E tam Wiedźmin. To jest gra!

O LOL :D :D :D :D :D

Grałbym :D :D :D :D :D

Ciekawe. Była kiedyś taka gierka propagandowa "supertusk", ale to była chamska przeróbka platfórmówki "supertux" o pingwinku. Pingwinowi dorobiono mordę Tuska, a potworkom podoczepiano skróty nazw różnych partii... Co ciekawe, nie było przeciwnika "PiS", bo wtedy jeszcze PO udawało, że chce koalicji.

Ta produkcja przynajmniej jest oryginalna. I nie dziwię się, że Slann ją poleca, wszak za jej pomocą mógłby nieco rozładować swoją nienawiść wobec lewaków i prawaków, acz zapewne wolałby moda, w którym na zakończenie gry główny bohater strzela sobie w łeb.

Bez napinki Adeptus.. Mam prawo nie cierpieć lewicy i prawicy i tyle. Syndrom Lenina tu widzę.A gra robiona i tak na jakimś prostym programie, choć i tak średni efekt jak na potrzebny czas.

Slann

Mam prawo nie cierpieć lewicy i prawicy i tyle.

No, bo jesteś centrowym fanatykiem?

Syndrom Lenina tu widzę.

To dobrze, że widzisz u siebie symptom Lenina, acz sporo Ci do niego brakuje - on przynajmniej potrafił jakoś uzasadniać swoją nienawiść do prawicy.

U ciebie widzę syndrom Lenina. I za mało wojuję z lewicoprawicą na fanatyka.

Nie kłóćta się, w Korwin the game grajta! :D :D :D

Agree

@ Slann

Aha, czyli dostrzegasz radykalizm u drugiej strony, ale sobie nie masz nic do zarzucenia, typowe symptomy lewicoprawicocentrowego fanatyka!

Pamiętam, że za czasów wielkiej czystki były wyroki za "odchylenia lewicowo - prawicowe".
Chociaż w przypadku Slanna chyba właściwe będzie określenie - radykalny przeciwnik radykałów :)

Pamiętam, że za czasów wielkiej czystki były wyroki za "odchylenia lewicowo - prawicowe".

Aha, to pewnie dlatego Slann oskarża mnie o syndrom Lenina, bo Lenin jest dla niego za miętki i preferuje raczej podejście stalinowskie ;)

Ej, nie naśmiewajcie się z Grzeeeeeesiaaaaaaaa :P :P :P Ja wiem, że ma dziiiiwne poglądy polityczne, ale tak poza tym jest fajnym kolesiem :D :D :D :D :D

Ale ja się z niego nie naśmiewam, próbuję zgłębić mądrość jego filozofii lewicoprawicocentrowej, co nie jest łatwe, gdyż ona sam, zapewne w w celu pobudzenia swych uczniów do myślenia, ogranicza się do rzucania ogólnikowych haseł, z reguły napisanych w enigmatyczny sposób godny Mistrza Yody.

xD xD xD xD xD

Nie, Yoda to by inaczej pisał :P :P :P

Ależ ja się ze Slanna nie nabijam. Ja tylko puszczam doń oko :) Nie, poważka - nie miałem zamiaru Slannowi nijak dopiec moim komciem. Jeżeli tak to odebrałeś Slannie, to przyjmij, proszę, moje przeprosiny.

Odnośnie gier politycznych to przed wyborami 2007 roku pojawiła się gra w stylu mordobicia, w której gracz wcielał się w postać albo Tuska (w grze - Muska), albo Kaczyńskiego (w grze - Kwaczyńskiego) i obijał mordę przeciwnikowi. Była także inna, w której młotkiem po łbach waliliśmy pojawiające się postaci Giertycha, Kaczyńskiego, Tuska, Leppera i Kwaśniewskiego, z tym, że nie można było się pomylić. Jeśli ktoś wybierał którąś z postaci, to nie mógł jej walić młotkiem bo tracił energię, podobnie też jak nie trafił młotkiem w postać, której nie wybrał. Takie pomysły mieli wówczas ludziska. 

A przypominacie sobie grę, w której było się moherową babcią i walczyło o krzyż? xD xD xD xD xD

A masz linka do niej?

MAM :D :D :D :D :D

http://www.gry.jeja.pl/5324,bitwa-o-krzyz.html

Dzięki. Pokonałem prawie 200 bezbożników zanim mnie zmogli :)

Szatanie! Bezbożniku! Ubeku! :D :D :D :D :D