» Recenzje » Dżungla

Dżungla


wersja do druku

Madagaskar?

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

Dżungla
Dawno dawno temu w odległej Ameryce zaczął powstawać film animowany. Po wielu miesiącach doczekaliśmy się nowej produkcji zatytułowanej Dżungla - jest to obraz, który już na plakatach wykazywał podobieństwo do kinowego przeboju z ubiegłego roku - Madagaskaru. W końcu na pierwszy rzut oka wydaje się, że chodzi o to samo, czyli o zwierzęta z nowojorskiego zoo.

Lew Sebastian jest jedną z jego gwiazd. Mieszka w nim wraz ze swoimi przyjaciółmi i synem - Frankiem. Franek ma poważny problem: nie potrafi nawet porządnie zaryczeć. Wierzy, że uda mu się to dopiero wtedy, kiedy trafi do dżungli - miejsca narodzin wspaniałego taty, który właśnie tam przeżył wiele przygód. Po szczególnie gwałtownej rodzinnej awanturze, Franek trafia na statek płynący do prawdziwego buszu. Jego śladem podąża zmartwiony ojciec wraz z przyjaciółmi: misiem koala Bazylem, wiewiórką Benkiem, anakondą Ksyskiem i żyrafą Bożeną.

Dżungla kontynuuje producenckie tendencje z ostatnich lat do robienia kreskówek, na których równie dobrze bawić się będą zarówno dzieci jak i dorośli. Oczywiście film jest przeznaczony głównie dla tych pierwszych. Dzieciaki znajdą tu sympatyczne zwierzątka robiące głupie miny i kilka niezłych gagów, zaś dorośli całkiem inteligentne dialogi nawiązujące nawet do ostatniej Eurowizji. Fabuła jest typowo kreskówkowa. Zwierzęta uciekają/gonią za czymś, zupełnie jak w Madagaskarze. Bohaterowie, mimo iż są zwierzętami, potrafią sterować okrętem równie dobrze jak ludzie. Jest to małe niedociągnięcie, jednak można je wybaczyć - w końcu to kreskówka. Akcja jest spójna i brak w niej niepotrzebnych przerywników odwracających uwagę od głównego wątku, tak jak to miało miejsce w niektórych momentach Madagaskaru.

Siłą napędową filmu są sympatyczne zwierzaki. Lew Sebastian udający króla zwierząt wprost z dzikiej dżungli, nie potrafiący się przyznać do kłamstwa, wiewiórka Benek obeznana z ulicami Nowego Yorku, a przy tym zakochana bez wzajemności w żyrafie. Postrzelona anakonda Ksysiek z całkiem inteligentnymi pomysłami, miś koala Benek strasznie wciekły za to, że jest uważany za miłego puchatego oraz przekomiczna żyrafa Bożena o długich nogach stworzonych wprost do uciekania. Cała ta gromadka podąża za Frankiem - małym lwiątkiem o nieśmiałej naturze. Wszystkie postacie Dżungli tworzą razem niezapomnianą atmosferę.

Animacja wygląda wyśmienicie. Nie dopatrzyłem się żadnych uchybień w rzemiośle grafików. W Dżungli brak odskakujących głów, czy postaci przechodzących przez ściany. Ruchy zwierząt są dopracowane, co sprawia, że wyglądają dość realistycznie. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony ścieżką dźwiękową. Muzyka znakomicie komponowała się z sytuacjami rozgrywającymi się na ekranie.

Dżungla z pewnością spełnia swoja rolę. Śmieszy i zapewnia miłe wspomnienia na długo po wyjściu z kina. Rzecz jasna nie jest to Shrek, ale Disney i tak dodał do swojego zbioru kolejny bardzo dobry film animowany. Przeznaczony dla wszystkich, niezależnie od wieku. Z czystym sumieniem mogę zapewnić, że chwile spędzone na oglądaniu Dżungli, nie będą czasem straconym.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 5 / 6

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.