» Blog » DnD3 - The Book of Vile Darkness - film
10-01-2013 17:21

DnD3 - The Book of Vile Darkness - film

Odsłony: 14

DnD3 - The Book of Vile Darkness - film
Muszę o to spytać. Czy ktoś widział? Jeżeli planujecie - koniecznie podzielcie się opinią.

Wydaje mi się bowiem, że The Book of Vile Darkness jest nie tylko najlepszym filmem z serii D&D, ale też dobrym filmem fantasy. Przypomnijmy sobie poprzednie części:

Pierwszy film Dungeons & Dragons należy do grupy filmów tak złych, że aż dobrych. Absolutnie każdy jego aspekt jest żenujący i zawstydzający fanów fantastyki. Zawiera wszystko, co w tym rodzaju "kina" najgorsze. Jednocześnie jest przekomiczny, a jego wartość rozrywkowa legendarna. Można przy nim robić drinking game na każdy over- lub underacting, nieraz trzeba przerywać "seans", by ze spokojem się wyśmiać. Film wart obejrzenia, ale z najgorszych przyczyn.

Dwójeczka jest standardowym filmem fantasy. Nieco lepsze postacie (niektóre nawet mają swoją Historę, taką na dwa zdania), świetny, animowany początek, znośna gra aktorska i nieco lepiej przemyślana akcja. Pokazano fajny dungeon crawl i chyba najciekawsze są sceny, gdy bohaterowie mierzą się z pułapkami i zagadkami. Nie jest to jednak film dobry (zwłaszcza przez tragicznego wielkiego złego), napewno też nie tak pamiętny, jak jedynka: niemniej można go obejrzeć bez bólu zębów, raczej jednak adresowany jest do fanów nurtu.

Trójka zaś:
1) zaczyna się dość nudną, bardzo długą animacją (o wiele gorszą, jak w poprzedniku) przedstawiającą sztampową historię, zwiastując kiepski film;
2) widzimy nudnych paladynów, jeden z nich sam sobie nadaje quest, pojawia się w nudnym miasteczku, gada z prostytutką, kupuje itemy w sklepie - pojawia się już lęk, że przez półtorej godziny będziemy się nudzić;
3) mindrape.

D&D3 nie jest zły w sensie "bad". Jest za to "evil". Nasz paladyn przestaje bowiem Wierzyć i dołącza do grupy czarnoksiężników i sybaryckich wojowników. Podczas swej podróży postępują naprawdę Źle. Mordy, kradzieże, zdrady, wszystko to zakrapiane zdumiewająco dobrymi (jak na tę markę) efektami specjalnymi, sexem, nie aż tak przesadzonym / drewnianym aktorstwem (w wielu filmach fantasy znajdziecie oba te grzechy jednocześnie) i czasem wręcz niesmakiem. Nie ma tu nic z poprawności politycznej (nie znajdziecie wciśniętych na siłę czarnych statystów) i chociaż motywacje antagonistów są tandetne, wielokrotnie zadałem sobie pytanie, co ja do cholery włączyłem. Brakowało tylko wulgaryzmów.

Przykładowa scena.

Daaaaamn.

Nawet muzyka jest całkiem niezła. Zdjęcia i scenografia nie zachwycają, ale przynajmniej nie są absurdalnie głupie i nie wybijają nas z rytmu.

Obejrzałem dziesiątki filmów fantasy. Myślę, że więcej, niż ktokolwiek, z kim o tym rozmawiałem. I mam naprawdę dobre rozeznanie w temacie.

Ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Co innego wykorzystujący kobiety Deathstalker albo popełniający nieco nieuzasadnioną kradzież protagonista, co innego film skupiający się na pokazywaniu prawdziwego sukiństyństwa i chociaż nie można powiedzieć, by Promował bycie złym, trudno czasem tym dziwakom nie kibicować.

Jeżeli macie ochotę obejrzeć coś innego (i mam na myśli: Naprawdę Innego) - dajcie tej produkcji szansę. Co prawda na FW i IMDB dostaje dość niskie oceny, ale wydaje mi się, że to czkawka po standardach Hobbita. I niezrozumienia konwencji.

Komentarze


Zireael
   
Ocena:
+1
Wyrzuć ostatnie zdanie i notka będzie godna polecenia nawet znajomym spoza Poltka.
10-01-2013 17:48
Salantor
   
Ocena:
0
Ej... całkiem fajna ta przykładowa scena. Może się skuszę.
10-01-2013 17:52
Aure_Canis
   
Ocena:
0
@Zir,
wedle życzenia.
10-01-2013 19:31
Dark_Archon_
   
Ocena:
+2
Dzięki za wskazanie tego filmu :D Już z ekipą dedekową umówiliśmy się na oglądanie :)
10-01-2013 19:42
Aure_Canis
   
Ocena:
0
Pamiętaj, by ich uprzedzić, że pierwszy kwadrans jest meh. : ) No i nie ma nawet angielskich napisów. ; )
10-01-2013 19:55
Tyldodymomen
   
Ocena:
0
TYLKO WARHAMMER!
11-01-2013 02:14
-DE-
   
Ocena:
+1
Zabawny film, dzieki za zwrocenie na niego uwagi :)

Pomimo najnizszego budzetu jest moim zdaniem najlepszy z calej "trylogii". Niektore teksty mnie kompletnie rozwalily:

- Paragon or heroic?
- Paragon, duh!

- What's your favorite woodland creature?
- Zombies.

Zabojca-fanatyk tez byl swietny ("I was just bluffing..."). W ogole film jest przesycony czarnym humorem (vide scena, gdy juz-juz maja wychodzic z wioski, a tu... :D

Chcialbym zwrocic tylko uwage, ze glowny bohater nie przestal wierzyc, lecz przylaczyl sie do druzyny po to, by dostac sie do miejsca, w ktorym przetrzymuja jego pojmanego ojca. A ze po drodze zlamal pare przykazan wiary... Ostatecznie Pelorowi to nie przeszkadzalo, czemu dal wyraz :)
11-01-2013 22:12
Aure_Canis
   
Ocena:
0
To, że nie wspomniałem o żartach, jest moją porażką. Masz absolutną rację.

SPAHLARAH

Z paladynem się nie zgadzam o tyle, że a) prostytutce powiedział, że symbol Pelora nie ma dla niego wartości (tak zapamiętałem); b) nieumarłe dziecko zaakceptowało jego pokarm. Sama końcówka wydaje mi się raczej źle rozpisanym odkupieniem, niż konsekwencją jego decyzji.
12-01-2013 01:54

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.