» Recenzje » Dziesięć żelaznych strzał

Dziesięć żelaznych strzał


wersja do druku

Kakofonia nabiera rozmachu

Redakcja: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Dziesięć żelaznych strzał
Siedem czarnych mieczy mnie nie porwało, toteż po tom drugi cyklu autorstwa Sama Sykesa sięgnąłem jedynie z recenzenckiego obowiązku. I przyjemnie się zdziwiłem.

Sal Kakofonia, Włóczęga, morderczyni i niszczycielka miast, wciąż jeszcze nie nasyciła swojego głodu zemsty. Choć w poprzednim tomie skreśliła kilka imion z listy osób do odstrzału, ta wciąż jeszcze jest długa. Nie jest jednak łatwo wytropić ukrywających się w różnych zakamarkach świata zdrajców. Dlatego kiedy Dwóch Samotnych Starych Mężczyzn, freemaker i były pan Lastlight, składa naszej bohaterce ofertę udziału w spisku, a w zamian oferuje wszelkie osiągalne informacje na temat jej celów, Kakofonia nie zastanawia się długo. Będzie musiała dokonać niemożliwego i pokonać niezwyciężonych wrogów – ale jeżeli jej się uda, świat zmieni się na zawsze.

Moim głównym problemem przy lekturze poprzedniego tomu była nuda – ani fabuła ani bohaterka nie miały bowiem w sobie nic, co mogłoby zaskoczyć czy wzbudzić emocje. Tym razem na szczęście nie jest tak źle. Znów bowiem przyjdzie nam obserwować wiele pojedynków, w tym kilka sporych bitew, a także pościgi, skrytobójstwa i spiski, jednak tym razem łatwiej jest dać się nieść wydarzeniom, a do lektury nie zakrada się monotonia.

Wielka w tym zasługa samej intrygi – ciekawszej i sprawniej poprowadzonej niż w tomie pierwszym. Plan freemakera jest złożony i doprawdy widowiskowy, obejmuje polowanie na szpiegów, infiltrację mocno strzeżonych obiektów i podobne, doprawdy sensacyjne manewry, co i rusz trafiamy więc w samo centrum niezłej zawieruchy. Co ważniejsze jednak, fabułę łatwiej jest śledzić, zawsze bowiem wiemy, co bohaterowie próbują osiągnąć i w jakim celu (przynajmniej z grubsza) robią to, co robią, co nie zawsze miało miejsce poprzednio. Szkoda więc nieco, że finał psuje to dobre wrażenie – ostatni zwrot akcji w tym wątku jest bowiem zarówno przewidywalny, jak zwyczajnie nielogiczny.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Przede wszystkim jednak powieść czyta się przyjemniej za sprawą sprawniej napisanych bohaterów. Kakofonia, która w poprzednim tomie była niewiele więcej niż irytującą wydmuszką, zyskała odrobinę głębi – niedużo, ale dość, by łatwiej było obdarzyć ją sympatią czy choćby ją zrozumieć. Wykazuje się też nieco większą inicjatywą, częściej rozwiązuje problemy i zwycięża walki dzięki własnym umiejętnościom, a nie tylko szczęściu i niekompetencji wrogów. Naprawdę jasno błyszczą jednak postacie poboczne. Agne, magini oblężnicza o manierach damy i doprawdy ujmującej osobowości, rodzeństwo Yria i Urda, których relacje są niełatwe, acz wiarygodne i Jero, zabójca i szpieg, a przy tym postać tragiczna – choć nie tak głęboka, jak autor stara się udawać. Przez większość czasu to oni napędzają fabułę, to ich dialogi są głównym źródłem humoru (nie zawsze wysokich lotów, ale nie ograniczającego się jedynie do wulgarnych wstawek – choć i nie wolnego od nich), a także rzadkich, bardziej emocjonalnych momentów. Nie można ich wprawdzie nazwać szczególnie złożonymi – ale nie są też płascy, każdy z nich kryje jakieś drugie dno, jakąś ranę, która wyjaśnia ich odmienność i definiuje zachowanie.

Intrygujące uniwersum cyklu zostało tym razem raczej pogłębione niż rozbudowane – zamiast dodawać nowe elementy, autor skupia się na szerszym omawianiu tych już znanych. O wiele większą rolę niż poprzednio odgrywają fanatycy Niebios i freemakerzy, jednak dowiemy się też tego i owego o Cesarstwie i Rewolucji.

Dziesięć czarnych strzał to kontynuacja lepsza od oryginału pod każdym względem. Autor popracował nad głównymi niedociągnięciami Siedmiu czarnych mieczy, zamieniając lekturę z ciągnącego się obowiązku w niezobowiązującą przyjemność.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Dziesięć żelaznych strzał (Ten Arrows of Iron)
Cykl: Śmierć imperiów
Tom: 2
Autor: Sam Sykes
Tłumaczenie: Mirosław Piotr Jabłoński
Wydawca: Rebis
Data wydania: 7 września 2021
Liczba stron: 720
Oprawa: miękka
Cena: 54,90 zł



Czytaj również

Siedem czarnych mieczy
Zemsta na nijako
- recenzja
Shy Knives
Pathfinder w krzywym zwierciadle
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.