» Blog » "Dobry rocznik chambertin'a" - kolejna recenzja Najemników.
23-08-2013 00:06

"Dobry rocznik chambertin'a" - kolejna recenzja Najemników.

W działach: literatura/fantasy | Odsłony: 159

Ukazała się kolejna recenzja mojej powieści . Tym razem w portalu literackim Radar. Ponieważ mam problem z podlinkowaniem, poniżej zamieszcza cały tekst (sam link znajdziecie na końcu). Zachęcam do przeczytania:

Dobry rocznik chambertin'a

Marcin Dyrcz

Zacznijmy tak: "Na początku była gra – później pojawili się Najemnicy…". Druga powieść młodego szczecińskiego pisarza Pawła Jakubowskiego inspirowana jest grą rpg Aphalon – Świat Księżycowego Ostrza Arka Mielczarka i Dariusza Tarki. Popularne erpegi (ang. role-playing game) to gry fabularne oparta na narracji. Gracze – w czasie tzw. sesji - wcielają się w role fikcyjnych postaci i próbują działać według zaplanowanego scenariusza. Wszystkie ruchy opierają się o zestaw reguł zwanych mechaniką gry. Uczestnicy mogą wybierać określone profesje: awanturnika, barbarzyńcy, barda, kupca, maga, uzdrowiciela, wojownika czy złodzieja – wszystko jednak i tak zależy od fantazji i polotu gracza. Mielczarek i Tarka stworzyli konstrukcję przedziwnego świata elfów, krasnoludów i karłów, którzy podróżują, walczą, przeżywają niezwykłe przygody w rozmaitych krainach. W jednej z nich rozgrywa się akcja Najemników.

Paweł Jakubowski zadebiutował w 2010 roku powieścią pt. Ty – surrealistyczną historią z domieszką absurdu i groteski na temat młodego chłopaka zafascynowanego femme fatale. Drugą swoją książkę – Najemników przedstawił z kolei w dobrze znanym sobie kontekście fantasy (sam autor jest jednym z założycieli Stowarzyszenia Miłośników Fantastyki 40i4, organizuje również spotkania miłośników RPG). W jednym z wywiadów zdradza: "Część fabuły wymyślałem wcześniej, przygotowując się do sesji. […] Najemnicy w większości są wytworem mojej wyobraźni, ale w dużym stopniu te kilka osób, które ze mną grały, również miały wpływ na wydarzenia, na kształt fabuły". Książka Jakubowskiego może być odczytana jako zapis jednego z wariantów popularnej gry. Dla miłośników rpg ten tryb lektury – konfrontującej kultową grę z jej literacką transpozycją – przekona zapewne bardziej. Wydaje się jednak, że potraktowanie Najemników jedynie jako jednego z wariantów Aphalona, przysłania niezaprzeczalne walory literackie książki Jakubowskiego. 

Akcja powieści rozgrywa się w Orgonie – wreszcie zjednoczonym po stuleciach burzliwych wojen. Zanosi się jednak na kolejną - co przyniesie? "Po trzynastu latach pokoju w rozbitym dzielnicowo Orgonie – zdradza powieściowy narrator - znowu wybuchła wojna domowa. No i bardzo dobrze! Długo nie było roboty dla uczciwego najemnika. Teraz jest jej aż nadto. Zapraszamy do oddziału! Zapewniamy wikt, opierunek, wyszkolenie, broń, a nawet buty!". Jako czytelnicy stajemy się uczestnikami opowiadanych historii, współtworzymy powieściową czasoprzestrzeń: "Nie interesuje nas, kim i skąd jesteś, co robiłeś, czy umiesz machać żelazem, czy nie lub czy za twoją głowę ktoś wyznaczył nagrodę. Dla każdego znajdzie się miejsce. U nas dostaniesz carte blanche… cokolwiek to, kurwa, znaczy. Jasne, że można zginąć, tylko że bez tego nie byłoby przygody. No… na co jeszcze czekasz – zapraszamy w szeregi Psów Wojny!". Zaproszenie zostało przyjęte, rozpoczynamy ponad 500-set stronnicową przygodę....

Powieść Jakubowskiego to przewrotna historia wytrawnych wojowników. Erl, Nende, Jova, Czifewar, Dhoon i inni uwikłani są w krwawą wojnę domową. Walczą, uciekają, mszczą się i ratują nawzajem. Giermkowie, rebelianci, złodziejaszkowie, przemytnicy – niezwykle charaktery - tworzą oddział zwany Psami Wojny. Chciałoby się zapytać: o czym to powieść? Właśnie o wyjątkowej przyjaźni i solidarności, jaka rodzi się w chwilach zagrożenia między bohaterami.

Czy książka Jakubowskiego to typowa literatura fantasy? Sprawa nie jest taka prosta, bo pojęciem tym określa się bardzo różne zjawiska. Klasyk tego gatunku w polskiej literaturze ostatnich lat – Andrzej Sapkowski – przedstawił taką oto wykładnię: "Fantasy jest to, co oparzono etykietką z napisem fantasy. Jeśli na grzbiecie książki, u samej góry, tuż pod logo domu wydawniczego figuruje małymi literkami fantasy – to dana książka należy do gatunku fantasy". Korzystając z tej przewrotnej definicji musimy stwierdzić, że Najemnicy do literatury fantasy nie należą, bo autor lub wydawca nie dał nam na okładce wyraźnego sygnału kategoryzującego. Okładka zdradza jedynie, że to książka "tylko dla dorosłych". Rubaszność i dosadność języka, którym posługują się bohaterowie przekonuje nas, że to nie tylko zużyty chwyt marketingu wydawniczego…

Mityczny John Ronald Reuel Tolkien, którego duch unosi się nad powieścią Jakubowskiego, w eseju O baśniach pisał: "Wyjątkowa radość, którą wzbudza udana fantazja, można by […] wyjaśnić nagłym przebłyskiem ukrytej prawdy o świecie. To nie tylko pociecha w smutkach tego padołu, ale i zaspokojenie, i odpowiedź na pytanie: Czy to prawda? […] Jeśli dobrze skonstruowałeś swój świat, to tak – to jest prawda w tym świecie". W odniesieniu do najnowszej książki Jakubowskiego można bez wątpienia stwierdzić, że krwawa, wielowątkowa opowieść, momentami popękana narracja, ma w sobie prawdę, wiarygodność, polot, przekonuje i wciąga, że opowiadany świat to nie tylko strumień zwartych fantazji, ale przemyślana konstrukcja, która ma złożyć się w cykl (Najemnicy to zgodnie z zapowiedzią autora część I sagi). W innej klasycnej już powieści natrafimy na taki fragment: "O!... panowie!... trzeba pamiętać, że różne wypadki czyhają na człowieka. Życie, jest to różaniec, złożony z przeciwności, którego ziarnka filozof przesuwa w rękach z uśmiechem na ustach. Bądźcie filozofami, jak ja, moi panowie, siadajcie do stołu i pijmy, nigdy przyszłość nie wydaje się tak różowa, jak gdy patrzy się na nią przez szklankę chambertina". Dla miłośników fantasy Najemnicy Jakubowskiego to bez wątpienia dobry rocznik tego trunku.

-
Paweł Jakubowski, Najemnicy, Wydawnictwo Poligraf 2013.

http://e-radar.pl/pl,artykuly,9,3216.html

2
Notka polecana przez: Królik, Shakaras
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Clod
   
Ocena:
+1
Nie ma to jak napisać recenzję, w której po pierwsze więcej jest cytatów niż własnego wkładu, po drugie zaś nie ma w niej rzetelnej oceny recenzowanej książki.
23-08-2013 12:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.