» Blog » Exalted jest totalnie gejowski!
19-10-2014 18:41

Exalted jest totalnie gejowski!

W działach: LGBT, Exalted, Rpg, tłumaczenia | Odsłony: 1776

Marudziliście, że "sens poprzedniej notki wam umyka" i że "notka nie ma żadnego związku z fantastyką". Tak więc teraz macie coś związanego! Exalted! Gayness! YAY! :3 :3 :3 :3 :3

Oryginał: http://nobilis.me/quotes:exalted-is-totally-gay

Oto problem: Homoseksualność nie jest o seksie, nie bardziej niż heteroseksualność.

Patrzysz na powyższe zdanie, widzisz "seks" 3 razy i myślisz, ze jestem idiotą. Pozwól mi wytłumaczyć.

Kiedykolwiek widzisz w Exaltedzie postać, która NIE JEST efektem działań Neomahy lub Akshata Sexual Methodology, to znaczy że kobieta i ż mieli seks, by urodzić daną postać. Za każdym razem, gdy jest wspomniane, iż postać jest zamężna/żonata, pojawia się wątek heteroseksualizmu. Za każdym razem, gdy jest wspomniane, że postać ma dziecko, znowu pojawia się heteroseksualizm. Za każdym razem, gdy Harmonia Nefrutu jest zafascynowana Dyscypliną Siedmiu Zakazanych Mądrości i robi coś wątpliwej mądrości z tego powodu, z jej ubraniami na sobie, mamy do czynienia z heteroseksualizmem. Heteroseksualizm jest WSZĘDZIE i WE WSZYSTKIM, bez mówienia tylko o seksie. Kazde nawiązanie do partnera, dziecka, rodzica, mówi Ci "patrz, heteryki!"

Kevin Smith został kiedyś zapytany, czemu wsadza gejowskie postaci do swoich filmów.Odpowiedział, że jego brat (który jest gejem) powiedział mu kiedyś, że nie mógł nigdy naprawdę cieszyć się filmem, który oglądał - ponieważ czuł, że nie jest reprezentowany na ekranie. To było jak oglądanie wydarzeń ze świata, w którym nie istniał, i wyelienowało go to z doświadczenia. I Smith pomyślał, że to do bani - jego własny brat nie mógł cieszyć się filmami, ponieważ rozgrywały się w wszechświecie, w którym nie istniał. Więc z pewnością, pomyślał Smith, z pewnością nie zaszkodzi pozwolić jego widzom wiedzieć, że geje istnieją. 

Exalted promuje bardziej otwartą kulture graczy. Jeśli jesteś homofobem, i lubisz Exalteda, masz dwie możliwości: unikać grania w Exalteda lub nauczyć się żyć z gejowskimi postaciami. Nie sądzimy, by to była zła rzecz. I jeśli jestem gejem, lub biseksualistą, lub genderqueer lub cokolwiek, możesz grać w Exalteda i nareszcie mieć grę, która przychodzi do Ciebie i mówi "tak, możesz być herosem". Nie postacią drugoplanową wprowadzoną dla komedii, nie grubym pedofilem. Ty możesz być herosem, Ty i tylko Ty!

To wiadomość, którą musi usłyszeć mnóstwo ludzi, i wychodzimy im naprzeciwko, ponieważ nie robi tego nikt inny. 

Jeśli to Cię denerwuje, chcielibyśmy mocno zasugerować, by następnym razem, gdy weźmiesz do ręki podręcznik rpg, byś poszukał subtelnych oznak heteroseksualizmu - wierz nam, znajdziesz je wszędzie. Są niewidoczne dla Ciebie, ponieważ są heteronormą, lecz homoseksualny czytelnik dostrzeże je - i jeśli nie będzie tam subtelnych oznak homoseksualizmu, poczuje się on marginalizowany. To jest do bani!

 

 

Komentarze


Hangman
   
Ocena:
0

Nie uzasadniają. Tak się po prostu dzieje. Ludzie nie są do końca wolni. Oprócz praw i obowiązków, mają też zakazy i nakazy, oraz sankcje za brak ich respektowania.

 

Czego nie zrozumiałeś, że uznałeś za bełkot?

21-10-2014 14:12
Adeptus
   
Ocena:
+1

No ale nie bardzo rozumiem, co z tego wynika? Są zakazy i nakazy, ale niektóre z nich są głupie i w takim wypadku prawo należy zmienić. Chyba uświadamiasz sobie, że prawo nie jest czymś niezmiennym i danym raz na zawsze? Gdyby było inaczej, to dalej byśmy praktykowali niewolnictwo itd.

 

Czego nie rozumiem? Właśnie takiego rodzaju argumentacji. To jest argumentacja na zasadzie "-Czemu tutaj jest brudno? - Bo tu leżą śmieci. - To czemu ich nie wyrzucisz? - Tak już jest, są śmieci i one leżą".

21-10-2014 14:24
Nuriel
   
Ocena:
+2

@ Adeptus

No nie bardzo- wspieranie się, wierność itd to raczej nie jest treść stosunku prawnego.

Nieprawda: Kodeks rodzinny i opiekuńczy: 

art. 23. Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli.

art. 27. Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym.

art. 28 1. Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego.

Reszta później, jak będę miał więcej czasu.

21-10-2014 14:35
Adeptus
   
Ocena:
0

Wiesz, ale to są takie ideologiczne, wzniosłe deklaracje - taka "preambuła". Tak jak np. w konstytucji jest napisane, że życie podlega ochronie, ale dopiero, jak w kodeksie karnym wprowadzi się konkretne przepisy karząca za zabójstwo, ten zapis nabiera sensu.

Akurat tutaj konkretyzacją nakazu świadczenia sobie pomocy, są konkretne przepisy o znaczeniu gospodarczym - to jest przepisy o obowiązku alimentacyjnym.

Powiedz, czy potrzebujesz małżeństwa, aby być wiernym drugiej osobie? Czy małżeństwo zawierasz po to, aby móc być wiernym? Czy homoseksualiści po to się domagają małżeństw, żeby móc być sobie wzajem wiernymi, bo bez tego nie mają inne wyjścia niż pogrążać w rui i porubstwie, czy dlatego, że chcą uzyskać określone uprawnienia ekonomiczne i inne? Czy jakikolwiek mąż powiedział sobie "Kurde, zdradziłbym żonę, ale nie mogę, bo przecież zgodnie z art. 23 zdanie 2 KRO jestem zobowiązany do wierności".

Owszem, małżeństwo jako instytucja społeczna, kulturalna itd. zawiera w sobie to, że od tej pory małżonkowie mają się "na wyłączność" w sferze intymnej (przynajmniej w teorii). Ale z punktu widzenia prawnego podstawowe znaczenie mają konkretne przepisy o małżeńskich ustrojach majątkowych, o spadkobraniu itd. To, że jeden z małżonków nie dochowuje wierności ma znaczenie w zasadzie jedynie przy orzekaniu o winie przy rozwodzie - co z kolei w praktyce ma znaczenie jedynie dla określenia zakresu obowiązku alimentacyjnego, czyli znowu sprowadzamy rzecz do ekonomii.

21-10-2014 15:20
Anioł Gniewu
   
Ocena:
0

Arrghhh...

21-10-2014 16:00
Kilik Lodowa Zamieć
   
Ocena:
0

@Adeptus

Nie masz racji. Na podstawie naruszenia art. 23 kro orzeka się o tym, kto ponosi winę w rozwodzie. To są realne obowiązki cywilnoprawne. Jak pisałem, małżeństwo to kontrakt. Pomoc wzajemna a alimenty to dwie różne instytucje. Wina w rozwodzie ma znaczenie przy orzekaniu obowiazku alimentacyjnego przy rozwodzie (art. 60 kro). Składając oświadczenie woli m.in. o wierności przed księdzem czy urzędnikiem stanu cywilnego zawierasz realne, cywilnoprawne zobowiązanie. Analogia do robót budowlanych i płytek z mojego poprzedniego posta jest aktualna. Jak nie wierzysz, mogę Ci podrzucić komentarze i orzecznictwo do tych przepisów.

@Anioł

Skoro tak Cię to drażni, po kiego to czytasz? :)

 

21-10-2014 16:49
Adeptus
   
Ocena:
0

Nie masz racji. Na podstawie naruszenia art. 23 kro orzeka się o tym, kto ponosi winę w rozwodzie. (...) Wina w rozwodzie ma znaczenie przy orzekaniu obowiazku alimentacyjnego przy rozwodzie (art. 60 kro).

Przecież o tym pisałem:

To, że jeden z małżonków nie dochowuje wierności ma znaczenie w zasadzie jedynie przy orzekaniu o winie przy rozwodzie, - co z kolei w praktyce ma znaczenie jedynie dla określenia zakresu obowiązku alimentacyjnego,

Ja piszę, że nie dochowywanie wierności (czyli art. 23 kro) ma znaczenie jedynie przy orzekaniu o tym, kto ponosi winę przy rozwodzie, co ma znaczenie dla orzeczenia obowiązku alimentacyjnego.

Ty odpisujesz, że nieprawda, bo na podst. art. 23 KRO orzeka się o tym, kto ponosi winę w rozwodzie, co ma znaczenie przy orzekaniu obowiązku rozwodowego na podst. art. 60 kro.

 

Może wymaga to z mojej niekumatości, ale im bardziej się wczytuję, tym mocniej odnoszę wrażenie, że zanegowałeś moją wypowiedź tylko po to, by napisać to samo co ja, tylko nieco innymi słowami. Tyle, że napisałeś to bardziej fachowo i jaśniej.

21-10-2014 17:04
Kilik Lodowa Zamieć
   
Ocena:
0

Odniosłem się do Twojej wypowiedzi o tym, że art. 23 kro to tylko jakby preambuła. Jeśli źle to zrozumiałem - przepraszam :)

21-10-2014 17:16
Adeptus
   
Ocena:
0

Nie tyle źle zrozumiałeś, co chyba po prostu umknęła ci końcówka postu - na początku napisałem owszem o art. 23 KRO jako o "preambule", potem przyznałem, że obowiązek wierności ma pewne znaczenie - dla orzekania o winie, co ma znaczenie dla orzekania o alimentach... więc ostatecznie tak, czy inaczej, patrząc pod kątem prawnym stosunki małżeńskie sprowadzają się niemal wyłącznie do stosunków majątkowych.

Przyznaję, że napisałem to trochę niejasno i mogło nie być oczywiste, że końcówka postu też dotyczy art. 23 kro, być może stąd to nieporozumienie.

21-10-2014 17:22
Anioł Gniewu
   
Ocena:
0

Kilik - A po kiego walicie te teksty jako komentarze zamiast dyskutowac na privie lub forum? Co ma kodeks rodzinny i opiekunczy do Exalted na miły Bóg?! Calkiem Was pogięło?

A zreszta, przekomarzajcie sie dalej, tylko nie przepisujcie tu calych ustaw i paragrafow bo bekniecie za wykonywanie zawodu radcy prawnego/adwokata bez uprawnienia... ;)

21-10-2014 17:39
Kilik Lodowa Zamieć
   
Ocena:
0

@Adeptus

Przecież to nie ma znaczenia, dlaczego doszło do nieporozumienia - ważne, że ostatecznie się zrozumieliśmy :)

Większość stosunków cywilnoprawnych ma charakter majątkowy. Ze świecą szukać takich, co nie mają (wyjątki to np. kontakty rodziców z dziećmi). Małżeństwo pod względem prawnym też się w zasadzie do tego sprowadza. Dlatego też moja konkluzja z poprzednich postów była jaka była: pod względem prawnym związki partnerskie mogą sobie załatwić wcale zbliżoną sytuację do małżeństwa (co świadczy o tym, że nie są tak uciskani, za jakich by chcieli uchodzić). A względy uczuciowe to już zupełnie co innego, bo tutaj żadne "uznanie przez państwo", formalizacja prawna, kwestie sakralne itp, itd nie grają najmniejszej roli. I w tym rozumieniu (tj. uczuciowym) związki partnerskie tym bardziej nie są uciskane, bo to zwyczajnie niewykonalne. Trzecią kwestią jest brak tolerancji w Polsce do takich związków - ale to już temat na jeszcze osobną dyskusję.

EDIT: Anioł, pewnie dlatego, że możemy. Dyskusja często stoczy się z pierwotnego tematu w zupełnie od czapy kierunku, tak jest i tutaj. Lepiej, żeby NIC nie pisać? Nigdy nie rozumiałem takiego podejścia. Nie chcesz, nie uczestnicz w dyskusji, ale i nie broń innym dyskutować. Jak Kaworu zechce, żeby nie pisać w tym temacie na jego blogu - to niech to powie, zablokuje komentarze, czy coś... Nie obruszaj się, nie masz o co.

EDIT2: Kto powiedział, że bez uprawnienia? ;)

21-10-2014 17:42
Anioł Gniewu
   
Ocena:
0

Uff... :)

21-10-2014 17:44
Kaworu92
   
Ocena:
0

Mi tam komentarze nie przeszkadzają... :P :P :P :P :P

21-10-2014 18:53
Malaggar
   
Ocena:
0

Kaworu, a w końcu jesteś NIM czy nie jesteś?

21-10-2014 19:25
Kaworu92
   
Ocena:
+1

Jakim NIM (pisane z dużych liter... BÓG? :D :D :D :D :D)

21-10-2014 19:45
Malaggar
   
Ocena:
+1

homo.

Wiesz, ilość iksde albo dwukropekde w twoich postach każą mi przypuszczać, że 92 nie jest twoim rokiem urodzenia i powinno być tam 02.

21-10-2014 19:48
Kaworu92
   
Ocena:
+1

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxD

Iksde iksde iksde! ;) ;) ;) ;) ;)

21-10-2014 19:50
Malaggar
   
Ocena:
+1

Czyli tak. Potwierdza się obserwacja na podstawie awatara.

21-10-2014 19:51
Agrafka
   
Ocena:
+1
Mal, przecież Xell już wprost napisał, że jest gejem.
21-10-2014 20:04
Malaggar
   
Ocena:
+1

A to mi mogło umknąć w natłoku iksdeków.

21-10-2014 20:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.