» Blog » Dowód na istnienie Boga
10-05-2009 01:20

Dowód na istnienie Boga

W działach: matematyka, Bóg | Odsłony: 72

Dowód na istnienie Boga
- Bóg istnieje!

- Bóg nie istnieje!

- To udowodnij, że nie istnieje!

- To udowodnij, że istnieje!

dowolna dyskusja w internecie o Bogu

 

I tak w kółko. Aż do znudzenia. Bleee...

 

Irytuje mnie zawsze coś takiego, więc zamieszczam tutaj dowód na istnienie Boga. Mam nadzieję, że rozwiąże to raz na zawsze problem z „dowodzeniem istnienia Boga”.

 

Na początku uwaga – jest to ścisłe i (oczywiście) poprawne rozumowanie matematyczne, a nie żadne „Boga poznajemy przez naturę, piękno wszechświata i naszych bliźnich!”. Bla bla bla. Żadne takie śliskie argumenty. Prawdziwy dowód.

 

Aha! Wbrew pozorom to nie jest „dowód z pierwszej przyczyny”. Nie dajcie się zmylić.

 

Dobra, lecimy.

 

Założenia: Przyjmujemy aksjomatykę teorii mnogości oraz (w szczególności) aksjomat wyboru.

 

Teza: Bóg istnieje.

 

Dowód: Oznaczmy przez A zbiór wszystkich przyczyn wszystkich zjawisk. Skończoność (lub nie) tego zbioru jest bez znaczenia.

 

Jak wiadomo aksjomat wyboru jest równoważny twierdzeniu Zermelo o dobrym uporządkowaniu zbioru. W takim razie zbiór A możemy dobrze uporządkować względem relacji „a jest przyczyną b”.

 

Skoro zbiór A jest dobrze uporządkowany to każdy jego niepusty podzbiór posiada element najmniejszy względem relacji „a jest przyczyną b”. Niech podzbiorem A będzie cały zbiór A. Wtedy musi istnieć element najmniejszy („pierwszy” względem zadanego porządku) wśród elementów A, czyli wszystkich przyczyn wszystkich zjawisk. Oznaczmy ten element przez „Bóg”.

 

Bóg więc istnieje.

 

Czego należało dowieść. Q.E.D.

 

Heh :-P

 

I do zobaczenia następnym razem! :-)

 

Komentarze


yaevin
    Dowód...
Ocena:
+1
..., że wszystko co istnieje to istnieje idzie inaczej. Na przykład tak:

Weźmy dowolny element ze zbioru elementów istniejących. Pytamy czy element ten istnieje. Tak, gdyż należy do zbioru elementów istniejących. Ponieważ w rozumowaniu rozważaliśmy dowolny element ze zbioru elementów istniejących, to wszystkie elementy istniejące istnieją.

Jeśli chcesz, mogę to też udowodnić np. nie wprost. :]

I tak, wyczułem ironię.

@"nie przekonasz mnie co do stosowania matematyki w sposób nie-ścisły"

Wszyscy poza matematykami stosują matematykę w sposób nie-ścisly, obawiam się. Fizycy używają jej do opisywania wszechświata. Ekonomiści do opisywania procesów zachodzących na rynkach. Statystycy do opisywania rzeczy powtarzalnych. Wszyscy robią to nie-ściśle. Nikomu to nie przeszkadza. Czemu nie używać jej do opisywania Boga? :-)

@"IMHO chciałeś udowodnić, że istnieje coś takiego jak element najmniejszy w zbiorze przyczyn, i zrobiłeś to. Powiedzmy że poprawnie (nie przekonasz mnie co do stosowania matematyki w sposób nie-ścisły). Ponieważ na wstępie *założyłeś*, że Bóg to taki najmniejszy element, otrzymałeś dowód na istnienie Boga. Tak to widzę, mniej-więcej."

Dokładnie. Bóg istnieje. :-P

A tak na serio, to chciałem przedstawić na Polterze mały żarcik matematyczny i być może zachęcić kilka osób do kliknięcia w link "aksjomat wyboru". A także do delikatnego ruszenia głową. Częściowo się udało, mam nadzieję. :-)

@"Uporządkowałeś zbiór w dowolny sposób, i chcesz na podstawie tego wyciagnać jakieś wnioski."

Wcale nie w dowolny. Uporządkowałem tak, by istniał element najmniejszy.

@"Jak to się ma do innych porządków? Inny porządek, inny element najmniejszy, i...?"

Niekoniecznie mamy te inne porządki. Rozważam tylko ten porządek, który otrzymuję dzięki twierdzeniu Zermelo. Względem innych porządków element najmniejszy może nawet nie istnieć. Nie interesuje mnie to.

@"Przestaje być spoko, kiedy zaczniemy patrzec na podzbiory R - każdy ma miec element najmniejszy? huh? (względem tej samej relacji!)"

Pewnie, że każdy. Dokładniej - każdy niepusty. Dla mnie nadal spoko. :-)
10-05-2009 17:23
gaelt
   
Ocena:
0
"Niekoniecznie mamy te inne porządki. Rozważam tylko ten porządek, który otrzymuję dzięki twierdzeniu Zermelo. Względem innych porządków element najmniejszy może nawet nie istnieć. Nie interesuje mnie to."
Ależ mamy (lub zaczynam bredzić, co jest całkiem możliwe). Bierzemy element najmniejszy z X (x0), najmniejszy z reszty X(x1), i tworzymy nowy porządek (światowy ;) w którym x1 jest w relacji z x0, a nie odwrotnie. Mała zmiana, a cieszy ;)

"Pewnie, że każdy. Dokładniej - każdy niepusty. Dla mnie nadal spoko. :-)"
oO. Dla mnie to jest trudne do uwierzenia (fakt istnienia takiego porządku). A wyobrażać go sobie nawet nie próbuję :)

"Wszyscy poza matematykami stosują matematykę w sposób nie-ścisly, obawiam się. Fizycy używają jej do opisywania wszechświata. Ekonomiści do opisywania procesów zachodzących na rynkach. Statystycy do opisywania rzeczy powtarzalnych. Wszyscy robią to nie-ściśle. Nikomu to nie przeszkadza. Czemu nie używać jej do opisywania Boga? :-)"
Fizyka jednakjest dość ścisła, dziwię się ze tutaj o niej piszesz; Statystyka jest częścią matematyki, a ekonomisci starają się stworzyć modele ekonomiczne ;)

"Wcale nie w dowolny. Uporządkowałem tak, by istniał element najmniejszy."
Chodziło mi o.. hm, dowolny :P Dowolny w sensie, że znasz niektóre jego własności, i nic poza tym.

"A tak na serio, to chciałem przedstawić na Polterze mały żarcik matematyczny i być może zachęcić kilka osób do kliknięcia w link "aksjomat wyboru". A także do delikatnego ruszenia głową. Częściowo się udało, mam nadzieję. :-)"
Drobny wink by nie zaszkodził ;)
10-05-2009 18:23
Neurocide
   
Ocena:
0
A czy możesz przaprowadzic dowód na to, że "nasz" porządek, to porządek Zelermo?

I czy możesz dowieść, że Bóg jest przyczyną wszytskiego?
10-05-2009 18:23
yaevin
    Dobra...
Ocena:
+1
..., idę spać. Odpowiem tylko szybko:

@"Fizyka jednakjest dość ścisła, dziwię się ze tutaj o niej piszesz; Statystyka jest częścią matematyki, a ekonomisci starają się stworzyć modele ekonomiczne ;)"

Fizyka używa matematyki do opisu świata i tym samym traci ścisłość. Znaczy, fizyków szanuję i w ogóle, ale są w tym co robią tacy trochę... brudni. ;-) Mówiąc o statystykach chodziło mi raczej o osoby, które biorą jakieś dane, liczą średnią i wyciągają głębokie wnioski. Statystycy jako wyspecjalizowani analitycy, algebraicy i co tam jeszcze jest w statystyce potrzebne są OK.

@"Drobny wink by nie zaszkodził ;)"

Myślałem, że "Heh" na końcu notki i wystawiony język w połączeniu ze zdaniami typu "(oczywiście) poprawne rozumowanie matematyczne" wystarczą.

Dowód, z którym ludzie zmagają się od dłuuugiego czasu załatwiony w mniej niż dziesięciu zdaniach też daje do myślenia. ;-)

Po prostu głośne krzyczenie "zaraz będę żartował!" jakoś mi nie podchodzi. :-)

@"A czy możesz przaprowadzic dowód na to, że "nasz" porządek, to porządek Zelermo?"

Nie.

@"I czy możesz dowieść, że Bóg jest przyczyną wszytskiego?"

Tylko w taki sposób w jaki zrobiłem to powyżej.
11-05-2009 01:17
Ezechiel
   
Ocena:
+2
"Fizyka używa matematyki do opisu świata i tym samym traci ścisłość. Znaczy, fizyków szanuję i w ogóle, ale są w tym co robią tacy trochę... brudni."

Święta prawda. Ja akurat jestem polimerowcem, więc matematyki używam w zakresie tensorów. Ale i tak w co drugim równaniu (i tak przybliżonym) kreślę sporo członów.

Kumple teoretycy / kwantowcy, chociaż jarają się matmą, też kreślą na potęgę. W zasadzie cała fizyka to umiejętność właściwego skreślania rzeczy z równań matematyków.
11-05-2009 08:52
~Ja

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
1) Skad wiemy ze pewnik wyboru jest prawdziwy, to ze jest relatywnie niesprzeczny tzn Con(ZF) -> Con (ZFC) nie oznacza, że jest on prawdziwy.
2) Skąd wiemy, że akurat taka aksjomatyka stosuje się do świata?
3) Nadal ten Bóg nie będzie spełniał wymogów definicji bo nie jest tak, że z konieczności będzie przyczyną wszystkiego bo, dla przykładu jeżeli zbiór przyczyn byłby przeliczalny to można bybyło uporządkować go leksykograficznie względem nazw,a nie wiem czy wtedy to co nazwałbyś Bogiem spełniałoby podstawowe boskie cechy.
4)Są również niemiłe konsekwencje aksjomatu wyboru np: niemierzalne podzbiory prostej rzeczywistej, np zbiór Vitalego, paradoksalny rozkład kuli, teraz więcej nie przytoczę ale warto przeczytać Jecha Axiom of choice.
5) Nadal nie wiemy dlaczego teoria mnogości miałaby się stosować do świata. Wydaję się, że dużo konsekwencji TM jest sprzeczna z tym co obserwujemy w świecie, nikt nigdy w świecie nie widział zbioru mocy Continuum a co dopiero jakiegoś tam Alef5 albo Kappa:)
05-08-2011 15:16

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.