Erpegowym okiem #2: 47 Roninów
W działach: Erpegowym okiem | Odsłony: 271Tak jak obiecałem w pierwszym odcinku (mam nadzieję) serii, tym razem zajmiemy się próbą ekstrakcji fajnych rzeczy z filmu 47 Roninów, do późniejszego użycia na sesji. Pragnę od razu zaznaczyć, że jeśli ktoś nie widział filmu to może sobie albo popsuć zabawę (jeśli jest wrażliwy na spoilery) albo sensowność niektórych fragmentów niniejszego krótkiego tekstu może mu umknąć. Zanim przejdę do omawiania fajnych patentów, odpowiem krótko na pytanie czy warto w ogóle obejrzeć ten twór kinematografii. O dziwo warto, przynajmniej raz. Z tego co czytałem to już bodaj 5 adaptacja filmowa tej legendy. Warto też przed projekcją przeczytać kilka recenzji (które zwykle sprawiają wrażenie napisanych bez obejrzenia filmu), wtedy nasze oczekiwania się zmniejszą i film wyda się jeszcze lepszy.
Po tym krótkim wstępie przejdźmy do konkretów. Co można z tego filmu przenieść na sesję?
Żeby przeczytać pełną wersję notki, zapraszam oczywiście na Zapiski potwora na pół etatu :).