26-03-2006 21:44
Empik - za co go kochamy
W działach: Inne, Muzyka, Prasa, Książka | Odsłony: 11
Dzisiejsza wizyta w Empiku skończyła się, jak zwykle, bolesnym odkładaniem rzeczy na półki po pośpiesznym przeliczeniu zawartości portfela. Można znienawidzić ich za to, kasy zawsze będzie za mało. Z drugiej strony to w Olsztynie chyba jedyne miejsce, gdzie mogę spędzić godziny na przeglądaniu zawartości półek (bo nasz H&M jest za mały, ale też jest blisko).
Stanęło na Renacie Przemyk i jej nowej płycie Unikat, polecanym przez Ra-V Aktivist Exluziv, który kupiłem, mimo, że leżał na dziale kobiecym, a zawartość, na pierwszy rzut oka, jest dyskusyjna. Kupiłem też powieść Janusza L. Wiśniewskiego, prosze się nie śmiać, S@motność w Sieci. Tryptyk. Zagadką jest dla mnie pisanie "Sieci" z dużej litery, ale bardziej się zastanawiam, co skłoniło mnie do zakupu, jak mniemam, beznadziejnej książki. I to za 38 zł. Przez to nowa płyta T. Love wróciła tymczasowo na półkę...
Stanęło na Renacie Przemyk i jej nowej płycie Unikat, polecanym przez Ra-V Aktivist Exluziv, który kupiłem, mimo, że leżał na dziale kobiecym, a zawartość, na pierwszy rzut oka, jest dyskusyjna. Kupiłem też powieść Janusza L. Wiśniewskiego, prosze się nie śmiać, S@motność w Sieci. Tryptyk. Zagadką jest dla mnie pisanie "Sieci" z dużej litery, ale bardziej się zastanawiam, co skłoniło mnie do zakupu, jak mniemam, beznadziejnej książki. I to za 38 zł. Przez to nowa płyta T. Love wróciła tymczasowo na półkę...