» » Drugi grób po lewej

Drugi grób po lewej


wersja do druku
Drugi grób po lewej
Pełne "ochów" i "achów" rekomendacje umieszczone na okładce Pierwszego grobu po prawej są więcej niż mocno przesadzone. Te znajdujące się w Drugim grobie po lewej są bliższe są prawdy, choć wciąż tchną lekką przesadą i hipokryzją.

Odkąd Charley zamknęła sprawę trzech tajemniczo zamordowanych prawników, miała niespełna tydzień względnego spokoju po czym nagle, z głębi snów wyłowiła ją współpracownica, Cookie. Wyciągnięta siłą z łóżka i stawiająca opór pani detektyw nie zdołała wywalczyć sobie należytego odpoczynku. Przyjaciółka zabrała ją do restauracji, gdzie rzekomo powinna czekać na nią Mimi, koleżanka, która od pewnego czasu nie dawała żadnych znaków życia. Niestety kobietom nie udało się ani jej odnaleźć, ani ustalić dokąd się udała. Niemniej w łazience lokalu natrafiły na pewien trop – specyficzny napis: damskie imię. Sprawa zaczęła nabierać kształtów, gdy przed wejściem na Charley i Cookie napadł mąż zaginionej, który – po drobnym zamieszaniu – postanowił wynająć panią detektyw oraz udzielił jej pewnych wskazówek. 

Kompozycja fabularna względem poprzedniej części znacznie się poprawiła, nie jest już tak chaotyczna i przede wszystkim, w każdej jej warstwie można odnaleźć ciekawe elementy. Widocznie Darynda Jones postawiła postawić na coś bardziej efektownego niż tani harlequin z nie najgorszymi dodatkami fantastycznymi, ale za to ze słabym wątkiem kryminalnym. W Drugim grobie po lewej akcja jest bardziej dynamiczna, detektywistyczne motywy zostały rozbudowane, a rozwiązania śledztwa nie da się tak łatwo przewidzieć. Wprawdzie główny wątek nie jest specjalnie skomplikowany, ale w porównaniu do poprzedniej części jest wręcz wciągający, nie sprawia też, że co chwilę czytający z nudów ma ochotę raz na zawsze zakończyć przygodę z lekturą (a takie odczucia towarzyszyły mi podczas zgłębiania Pierwszego grobu po prawej). Ponownie jednak pojawiająca się w książce erotyka ma niekorzystny wpływ na wartość opowieści. Umysł protagonistki znowu zdominowany jest przez chuć, a kłębiące się w nim myśli niejednokrotnie obrazują czytelnikowi powtórzone sekwencje seksualnych fantazji bohaterki. Na szczęście tożsamość kochanka ze snów Charley została odkryta w poprzedniej części serii, zaś syn Szatana, Reyes Farrow, zniknął prowadząc konflikt z demonami o własne ciało, które zresztą musiał ukryć przed wszystkimi, a zwłaszcza przed panią detektyw. Dzięki temu Jones oszczędziła odbiorcom ciągłych scen erotycznych.

Bohaterowie, podobnie jak w poprzednim tomie, stanowią najlepszy element powieści, a autorka dołożyła wszelkich starań by lepiej dopracować postacie. Protagonistka to młoda kobieta z krwi i kości, stawiająca czoło zwyczajnym problemom codzienności. Oraz duchom zmarłych, jako że jest kostuchą, czyli osobą obdarzoną paranormalnymi umiejętnościami, m.in. porozumiewa się z umarłymi i odsyła ich w zaświaty. Dodatkowo posiada cięty język i sarkastyczne usposobienie, tupet godny słabszej wersji Atticusa O’Sullivana oraz naturę nimfomanki pokroju Dory Wilk (co często wychodzi postaci in minus). Ciągle próbuje pogodzić życie zawodowe z prywatnym, niestety nie wszystko idzie po jej myśli, szczególnie w sprawach sercowych, powiązanych głównie z niejakim Reyesem Farrowem, który ponownie staje się dla czytelników zagadką, a każda odkryta karta jego wcześniejszych losów nasuwa nowe pytania. Znacznie lepiej niż w poprzedniej części spisują się postaci drugo i trzecioplanowe. Wcześniej stanowili wyłącznie tło i nie wyróżniali się niczym szczególnym, teraz jest nieco lepiej. Cooki przejawia niepoprawność niemal w każdej sferze życia, do tego jest całkowitym bezguściem w kwestiach mody, jest za to bardzo pomocna głównej bohaterce. Warto również zwrócić uwagę na postać Rocekt Mana, istoty o wyglądzie grzecznego dziecka z iście - nomen omen - demonicznym temperamentem.

Warsztatowi Jones jeszcze wiele brakuje do doskonałości, ale widać postępy przy tworzeniu kolejnych elementów książki. Z ciągnących się i nudnych opisów pierwszego tomu nie zostało zbyt wiele, sama akcja nabrała szybszego tempa, bezcelowe introspekcje zostały zredukowane i tylko język specjalnie się nie zmienił: pozostał zrozumiały i niewyszukany. Zaś fabuła nabrała odrobiny barw, dzięki rozbudowanej warstwie kryminalnej. Problemem pozostaje kwestia tłumacza, który usilnie stara się wcisnąć do treści czas zaprzeszły. Zamiast zdecydować się na jednolitą formę, przeskakuje ze znanego polskim czytelnikom wzorca narracji współczesnej na nierzadko nieestetyczne frazy, wyraźnie odcinające się od reszty. Świadczy to trochę o braku wyczucia i zbyt dosłownym przekładzie na jeżyk polski, co często psuje płynny odbiór powieści.

Drugi grób po lewej to zdecydowanie krok naprzód Daryndy Jones. Wielokrotnie podkreślałem, że w wielu aspektach książka jest lepsza od poprzedniczki i niestety tylko od niej. Powieść, pomimo tego, że jest całkiem dobrze napisana, nie można jednak zaliczyć do urban fantasy wysokich lotów. To raczej literatura z dolnej półki, a lista tytułów podgatunku o większych walorach jest naprawdę długa. Książka nie jest wymagającym dziełem, czyta się ją szybko, choć nie zawsze przyjemnie. Na pewno powinni się z nią zapoznać ci, którzy czytali pierwszy tom, ponieważ kilka popełnionych tam błędów tu nie występuje i może to ocieplić nieco uczucia wobec przyszłej twórczości autorki.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Drugi grób po lewej (Second Grave on the Left)
Cykl: Charley Davidson
Tom: 2
Autor: Darynda Jones
Tłumaczenie: Anna Pochłódka-Wątorek
Wydawca: Papierowy Księżyc
Data wydania: 19 lipca 2013
Liczba stron: 388
Oprawa: miękka
Format: 145x205 mm
ISBN-13: 978-83-6138-633-9
Cena: 37,90 zł



Czytaj również

Trzeci grób na wprost
Ile wytrzymasz bez snu?
- recenzja
Pierwszy grób po prawej
Harlequin czy kryminał?
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.