» Recenzje » Eragon

Eragon


wersja do druku

Draco niezwyciężony

Redakcja: Małgosia 'Malgosia' Wilczyńska

Eragon
Wpadł mi dziś do głowy pomysł na świetną przeróbkę Gwiezdnych Wojen. Zamiast Mocy i całego bzdurnego filozoficznego kramu wstawimy smoki (Moc) i jeźdźców (Jedi), a pomarszczonego Imperatora zamienimy na brzydala Malkovicha. Luke Skywalker będzie wciąż wieśniakiem, ale żeby nie był takim zupełnym burakiem, to zamiast rolnikiem będzie myśliwym. Wpadnie mu w ręce smocze jajo (R2D2), będące nadzieją zniszczenia zła (Gwiazda Śmierci). Szturmowcy Imperium ("dziwna nazwa") również zabiją mu rodzinę. Nie zabraknie lorda Vadera, a księżniczka Leia (urocza Sienna Guillory) też będzie jego więźniem, jednak przy tylu pozmienianych rzeczach nikt się nie połapie.

Eragon to kawał kiepskiego kina. Wtórne, nie odkrywcze, nie angażujące, nieciekawe. Polski dystrybutor najwyraźniej chciał jakoś przyłożyć rękę do dramatycznych przeżyć widza w kinie i pokarał nas dubbingiem. Sądzę jednak, że oryginalne głosy aktorów nie uratowałyby tu zbyt wiele. Natomiast na dubbingu w niewielkim stopniu ucierpiał Jeremy Irons, który może nie najlepiej dobiera filmy, ale nawet bez własnego głosu dobrze się prezentuje na ekranie. Gorzej z całą resztą. O Malkovichu można powiedzieć tylko tyle, że udzielił Eragonowi swojego nazwiska. Główny bohater jest zupełnie nieprzekonującym lalusiowatym wymoczkiem, Dijmon Hounsou zrobił na mnie dobre wrażenie w Wyspie, tu jednak tylko jeden rzeczownik chodzi mi po głowie – pajac. Chyba nie muszę wspominać, że Saphira przemawiająca głosem Joanny Brodzik, nie może się równać z czarującym Draco sprzed dziesięciu lat, mówiącym głosem Seana Connery. Durza (Robert Carlyle) to marny schwarzcharakter – jego okrucieństwo jest sztuczne i wymuszone, poza tym ma płaczliwo - żałosne oblicze, któremu zupełnie brak jakiejkolwiek charyzmy.

Stumilionowy budżet zapewnił jedynie bardzo dobre efekty. Piękne pejzaże (trudno powiedzieć ile z nich wyczarowały komputery) i smoczyca to jedyne powody do dumy twórców Eragona. Saphira jednak nie powinna liczyć na jakiekolwiek nagrody, gdyż cyfrowy Gollum, czy Zgredek wyznaczyli już ten poziom. Natomiast finałowa bitwa miejscami razi sztucznością, robi wrażenie mocnego skrótu dłuższej całości i zrealizowana jest dość nieczytelnie. Daleko jej do tego, co widzieliśmy w Dwóch Wieżach czy Kronikach Narnii.

Sprawnie zrealizowany film wciąga, angażuje widza nawet mimo niedociągnięć. Niestety Eragon mnie jedynie zmęczył. Mógłbym go próbować bronić tym, że przeznaczony jest on dla młodszej widowni, ale inni ludzie na sali, również ci małoletni, nie zdawali się przeżywać filmu, również podczas scen z założenia wzruszających i smutnych.

Po tym wszystkim, nawet mimo starań Jeremy’ego Ironsa i niezłych efektów specjalnych, muszę po prostu odradzić każdemu potencjalnemu widzowi wizytę w kinie. W filmie spaprano prawie wszystko, co tylko się dało. Zachowajcie więc pieniądze na sylwestrowe szaleństwa, lub bilet do kina na 5 stycznia, kiedy to na ekrany wchodzi m.in. Deja Vu i Źródło.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 1.5 / 6

Komentarze


644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale za to koles na zdjeciu ma Poltalerz! Albo Tarsar :P
29-12-2006 19:12
Rincewind
   
Ocena:
0
Śmiech na sali. Film nie wart nawet połowy tego co w niego włożono. Mogli by równie dobrze użyć tej kasy do palenia w kominku :/
29-12-2006 20:05
Furiath
    Eragon jest po prostu infantylny
Ocena:
0
jest skierowany dla dzieci i dzieciom się podoba. Zupełnie jak Crystalicum.
29-12-2006 20:18
18

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Zupełnie jak Crystalicum."

Mam nadzieję, że okażę się na tyle dorosły, by zjechać "Crystalicum" po lekturze. Problem w tym, że się na to nie zapowiada. Furiath - Ty na serio z tą infantylnością? Może to mangowa stylistyka a nie target jest problemem?
29-12-2006 20:46
Furiath
    manga mandze nierówna
Ocena:
0
Sam czytałem nieco mang i anime tez niejedną sie obejrzało. Są mangi przeznaczone dla młodszych i są mangi, których targetem są dorośli. Stylistyka ilustracji Crystalicum jest stanowczo stargetowana dla maluchów.
29-12-2006 21:41
Malkav
    tragedia
Ocena:
0
Najchetniej poprosiłbym dystrybutora o zwrot pieniędzy za ten mizerny film. Takiego chłamu nie widziałem od czasów Punishera. Sztampa do sześcianu polana średniawymi efektami specjalnymi. Najgorsze jest to, że aktorzy nie mieli w ogole pola do popisu. Irons coś tam robi, ale tak naprawdę scenariusz uniemożliwia mu dania czegoś od siebie. A wzięcie Malkovicha jako dekoracji jest zabiegiem nie tyle karygodnym, co bezsensownym wyrzuceniem pieniedzy w błoto.

I do tego Durza wygląda jak Dani Filth.

Aha i byłbym zapomniał: dobra recenzja :) krótko i treściwie.
29-12-2006 22:24
mOrF3u$
    W Polsce
Ocena:
0
W polsce bilety kosztuja z 20 zł max :x a ja musiałem dac 7,50 funta!! Ja nie pracuje, ucze się i dla mnie każde 10 funtów to sporo (no bo w sumie 10 funtów to sporo... ;P) i tez sie zawiodłem. Ok, film się skończył tak szybko, ze nie wiedziałem kiedy ale to raczej z nudów, bo aż tak wciągający nie był :/ Mogłem zachować kase i pójść sobie na Deja Vu :[

Ach a jak ktoś nie chce na Deja Vu to niech zostawi kase dla Night at the museum ;DDD Świetny film! :)
30-12-2006 00:45
keleno
    Recenzja super,
Ocena:
0
zgadzam się w 100%. Ja też od razu zauważyłam podobieństwo do StarWarsów :)
31-12-2006 11:48
kilroy
   
Ocena:
0
Mi szkoda Ironsa. Kolejny beznadziejny film fantasy w którym wziął udział -_-'
07-01-2007 20:40
~Hipis

Użytkownik niezarejestrowany
    Cool Recenzja
Ocena:
0
Lucas się teraz przewraca ze śmiechu.
08-01-2007 17:49
Hipisek
   
Ocena:
0
Szczerze mówiąc
Recenzja lepsza niz film.
09-01-2007 14:24
~Kris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Film beznadziejny... Za to książka wciągająca ;)
17-01-2007 19:43
Czarny Ivan
   
Ocena:
0
Zgadzam się z Krisem- książka jest dobra i dośc ciekawa, ale tylko pierwsza. Szkoda Ironsa że wystąpił w takim.... Mnie najbardziej chyba dobił polski dubbing.
22-03-2007 20:26

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.