć wielkie znaczenie w tym systemie zaczęto dodawać inne elementy związane z kulturą azjatycką.
Akurat trwały późne lata 90-te i na topie było Final Fantasy 7, gdzie ludzie machali takimi fajnymi, dwumetrowymi mieczami. Do tego były takie dziwne kreskówki z Japonii, z których można było czerpać garściami inspiracje. I stąd taki, a nie inny efekt.