» Recenzje » Efekt motyla 3

Efekt motyla 3


wersja do druku
Efekt motyla 3
Kiedy pojawia się dobry pomysł, rzadko kiedy nie jest kopiowany. Kiedy film jest udany, niemal pewnym jest, że doczekamy sequeli, prequeli czy wręcz wielotomowych sag i plagiatów. Jednak zazwyczaj pierwsza odsłona jest najlepsza – tak sprawa się ma z Efektem motyla 3.

Główny bohater, Sam - umięśnione "ciacho" o kamiennej twarzy - pomaga policji w rozpoznawaniu morderców, korzystając ze swojej unikalnej możliwość podróżowania w czasie (dla niego łatwizna – skupia się na wybranej chwili i "abrakadabra"!). Problemy zaczynają się, gdy chłopak cofa się, by odkryć, kto zabił jego dziewczynę - przeszłość zmienia się teraźniejszość, w której zaczyna grasować seryjny morderca (notabene stworzony przez podróże Sama w czasie).

Brzmi nieźle? To słowo doskonale charakteryzuje film – przeciętny, dający się obejrzeć, lecz nieoferujący nic specjalnego. Szkodzi mu przede wszystkim główny bohater, który bycie twardzielem przeplata histerycznym wypłakiwaniem się na kolanach siostry i okrzykami: "Mogę to naprawić!" po kolejnych porażkach. Także duża schematyczność filmu nie działa na jego korzyść – skok, brutalne morderstwo, skok, brutalne morderstwo; ten schemat poprzetykany jest pogadankami na temat niebezpieczeństw podróży w czasie, które z głównym bohaterem prowadzą jego siostra i mentor. Poza tym, taki film powinien raczej działać nastrojem. Reżyser jednak uznał, że nie jest to konieczne – Efekt Motyla 3 obfituje w sceny brutalnych morderstw i tortur, w których krew leci dość obficie. Irytowało mnie zastąpienie nastrojowej muzyki klasycznej przez hip-hop w newralgicznych momentach filmu.

Z drugiej strony, można zauważyć też kilka pozytywów – ciekawe ukazanie efektów podróży w czasie, wskutek których teraźniejszość głównego bohatera ulega zmianie (inna rzecz, że zupełnie się tym nie przejmuje). Najlepiej wypadła Rachel Miner, grająca siostrę głównego bohatera – początkowo czuła, troskliwa i opiekuńcza, następnie ukazuje całkowicie odmienne oblicze. Mimo schematyczności fabuła potrafi raz czy dwa zaskoczyć – szczególnie końcówka.

Efekt Motyla 3 to film bez wyrazu – zupełnie jakby reżyser nie mógł się zdecydować, czy kręci horror, czy thriller, czy może film psychologiczny, wskutek czego powstała swoista mieszanka wymienionych gatunków, nieźle co prawda wykonana, ale nic ponad to.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
5.75
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: The Butterfly Effect 3: Revelations
Reżyseria: Seth Grossman
Scenariusz: Holly Brix
Zdjęcia: Dan Stoloff
Obsada: Rachel Miner, Chris Carmack
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2009
Czas projekcji: 90 min.
Dystrybutor: Vision

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chaos recenzencki. Film przeciętny nieoferujący nic specjalnego, ale fabuła potrafi zaskoczyć. Kto to jest Rachel Miner?
Udany film wywołuje plagiaty. Zamierzone czy nie zamierzone są te plagiaty? Bracia Lumiere się chyba w grobie przewracają.

Szkoda, że autor nie rozwinął co oznacza "działać nastrojem" oraz które to są newralgiczne momenty filmu, gdzie przeszkadza mu hip-hop. Nie wspominając już o tym, że chyba została streszczona cała fabuła poza napisami końcowymi.

W pierwszym akapicie warto by zdanie zakończyć chociażby kropką.
08-02-2010 20:39
Scobin
    Ćwiczenie
Ocena:
+1
Znajdź jedno takie zdanie w powyższym komentarzu, które jest konstruktywne, a nie destruktywne. ;)
08-02-2010 21:31
malakh
   
Ocena:
+1
"W pierwszym akapicie warto by zdanie zakończyć chociażby kropką."

Co wygrałem?;)
08-02-2010 22:05
Scobin
   
Ocena:
+1
Wygrałeś wykrzyknik! ;)
08-02-2010 22:31
malakh
   
Ocena:
+1
Zawsze taki chciałem, ale rodzice mówili, że jestem za mały... A teraz mam!

O! O! O!
08-02-2010 22:38
~oh

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem o istnieniu drugiej części, a tu proszę recenzja trzeciej. Jakośc to wszystko po cichu przeszło czyli same filmu muszą być do luftu.
10-02-2010 01:04
autofocus
   
Ocena:
0
nieźle to chyba całkiem dobrze. Przeciętnie brzmi dużo gorzej... Osobiście mam sentyment do tej serii filmów, sam nie wiem skąd on sie u mnie bierze. W jednym się zgodzę film jest hybrydą kilku gatunków:)
10-02-2010 22:10
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
0
Drugą część widziałem, w porównaniu z jedynką była tragiczna - trzecia zapowiada się lepiej, sądząc z opisu, ale generalnie też w najlepszym razie średnio.
11-02-2010 12:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.