Dług. Rozrachunek z ciemną stroną bogactwa - Margaret Atwood

Autor: Bartosz 'Zicocu' Szczyżański

Dług. Rozrachunek z ciemną stroną bogactwa - Margaret Atwood
Dług. Rozrachunek z ciemną stroną bogactwa to zbiór wykładów Margaret Atwood, w których analizuje ona zagadnienie dłużności, rozważa wzajemne relacje dłużnika i wierzyciela, zastanawia się nad rolą długu w życiu współczesnego człowieka i motywem zadłużenia w literaturze. Jest to temat aktualny w czasie wielkiego kryzysu, szczególnie dla nas, w Polsce, gdzie większość uważa siebie samych za genialnych ekonomistów-amatorów.

Margaret Atwood zajęła się analizą historii długu w odniesieniu przede wszystkim do literatury i historii ogólnej. Nie jest jednak pełnoprawnym historiografem, który nie może zbyt daleko uciec od od świata minionego – w Długu autorka przenosi się co rusz z przeszłości w teraźniejszość. Zastanawia się przy tym, dlaczego ludzie wciąż pielęgnują atawizm, który każe im przypisywać określoną wartość wszystkiemu, co posiadają. Czasami odwołuje się do wyników badań biologów, czasami archeologów, często poszukuje inspiracji w literaturze. Jej niezwykła erudycja i rozeznanie w temacie sprawia, że książka fascynuje – nie tylko z powodu mnogich refleksji, ale też z racji licznych ciekawostek i anegdot, którymi zachwyca.

Szkoda, że ta intrygująca treść nie została popartą odpowiednią formą. Na pewno wpływ na taki stan rzeczy ma to, iż Długu nie miałem okazji posłuchać, a tylko przeczytać, ale mam wrażenie, że Atwood nie potrafiła obudzić w sobie duszy gawędziarza. Są pisarze, nie tylko beletryści, którzy potrafią czytelnika wciągnąć w opowieść, sprawić, że będzie on chłonął tekst bez mrugnięcia okiem. Dług takiego stanu nie wywołuje. Każdy kolejny wykład czytałem z ciekawością, to prawda, ale bez olbrzymiego zafascynowania, jakiego oczekiwałem. Ciężko zarzucić autorce coś konkretnego, w książce przeplatają się fragmenty bardziej i mniej poważne, pojawiają się naprawdę zabawne wtręty, ale mimo wszystko teksty w ogólności wydają się śmiertelnie poważne. Nie przypadła mi też do gustu niewyobrażalna skłonność Atwood do dygresji: co prawda to właśnie one pozwalają jej na zaprezentowanie nieprzeciętnego oczytania i zorientowania we współczesnej kulturze, ale czasami zbyt mocno odrywają od głównego tematu, przez co lektura jest trochę nużąca.

Duże wrażenie zrobił na mnie ostatni wykład z serii, Odpłata, będący literacką próbą odświeżenia Opowieści wigilijnej Karola Dickensa. Nasz bohater nie jest już dziewiętnastowiecznym sknerą – stał się biznesmenem, kolekcjonerem korporacji, które przynoszą mu niewyobrażalną fortunę. Duchy zabierają go w podróż, która ma zmienić jego życie, podobnie jak było z jego Dickensowskim pierwowzorem. Tym razem jednak Ebenezer dostrzega zdegenerowaną przyrodę – zadłużeni wobec Matki Natury zamienili świat w śmietnik, gdzie ludzie gotowi są do walki o zwłoki kota. Dług okazuje się nie tylko analizą problemu, ale także próbą odpowiedzi na pytanie: jak sobie z nim radzić? Atwood próbuje przekonać czytelników, że warto walczyć z zanieczyszczeniami, a literacka wizja z ostatniego rozdziału na pewno wzmacnia siłę perswazji Długu.

Zbiór wykładów Margaret Atwood w czasach światowego kryzysu zdaje się nie tylko dziełem teoretycznym, ale także praktycznym przewodnikiem, który ma wskazać czytelnikowi odpowiednią drogę prowadzącą do równowagi finansowej i duchowej. Może Dług nie jest wybitnym dziełem literackim, ale stanowi bardzo intrygującą książkę. Polecam każdemu, kto ma ochotę poznać popularny ostatnio temat ze źródeł innych niż telewizja czy Internet.