» Fragmenty książek » Dziewczyna z sąsiedztwa

Dziewczyna z sąsiedztwa


wersja do druku

Wstęp autorstwa Stehpena Kinga


Dziewczyna z sąsiedztwa
Jack Ketchum zawsze był pisarzem bezkompromisowym, tworzącym swoją ekstremalną formę literatury nie zważając na aktualne mody czy tanią popularność. Może z tego względu, szczególnie u progu swojej literackiej drogi, był autorem mocno niedocenionym.

Jednym z pierwszych wielkich pisarzy, którzy zwrócili uwagę na talent Jacka Ketchuma był sam Stephen King. King wielokrotnie wspominał o nim w swoich wystąpieniach, a w 1995 roku zdecydował się wesprzeć jedno z wydań Dziewczyny z sąsiedztwa swoim wstępem, w którym udowadnia na czym polega literacka wielkość Jacka Ketchuma.

Przedstawiamy zatem użytkownikom fragment wstępu do Dziewczyny z sąsiedztwa autorstwa Stephena Kinga. Mamy nadzieję, że przynajmniej za namową Króla Grozy przyjmiecie debiut Jacka Ketchuma na naszym rynku z dużą życzliwością, a być może na trwałe znajdzie on swoje miejsce w Waszych sercach.

Stephen King


Początek wstępu do Dziewczyny z sąsiedztwa Jacka Ketchuma


"Pisałem już na temat Ketchuma wcześniej, stwierdzając, iż stał się postacią kultową wśród czytelników gatunku oraz swego rodzaju bohaterem dla tych z nas, którzy piszą powieści grozy i suspensu. Nic się od tamtej pory nie zmieniło. On jest, w prawdziwym tego słowa znaczeniu, najbliższy stylem wśród amerykańskich pisarzy Clive'owi Barkerowi. Chociaż to już bardziej kwestia wrażliwości niż samej twórczości, jako że Ketchum rzadko, o ile w ogóle, dotyka tematyki sił nadprzyrodzonych. Jednak to tak naprawdę nie ma znaczenia. To, co ma znaczenie to fakt, że żaden pisarz, który czytał jego powieści nie może oprzeć się jego wpływowi i żaden czytelnik, który zapoznał się z jego prozą, nie potrafi o nim łatwo zapomnieć. Już od czasu napisania swojej pierwszej powieści, Off Season (która jest swego rodzaju literacką Nocą Żywych Trupów), Ketchum stał się klasykiem, a Dziewczyna z sąsiedztwa, która jest zwieńczeniem jego twórczości, zdecydowanie to potwierdza.

Według mnie, z pisarzy najbardziej przypomina Jima Thompsona, mitycznego, cynicznego pisarza tworzącego na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Wszystkie dzieła Ketchuma, (Thompsona również) wydane były w miękkiej oprawie (przynajmniej w jego ojczyźnie, bo w Anglii, raz czy dwa, jego powieści wydane były w twardej oprawie), nigdy nawet nie zbliżył się do listy bestsellerów i nigdy też nie pisano o nim recenzji, poza publikacjami dla miłośników gatunku takimi jak Cemetery Dance czy Fangoria (gdzie też bardzo rzadko jest rozumiany), a także jest prawie w ogóle nieznany szerszemu gronu czytelników.

Jednakże, tak jak Thompson, jest on niezwykle interesującym pisarzem. Nieujarzmionym i czasem genialnym, posiadającym duży talent oraz czarną, pełną desperacji wizję. Jego twórczość osiągnęła poziom, do którego większość jego bardziej znanych kolegów po piórze nie może się nawet zbliżyć. Mam tu na myśli takich pisarzy jak William Kennedy, EL. Doctorow czy Norman Mailer. W rzeczywistości, jeżeli mówimy o współczesnych amerykańskich pisarzach, to jestem absolutnie pewien, że jedynym, który pisze lepsze i ważniejsze powieści, jest Cormac McCarthy. To duża pochwała, złożona w kierunku nieznanego autora, którego powieści wydawane są w miękkiej oprawie. Jednak to nie jest reklama. Czy się wam to podoba czy nie, (i wielu z was, którzy za chwilę przeczytają tę powieść nie będzie się to podobać), to jest prawda. Jack Ketchum jest prawdziwym skarbem. Zapewne jak sami pamiętacie, Cormac McCarthy, niegdyś również był nieznanym pisarzem bez grosza przy duszy, aż do momentu, w którym ukazała się jego powieść Rącze konie, kowbojski romans, tak inny od jego poprzednich książek. W przeciwieństwie do McCarthy'ego, Ketchuma nie interesuje zwarty, liryczny język. Pisze językiem prostym, zupełnie jak Jim Thompson, w którym raz po raz przewija się na wpół histeryczny humor. Możemy to odczuć na przykładzie Eddiego, szalonego dzieciaka z Dziewczyny z Sąsiedztwa, »kiedy szedł rozebrany do pasa środkiem ulicy (...) wetknął sobie w zęby czarnego węża«. To, co przenika przez twórczość Ketchuma, to nie humor a okropieństwo. Zupełnie jak Jim Thompson przed nim, (na przykład powieści The Rifters, albo The Killer Inside Me, dwie książki, których Jack Ketchum mógłby być autorem), jest zafascynowany egzystencjalnym okropieństwem życia. Opisuje świat, w którym torturuje się dziewczynę, nie przez jedną psychopatyczną kobietę, ale przez wszystkich sąsiadów, świat, w którym nawet bohater zjawia się zbyt późno, który jest zbyt słaby oraz zbyt rozdarty wewnętrznie, aby temu zapobiec. (...)"


Więcej słów Stephena Kinga znajdziecie w książce Jacka Ketchuma, której premiera nastąpi 12 listopada!
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.