» Recenzje » Efendi. Druga arabeska - Jon Courtenay Grimwood

Efendi. Druga arabeska - Jon Courtenay Grimwood


wersja do druku

Kradnący czas Grimwood


Efendi. Druga arabeska - Jon Courtenay Grimwood
Jeśli nie mieliście dotychczas w ręku żadnej książki Jona Courtenay Grimwooda, to jak najszybciej powinniście nadrobić braki w lekturze. Jego trylogia z al-Iskandarijji przenosi do świata świetnego kryminału ozdobionego nowinkami technicznymi, które dodatkowo uatrakcyjniają fabułę.

Efendi jest drugim po Pasza-Zade tomem trylogii i zaczyna się tam, gdzie kończy pierwsza arabeska. Mogłoby się wydawać, że Grimwood zacznie cokolwiek wyjaśniać zaczytanym zjadaczom tej pasjonującej historii. Owszem, pewne kwestie klarują się, ale tylko po to, aby dać kolejne możliwości rozwoju akcji.

Bohaterów Efendi zastajemy w tej samej co poprzednio, alternatywnej rzeczywistości, w której Arabowie na mapie świata są liczącą się siłą po I wojnie. Nad bezpieczeństwem wolnego miasta Afryki Północnej, al-Iskandarijji, czuwa były dealer narkotykowy, szef policji Aszraf-bej (zwany Zee-Zee). W ramach - przypomnienia w tomie pierwszym bej zostaje wrobiony w morderstwo i wsadzony do więzienia. Po pewnym czasie, nieoczekiwanie odzyskuje wolność dzięki wpływowej ciotce która pada jednak ofiarą morderstwa. Podejrzliwe oczy policji skierowane są na przybyłego do jej posesji młodzieńca, ten szybko jednak oczyszcza się z zarzutów i dochodzi prawdy, dzięki czemu zostaje szefem policji. Na szczęście, nie wszystko z przeszłości Zee-Zee’go jest jasne i przejrzyste, dzięki czemu bohater nadal pozostaje po części zagadką, a autor funduje mu nowe, ciekawe zadanie. Mówiąc krótko - postać rozwija się bardzo dynamicznie i aż dziw bierze, że jest jedynie wytworem wyobraźni.

Akcję Efendiego otwiera opis wyjątkowo brutalnego morderstwa popełnionego na posesji wpływowego bogacza Hamzy. Ślady wskazują na to, że ktoś usiłuje wrobić w sprawę rzeczonego efendiego. Aszraf rozpoczyna śledztwo, choć w zasadzie z góry wiadomo, że pakuje się w przysłowiowe bagno, bo za morderstwami mogą stać osobistości nie tylko niebezpieczne, ale też ważne dla kraju. Dodatkowym utrudnieniem w sprawie jest fakt, że przedstawiciele potęg europejskich żywo interesują się losami al-Iskandarijji i mieszają się w sprawy, które powinny być rozwiązane przez miejscową policję. Rzecz jasna media również skutecznie utrudniają śledztwo.

Podobnie jak w Paszy-Zade, tak i tutaj znaczną cześć fabuły Grimwood odsłania dzięki licznym retrospekcjom. To naprawdę sprytny zabieg pisarski i z tomu na tom podoba mi się coraz bardziej. Autor wrzuca czytelnika w prawdziwą burzę wydarzeń, rozbudza umysł i kiedy już nam się wydaje, że za kilka stron dowiemy się, co dalej, zatrzymuje akcję i wraca do wydarzeń sprzed kilku miesięcy, które rzucają nowe światło na całą sprawę. Każdy z bohaterów ma jednak swoje demony przeszłości, które w odpowiednim momencie wychodzą na jaw, burząc dotychczasowy ład. Owe demony domagają się własnej historii i trzeba ją opowiedzieć, ponieważ to one doprowadziły do tajemniczych morderstw i miały wpływ na obecne wydarzenia... Grimwood zgrabnie i z wprawą operuje konwencją. Widać, że pisanie to dla niego to czysta zabawa, co wychodzi in plus czytelnikowi.

Muszę przyznać, że Efendi trzyma w napięciu jeszcze bardziej niż arabeska pierwsza. Problem okazuje się być poważniejszy i ma podłoże nie tylko polityczne czy społeczne, ale też osobiste dla głównych bohaterów. Pisarz z całą pewnością miał wiele do powiedzenia i zapewne jeszcze wiele przekaże w zakończeniu trylogii (na szczęście jeszcze w tym roku finał arabesek!). Jak na razie i Efendi i Pasza-Zade są powieściami nie tylko kryminalnymi. Sporo w nich lokalnej obyczajowości, opisów społeczności Al-Iskandarijskiej, jej kolorytu i prawdziwego życia. To także powieść o spiskach na skalę międzynarodową.

Na szczęście w tym mrocznym świecie przebijają się również jasne promienie. Jednym z nich jest na przykład dziewięcioletnia Hani (ze strony na stronę zadziwia nas coraz bardziej), sierota, która po śmierci swojej ciotki trafiła pod troskliwe skrzydła Aszrafa (wydawałoby się - największego twardziela w powieści). Również dość ekscentryczna córka efendiego Hamzy - Zara - pomimo wielu wad, ma w sobie sporo ciepła. W powieściach nie ma bohaterów tylko dobrych albo tylko złych. Pisarz jest genialnym znawcą osobowości, a swoje postaci obdarzył całym wachlarzem cech, które sprawiają, że mamy do czynienia z kimś prawdziwym, a nie jedynie wymyślonym od początku do końca.

Autor z dużym rozmachem opisał powieściową rzeczywistość. Każdy detal pobudza wyobraźnię, przywołując na myśl obrazy z al-Iskandrijji. Trzeba zaznaczyć, że Grimwood oddał niezwykłą atmosferę Orientu przy użyciu minimalnych środków artystycznych. Narracja jest prosta, pozbawiona natrętnych ozdobników, co wcale nie ujmuje jej wdzięku, a powoduje, że stylu Grimwooda nie da się przyrównać do sposobu pisania innego autora.

Muszę też przyznać, że dość sceptycznie podchodzę do rzeczy sygnowanych mianem "cyberpunk". Na szczęście w Paszy-Zade i Efendim nie czuć przesytu tego "cyber". Na uwagę zasługuje wszczepione wspomaganie mózgu, dzięki któremu Zee-Zee wizualizuje w głowie obraz lisa - doradcy. Zwierzę podpowiada swemu panu w trudnych chwilach i jest jedynym towarzyszem godnym zaufania. Przez te "pogaduchy" Aszrafa-beja z niewidzialnym przyjacielem może się nam wydawać, że bohater cierpi na rozdwojenie jaźni, ale tak naprawdę lis jest zwykłym mechanizmem, dzięki któremu lepiej poznajemy skomplikowaną psychikę Zee-Zee’go. Także niesamowite zdolności dziewięciolatki Hani niejednego hackera mogą wpędzić w kompleksy... To nie wszystkie nowinki techniczne, lecz niektóre są zbyt ważne dla fabuły, żeby zdradzać je w recenzji.

Obie arabeski zasługują na wyróżnienie z kilku powodów: to książki wielowątkowe, pozwalające sięgnąć głębiej niż warstwa dobrego kryminału, bowiem przestrzeń zagadki otoczona jest przez pełnowymiarowy świat, wykreowany z najdrobniejszymi detalami i z PRAWDZIWYMI bohaterami. Tego nie można przegapić, to trzeba przeczytać.

Dziękujemy wydawnictwu Solaris za udostępnienie książki do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
10.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Efendi - arabeska druga
Cykl: Arabeska
Tom: 2
Autor: Jon Courtenay Grimwood
Wydawca: Solaris
Miejsce wydania: Olsztyn
Data wydania: 2005
Liczba stron: 380
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
ISBN-10: 83-88431-96-X
Cena: 32,00 zł



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.