» Recenzje » Dziennik z zaginięcia

Dziennik z zaginięcia


wersja do druku

Relacja z odkrycia

Redakcja: Paweł 'Singer' Niećko

Dziennik z zaginięcia
Wydawnictwo Hanami systematycznie proponuje polskim czytelnikom mangi, jakich próżno szukać w ofercie innych wydawców. Sięga przy tym po tytuły należące do gatunków, które dla wielu miłośników komiksów azjatyckich są czymś nowym, wcześniej nieznanym. Nie inaczej jest z Dziennikiem z zaginięcia autorstwa Hideo Azumy, który na polskim rynku jest wydarzeniem bez precedensu.


Trylogia z dna

Jak wskazuje tytuł tomiku, mamy do czynienia z pozycją o zacięciu reportażowym. Główny bohater zaprasza czytelnika na trzy wyprawy. Pierwsza wiedzie na ulice miasta, na samo dno drabiny społecznej Japonii. W drugiej wspinamy się nieco wyżej i poznajemy codzienną rutynę szeregowego pracownika przedsiębiorstwa kanalizacyjnego. Ostatnia odsłona to powrót na dno i relacja z pobytu w klinice odwykowej. Sumą tych opowieści jest niezwykła trylogia opowiadającą o człowieku, który stanowi zaprzeczenie wszystkiego, co przeważnie kojarzy się z grzecznym, prowadzącym uporządkowane życie Japończykiem.

Dziennik z zaginięcia to tytuł niełatwy w lekturze. Reportażowa narracja jest skrajnie szczegółowa, a każda plansza po brzegi wypełniona kadrami. To nastawienie na detal sprawdza się zwłaszcza w pierwszej części, oddającej ciężki los bezdomnego. Bohater wiedzie życie kloszarda, którego zajmują tylko najbardziej podstawowe sprawy: ciepłe i suche miejsce do spania, jedzenie, nieco alkoholu, papierosy. Zwłaszcza komponowanie codziennego menu ze znajdowanego na śmietnikach resztek to motyw tyleż przygnębiający co… zabawny.

Mogłoby się bowiem wydawać, że tak poważna tematyka podana w skondensowanej dawce będzie trudna do zniesienia. Tymczasem nagromadzenie smutnych w gruncie rzeczy scen i zastosowanie karykaturalnej, bardzo umownej kreski daje mocny efekt komiczny. Dziennik z zaginięcia jest chwilami do tego stopnia odrażający lub przedstawia tak absurdalne wydarzenia i postaci, że w ostatecznym rozrachunku bawi. Dzięki temu czytelnik jest w stanie znieść dwieście stron historii człowieka, który z ponurą monotonią na własne życzenie wegetuje na marginesie społecznym lub wręcz w rynsztoku.


Dziennik sprzeciwu

Postawę głównego bohatera można odczytać jako bunt przeciw społeczeństwu i jego normom. Żyjąc na ulicy czy podejmując niskopłatną pracę, ucieka od presji przytłaczających go oczekiwań i nieludzkiego tempa obowiązującego w branży rysowniczej. Pokazuje przy tym, jak niewiele potrzeba, by czuć się szczęśliwym człowiekiem. A także jak trudno jest złamać człowieka, który chce przeżyć.

Komiks Hideo Azumy w intrygujący sposób przedstawia również relacje pomiędzy autorem a wykreowanym przez niego bohaterem. Jak możemy dowiedzieć się z zamieszczonych w tomiku nieco chaotycznych wywiadów, ekstremalne przygody głównej postaci są ponoć oparte na osobistych przeżyciach mangaki. Nie da się ukryć, że przedstawione wydarzenia, choć często kuriozalne, są niezwykle sugestywne i wiarygodne. Być może dzieje się tak dlatego, że Azuma potrafi równocześnie zdystansować się do swojego alter ego. Dzięki temu jest w stanie żartować nie tylko z otaczającego go świata, ale także z samego siebie.

Dziennik z zaginięcia, doceniony przez międzynarodową krytykę, to jeden z ważniejszych mangowych tytułów tego roku. Dla wielu polskich czytelników może być przy tym sporym zaskoczeniem. I, o ile będą otwarci na nowe doświadczenia, z pewnością pozytywnym.


O komiksach na blogu Macieja 'repka' Reputakowskiego

Recenzja w serwisie Tanuki.pl
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria

Dziennik z zaginięcia
Dziennik z zaginięcia
Dziennik z zaginięcia
Dziennik z zaginięcia

7.5
Ocena recenzenta
8.07
Ocena użytkowników
Średnia z 14 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Dziennik z zaginięcia
Scenariusz: Hideo Azuma
Rysunki: Hideo Azuma
Wydawca: Hanami
Data wydania: kwiecień 2009
Liczba stron: 206
Format: 15x21 cm
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 29 zł



Czytaj również

Dziennik z zaginięcia
Cienie i blaski bezdomności
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.