» Recenzje » Droga miecza #2: Żar nauki

Droga miecza #2: Żar nauki


wersja do druku
Droga miecza #2: Żar nauki
Szkolenie Mikediego Nakamury wchodzi w decydującą fazę, jednak poza umiejętnością posługiwania się bronią, nastolatek musi poznać aspekty życia, których zupełnie się nie spodziewał. Przed nim wyzwania w roli pomywacza, kucharza oraz kochanka. Wszystkie postawią chłopaka przed dylematem odnośnie kierunku, w jakim chciałby podążyć. Decyzja, którą podejmie, zaważy na jego przyszłości.

Pierwszy etap edukacji Mikediego zwieńczony został epicką, morską bitwą. Dla młodzieńca był to zaledwie epizod na drodze wiodącej ku cesarskiemu dworowi oraz obiecanej ręce córki władcy Japonii. Nim jednak nasz bohater dostąpi zaszczytu, musi przyjąć kolejne nauki, doświadczyć nowych przeżyć oraz podjąć decyzję, która wytyczy ścieżkę życiową na kolejne lata. A wszystko to w otoczeniu kobiet wyćwiczonych w sztuce miłości, ascetycznych mnichów oraz obowiązkowo - szczęku broni.

Popioły dzieciństwa, pierwszy tom cyklu Drogi Miecza, miał dwóch silnych bohaterów: Mikediego oraz Muashiego Miyamoto, ronina znanego również z kart historii, któremu powierzona została edukacja chłopaka. Jako mentor wywarł on duży wpływ na początkową edukację ucznia, a także jego dalszy rozwój. Jednak stopniowo, acz nieubłaganie jego rola, a później również decyzyjność zostają zminimalizowane do funkcji cenzora poczynań Mikediego.

Tym samym młody Nakamura zajął główne miejsce na planszach historii, co zresztą nie jest żadnym zaskoczeniem. W końcu od samego początku była to opowieść i takiego rozwoju wypadków należało się spodziewać. Najpierw zmiany przybierają oblicze powolnej ewolucji, jednak wraz z progresem kształtowanie postaci przechodzi w tryb rewolucji, w trakcie której nie bierze się jeńców. Zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że ostatnie strony to troszeczkę pokaz fascynacji autorów metamorfozą Anakina Skywalkera.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dojrzewanie charakteru Mikediego odbywa się jednak na skutek konkretnych przeżyć oraz wydarzeń. Te drugie nadają tempo historii i trzeba przyznać, że jest one niezłe. Pierwsze strony niby są leniwe, senne. Czytelnik doświadcza uniesień młodzieńca z perspektywy ciasnych, dusznych pomieszczeń, niemalże czując zapach spoconych ciał. Później wypadki nabierają prędkości, chociaż nie tak od razu. Mariolle świetnie podwyższa poziom napięcia i finałowe strony w niczym nie przypominają początkowych. Umiejętnie rozpisany scenariusz przekłada się na to, co najważniejsze, czyli przyjemność płynącą z lektury.

Droga miecza to nie tylko dwóch, bardzo barwnych, wielowymiarowych bohaterów, ale i znakomita oraz perfekcyjnie zobrazowana kreacja świata. Niby wszystko jest jasne i Mikedi wraz ze swoim mistrzem przemierzają feudalną Japonię, jednak konstrukcja bardziej przypomina znany z Legendy Pięciu Kręgów Rokugan – świat fantasy pełnymi garściami czerpiący z historii i kultury Kraju Kwitnącej Wiśni. Oczywiście, stanowi to dalece idące uproszczenie, bowiem w tym przypadku nazwa "Japonia" pojawia się wprost, zaś komiks bazuje na powieści, czasami jednak trudno jest zapobiec porównaniu obu dzieł.

Niezależnie od skojarzeń, Japonia widziana oczyma Mikediego, a narysowana ręką Federico Fernaniego prezentuje się epicko, momentami też bajkowo, kiedy indziej zaś mrocznie i niebezpiecznie. Górzysta kraina jest miejscem, gdzie wzniesiono widowiskowo położone zamki, zamtuzy przypominają pałace, zaś góry straszą podróżnych – jak i czytelników – wizją bolesnego i ostatecznego upadku. Doprawdy, Fernani raz za razem rozpieszcza czytelników pięknymi, szczegółowymi kadrami, dopracowaną mimiką bohaterów oraz widowiskowymi, całostronicowymi planszami. Obcowanie z warstwą artystyczną komiksu to przyjemność z najwyższej próbki.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Przemierzając razem z Mikedim Japonię, nie ma żadnego znaczenia, że scenariusz jest adaptacją powieści, nie zaś historią oryginalną, która narodziła się w głowie Mariollego. Lektura komiksu angażuje uwagę od pierwszej do ostatniej strony, scenariusz wciąga, zaś ilustracje gwarantują uniesienia artystyczne. A mimo tego, trudno oprzeć się wrażeniu, że najważniejsze dopiero przed nami. Nie mogę się doczekać finałowego epizodu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


9.0
Ocena recenzenta
9.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Droga miecza #2: Żar nauki
Scenariusz: Mathieu Mariolle, Thomas Day
Rysunki: Federico Ferniani, Richard Guerineau
Kolory: Luca Saponti
Seria: Droga miecza
Wydawca: Lost In Time
Data wydania: 20 września 2021
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Jakub Syty
Liczba stron: 64
Format: 240x320 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788396146762
Cena: 55,00 zł
Tytuł oryginalny: La Voie du Sabre – Tome 2 : Les brai ses de l’enseignement
Wydawca oryginału: Éditions Glénat



Czytaj również

Droga miecza #3: Pożar umysłu
Godny finał serii
- recenzja
Droga miecza #1: Popioły dzieciństwa
Przed wyruszeniem w drogę należy nałożyć sandały
- recenzja
Nautilus #2: Mobilis in mobile
Pojedynek dwóch lisów
- recenzja
Nautilus #1: Teatr cieni
Powrót kapitana Nemo
- recenzja
Nautilus #3: Dziedzictwo kapitana Nemo
Wielkie pożegnanie Nemo
- recenzja
Republika Czaszki
O piratach nieco inaczej
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.