» Blog » Dlaczego zwrot Dark Heroic Fantasy mnie śmieszy
21-06-2012 21:44

Dlaczego zwrot Dark Heroic Fantasy mnie śmieszy

W działach: RPG, Horror, Dark fantasy | Odsłony: 193

Dlaczego zwrot Dark Heroic Fantasy mnie śmieszy
Warhammer to ciekawa gra. Szeroko znana w Polsce, darzona sentymentem. I ciekawie określana. Zwroty, które można usłyszeć przy okazji nazwy Warhammer to min.: fantasy, dark fantasy, heroic fantasy, dark heroic fantasy. To jakiś burdel, świadczący o tym, że w Polsce brak jest generalnej świadomości o tym, co dane przymioty oznaczają. Wielkiego wykładu na ten temat nie będzie, pragnę jedynie zaznaczyć, że termin dark fantasy wskazuje na połączenie fantasy z horrorem.

Już samo stwierdzenie czym jest, a czym nie jest horror jest tematem na książkę o gabarytach, które kwalifikowały by ją jako obiekt o potencjalnych walorach obronnych. Mnóstwo ludzi wciąż kojarzy prozę pewnego tajemniczego samotnika, w której straszył czytelników wizjami pewnych potężnych, mackowatych bogów, potęg wobec których bohaterowie jego opowiadań byli absolutnie bezsilni, stanowili wręcz niższą kategorię bytu. Z drugiej strony niektórzy kojarzą horror jako historię z kolesiem przywiązanym do krzesła i drugim, który wokół niego skacze z jakąś piłą, wiertarką czy czym tam jeszcze. Spotkałem też takich, dla których horror to swego rodzaju stylistyka. Wiecie – wilkołaki i wampiry prują do siebie z karabinów, walczą wręcz, ścigają się rozbijając samochody – słowem akcja rodem ze Szklanej Pułaki, Rambo i tym podobnych szlagierów kina akcji, ale! ale! - to horror. A dlaczego? Ano bo są Wilkołaki, Wampiry i stroje z jakże mrocznego lateksu.

Robić wykładu o tym czym jest, a czym nie jest horror nie zamierzam, bo zwyczajnie nie czuję się na siłach. Ograniczę się do stwierdzenia, co ja rozumiem przez horror. Ot tak, żeby było wiadomo o czym mówię, pisząc horror.

Dla mnie, żebym coś mógł z czystym sumieniem mógł określić jako horror, dzieło to musi spełniać 2 warunki: posiadać wątki paranormalne, oraz straszyć. Tak więc ani Krwiożercze Pomidory Atakują Francję, ani Underworld się nie łapie. Sorry.

Pytanie, jakie chciałem postawić (by potem samemu sobie na nie odpowiedzieć :) brzmi: jaki powinien być bohater horroru w kontekście gry RPG. Pytanie, wbrew pozorom nie jest wcale banalne, gdyż gry fabularne – jak każde medium – rządzą się swoimi prawami. Ile by nie powstało tekstów o związkach RPG z aktorstwem w stylu teatralnym, czy też poradników jak prowadzić filmowe sesje – nic nie zmyje oczywistego faktu, że gry fabularne to osobne medium, z własnymi cechami charakterystycznymi, z wkłasnymi wadami i zaletami. Wspomniałem już o Lovecrafcie i mackach. W książkach tacy naprawdę zwykli bohaterowie mogą się świetnie sprawdzać. W RPG gracz chce mieć fajną postać. Fajną, czyli taką, która jest jakaś i/lub która coś potrafi i/lub ma jakiś ciekawy zawód. To zrozumiałe - ludzie grają w RPG, żeby się oderwać od zwykłego, szarego życia. Granie kimś zwyczajnym byłoby trudniejsze do zaakceptowania, niż granie niskim, gburowatym, porośniętym sierścią prymitywem, który ugania się za brodatymi kobietami. Byłem świadkiem zdarzenia jak jeden gracz zażyczył sobie, że chce grać „mrocznym cumulusem” i przez jedną sesję odgrywał burzową chmurę, która ciągnęła się za resztą Warhammerowej drużyny. Takie dziwy widziałem, ale, żeby ktoś stwierdził, że chce grać takim zwykłym Kowalskim – tego nie doświadczyłem nigdy.

Przeskoczę na chwilę na rynek gier komputerowych. Dead Space vs Amnesia: The Dark Descent. 2 gry, obie straszą, ale są całkiem inne. Pierwsze, co rzuca się w oczy to budżet produkcji. Dead Space to produkcja dopieszczona, widać, że jest to efekt pracy wielu osób. Amnesia to z kolei budżetowa produkcja wykonana przez pięcioosobową ekipę. Konsekwencje to kiepska grafika i tak dalej, ciężko nie zauważyć, że nie mamy do czynienia z grą AAA. Kolejną różnicą jest podejście w tych grach do tematu głównego bohatera. W Dead Space wcielamy się nie w rządnego krwi komandosa, a w górnika w wydaniu science fiction. Mimo to, nasz dzielny górnik poczyna sobie całkiem raźnie. Kolekcjonuje specjalny kombinezon i zestaw narzędzi. Rzecz w tym, że w świecie gry te narzędzia to nie jest jakiś tam młotek – w praktyce mamy do czynienia z giwerami, które świetnie nadają się nie tylko do prac górniczych, ale także do ćwiartowania wrogów, których nie brakuje. Gra stara się być i horrorem i grą akcji. Gracz ulepsza kombinezon i broń. Raz jest straszony, a za chwilę używa tych wszystkich wypasionych zabawek, które ulepszał i tnie, podpala, zabija. Coś jak Call of Duty, tylko rzeźnia większa. A jakie mamy podejście w niskobudżetowej Amnesii? Tam postać gracza jest praktycznie bezbronna. Jedynym sensownym rozwiązaniem po zobaczeniu antagonisty jest pospieszne zwianie gdzie pieprz rośnie. Zamiast dopakowywania możliwości ofensywnych, mamy inne atrakcje – radzenie sobie z postępującym szaleństwem postaci. Zamiast zabawek – słabość. I wiecie co? Jak się poserfuje po necie, pozagląda na różne fora, pozagłębia w wypowiedzi ludzi na temat gier horrorów, to okazuje się, że wiele osób uważa Amnesię za najstraszniejszą grę jaka kiedykolwiek powstała. Dead Space – jako źródło strachu – jest oceniany niżej.

Wizje Lovecrafta przetrwały i można zaryzykować stwierdzenie, że żyją własnym życiem. A tam też nie było o komandosach ucinających macki. Jeżeli mamy konwencję horroru i będąc w niebezpieczeństwie zaczynami wesoły, masowy mord, to wiedzcie, że coś jest nie tak.

No to co z naszym horrorowym bohaterem w RPG? Przede wszystkim nie może on być przepakiem. Udawanie, że się czegoś boimy po to, by za chwilę to coś powalić trzema ciosami miecza jest komiczne. Zbieranie PDków na skille pod tytułem sranie fireballami, albo atak rażący wielu przeciwników to nie jest horror, to nie jest dark. Nawet jeśli tym ogniem będzie srał za nas mroczny przywołaniec odziany w lateks, a ten atak obszarowy to będzie tajemnicza plaga kąsającego robactwa. To, co by się przydało bohaterowi horrorowemu to jakieś słabości, które musi przezwyciężyć. Podkreślenie jego kruchej natury.

No to wróćmy do naszego dark heroic fantasy. Jak jest dark (czyli mamy horror), to gramy kimś słabym i uciekamy ratując swoją dupę. Jak jest heroic, to gramy kimś silnym, idziemy naprzód i kroimy. A jak mamy dark heroic to ja się uśmiecham pod nosem, dokładnie w ten sam sposób, jak słyszę, że ktoś Underworld nazywa horrorem.

Komentarze


38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Więc w pogrubionym cytacie, ktorym rzuciles, Nurielu, ignorujemy Anti Heroic? W dyskusji o tym czy Heroic to to samo co dark? Hmmmm.

Demagogia, Nurielu, demagogia. I omijanie niewygodnych elementów cytatów, którymi rzucasz.
Przyjmujac wiec autorytet, ktory cytujesz - nie masz racji.

Wedle tego samego cytatu, Ravenloft nie jest dark fantasy, bo bohaterowie są bohaterami, a nie "antybohaterami w skwaśniałej zbroi". A skoro potem podrzucają go jako przyklad, to chyba sami sobie przeczą.
A skoro tak, to nie jest to wiarygodne źródlo.
Jest to po prostu inna forma "wydajemisizmu", jak twoj, moj czy Firefrosta.
I tu dochodzimy do momentu, w ktorym pouczasz kogos prawdą, ktora jest po prostu Twojsza. Tobie sie wydaje, jemu sie wydaje, mi sie wydaje. Ale nic z tego nie wynika, oprocz tego, że dla kazdego jest to sprawa subiektywna, bo jak widac, obiektywnych zrodel nie ma. Albo przynajmniej ich nie poszukales.
Mozesz sie zgadzac z opinią Firefrosta, mozesz nie. Ja sie np zgadzam częściowo.
Ale nie mów, że się myli, skoro na dowod tego masz tylko jednostronne argumenty. To jest demagogia.
22-06-2012 13:05
FireFrost
   
Ocena:
0
@ Nuriel

"Dark fantasy może równie dobrze określać fantasy z elementami horroru (Diablo, Klanarchia) lub fantasy które jest ""darker and edgier" (Midnight, Jesienna Gawęda)."

To weź mi wyjaśnij jak krowie na rowie jakie to elementy horroru ma Diablo. Główny boss jest brzydki i zły?

Zaraz się okaże, że w M jak Miłość też są elementy horroru.

"Nie wspominając już o tym drobniutkim drobiazgu, iż "dark" bardzo często odnosi się do świata, nie do samych bohaterów."

Tylko jedno od drugiego wcale nie tak łatwo oddzielić. Przykładowo, to czy bohater jest przepakiem można stwierdzić tylko w stosunku do świata, i tego co w nim mieszka. To, kim jest i co robi bohater sprawia, że poznajemy takie, a nie inne aspekty świata - w końcu historia podąża za bohaterem.

O takim dorobiazku, że bohaterowie powinni być dopasowani do konwencji, bo przecież w dużej mierze ją budują, już nawet nie wspominam.
22-06-2012 13:23
Nuriel
   
Ocena:
+1
@zigzak

Więc w pogrubionym cytacie, ktorym rzuciles, Nurielu, ignorujemy Anti Heroic? W dyskusji o tym czy Heroic to to samo co dark? Hmmmm.

Facepalm. Anti Heroic nie oznacza anti heroic fantasy, ale antybohatera. Dlatego wśród przykładów jest Elric - figurujący na TV Tropes zarówno na stronie heroic jak i dark fantasy. Cząstka "heroic" w anit-heroic i heroic fantasy po prostu nie oznacza tego samego.

Wedle tego samego cytatu, Ravenloft nie jest dark fantasy, bo bohaterowie są bohaterami, a nie "antybohaterami w skwaśniałej zbroi". A skoro potem podrzucają go jako przyklad, to chyba sami sobie przeczą.
A skoro tak, to nie jest to wiarygodne źródlo.


Dalej potwierdasz, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i nie rozumiesz tego co napisałem w pierwszym poście. Zatem jeszcze raz, bardziej łopatologicznie.

Postrzegasz definicję z Tv Tropes jako pewnego rodzaju listę do odhaczenia. Świat musi spełniać warunki A, magia warunki B, religia C, bohaterowie D i tak dalej. Jeśli których z tych elementów się nie zgadza - nie mamy do czynienia z dark fantasy. To zaś wcale tak nie wygląda. Dzieło X może spełniać warunki ABC, dzieło Y warunki ACD, dzieło Z warunki ABD, zaś dzieło U może spełniać TYLKO A i (troszkę) D - a i tak wszystkie bedą mogły być uznane za dark fantasy.

Ta "definicja" po prostu nie jest zero jedynkowa. Ty zaś skupiłeś się (całkowicie arbitralnie) na jednym z aspektów jakim jest bohater.

Ale nie mów, że się myli, skoro na dowod tego masz tylko jednostronne argumenty. To jest demagogia.

zigza, czy Ty jesteś idiotą? Cytat z mego poprzedniego posta:

Jak pisałem na początku, gatunek (literacki, filmowy, erpegowy itd.) to nie są jakieś sztywne ramy, ale zbiór typowych i najczęsciej występujących elementów i tropów. Oczywiście, NIE MUSISZ się z tym zgadzać, jest to tylko zaproponowane przeze mnie rozwiązanie, które jest sposobem na zakończenie wielu takich wojenek.

Nie pouczam kogoś w zgodzie z OBIEKTYWNĄ prawdą, wskazuje jedynie TOBIE że w zły sposób korzystasz ze źródeł które podałem, ergo, że nie rozumiesz tego czym MOJA koncepcja rózni się od Twojej czy Fire Frosta.

EDIT:

@Fire Frost

Tylko jedno od drugiego wcale nie tak łatwo oddzielić. Przykładowo, to czy bohater jest przepakiem można stwierdzić tylko w stosunku do świata, i tego co w nim mieszka. To, kim jest i co robi bohater sprawia, że poznajemy takie, a nie inne aspekty świata - w końcu historia podąża za bohaterem.

Dobrze, tylko, że nie ma to w tym kontekście najmniejszego znaczenia ;) Jeśli (zgodnie z TV Tropes a wbrew Tobie i zigzakowi) uznamy, że dark fantasy jest tym samym co "Darker And Edgier" fantasy to nie ma większego znaczenia
kim będa w nim bohaterowie (pod warunkiem, że nie są w stanie zniwelować owego "mroku" "pstryknięciem palców"). Świat Warhammera (klasyczny I i II edycyjny) pozostaje "brudny" i "mroczny" niezależnie od tego czy gramy szczurołapem czy jeźdzcem gryfów.

O takim drobiazgu, że bohaterowie powinni być dopasowani do konwencji, bo przecież w dużej mierze ją budują, już nawet nie wspominam.
22-06-2012 13:40
zegarmistrz
   
Ocena:
+2
To weź mi wyjaśnij jak krowie na rowie jakie to elementy horroru ma Diablo.

Satanistyczna otoczka.
22-06-2012 13:51
FireFrost
   
Ocena:
+3
Mój wniosek z czytania tych komentów jest jeden - terminy dark czy heroic są terminami niemalże pustymi, prawie pozbawionymi znaczenia. Każdy rozumie te terminy jak mu wygodnie/jak mu się podoba. Różnica tkwi tylko w zaangażowaniu w bronieniu/przedstawianiu swych prawd.

Problemem jest to, że te terminy powstały po coś. Zwrot "to jest gra Dark Fantasy" miał coś znaczyć, nieść ze sobą pewną informację. A nie niesie niemal żadnej.

Jeden zrozumie to tak, że świat jest posępny i są tam demony.
Drugi będzie oczekiwał przeciwników przerastających swą potęgą bohaterów i straszenia.
Trzeciemu przed oczyma stanie ostry wygrzew, zabijanie ghouli, wilkołaków, wampirów.

Itd. Itp.

I obrońców każdej z tych pseudokoncepcji stwierdzenia Dark Fantasy będzie więcej niż jest pszenicy na polu.

Będą leciały przykłady czegoś, co ktoś nazwał Dark Fantasy, pomimo tego, że jakiś cech przypisanych temu gatunkowi tam nie ma.

Będą leciały linki do dziurawych definicji napisanych przez nieotrzaskanych nastolatków.

Skoro nie ma zgody co do tego, czym jest Dark Fantasy, skoro nie ma zgody co do tego czym jest Heroic Fantasy, czy ta dyskusja przypadkiem nie udowadnia, że mam rację? Że zwrot Dark Heroic Fantasy JEST ŚMIESZNY? Że wszelkie pozory jakiejkolwiek treści jakie mają zwroty "Dark Fantasy" czy "Heroic Fantasy" w zestawieniu "Dark Heroic Fantasy" całkowicie się zatracają, sprowadzają do informacyjnego bełkotu, dają całkowitą dowolność interpretacji i nie mówią o dziele, które opisują dosłownie nic?
22-06-2012 13:57
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Nurielu - ja dyskutuję z Twoim jednostronnym przedstawianiem faktow dla Ciebie wygodnych, z pominięciem tych, ktore ci nie pasują. Cytujesz mi tu zdania wyrwane z kontekstu, z ktorych to, bez tego kontekstu wynika, ze sam sobie przeczysz. Jesli w swiecie dark mozesz "CO NAJWYŻEJ spotkac sie ze skwaśniałym/zgorzkniałym antybohaterem", to raczej trudno oczekiwac po nim konwencji bohaterskiej, konwencji heroic. Wiesz - heroic vs anti heroic.
Z tego co zacytowales, wynika ze pozytywny bohater w dark fantasy nie istnieje. Jednakze tym cytatem probujesz udowodnic, ze istnieje, wycinajac owa "antbohaterskość".

I tego sie czepiam, bo robisz to nad wyraz często. Wiec nie zarzucaj mi braku czytania ze zrozumieniem, kiedy sam interpretujesz tylko to co ci wygodne, i tak jak ci wygodnie do tezy.
Wracajac zas do tezy z majtkami - białe i kolorowe. Osobne prania. Idą w innych kierunkach. I tu Firefrost ma rację. A ty nie.
22-06-2012 14:01
Nuriel
   
Ocena:
0
Skoro nie ma zgody co do tego, czym jest Dark Fantasy, skoro nie ma zgody co do tego czym jest Heroic Fantasy, czy ta dyskusja przypadkiem nie udowadnia, że mam rację? Że zwrot Dark Heroic Fantasy JEST ŚMIESZNY? Że wszelkie pozory jakiejkolwiek treści jakie mają zwroty "Dark Fantasy" czy "Heroic Fantasy" w zestawieniu "Dark Heroic Fantasy" całkowicie się zatracają, sprowadzają do informacyjnego bełkotu, dają całkowitą dowolność interpretacji i nie mówią o dziele, które opisują dosłownie nic?

Mniej więcej to napisałem w odpowiedzi na post Kumo :) Tylko mam jedno małe "ale".

Twoja krytyka dark heroic fantasy, nie opiera się na tym, że jest to pojęcie puste, ale na tym że korzysta ono z dwóch sprzecznych ze sobą elementów. Tak jak "jedno-wielobarwne gacie" ;)
Nie chodzi też o to, że "nie ma cech przypisanych dark fantasy". Są, tylko nie ma zgody JAKIE one właściwie są ;) Ale nawet jeśli uznajemy, że dark fantasy = fantasy + horror, to i tak mniej więcej rozumiemy co ktoś chciał powiedzieć pisząc "Jesienna Gawęda to klasyczne dark fantasy". Więc jednak to nie są pojęcia "puste", tylko "nieokreślone", "rozmyte" :)
22-06-2012 14:04
kbender
   
Ocena:
+5
@FireFrost
Tak, masz rację, jeśli przyjmiemy też, że zwroty "Heroic Fantasy" i "Dark Fantasy" są równie śmieszne - wszystkie te definicje są tak naprawdę rpgbełkotem, marketingowymi metkami przypinanymi systemom, żeby gracze mogli potem mówić, że grają w DARK fantasy (i mają już 30 level), lub że grają NARRACYJNIE (i rzucają kubełkami kostek).

Nikt nie ustalił jasnych definicji, przez lata od powstania terminów nic się nie wyklarowało, RPGlogia nie jest nauką. Dyskusje takie jak ta mogą co najwyżej skończyć się stwierdzeniem "zgadzamy się, że się nie zgadzamy co do podstawowych terminów używanych w rozmowie".

Strata czasu.
22-06-2012 14:05
FireFrost
   
Ocena:
+3
@ Nuriel

"Świat Warhammera (klasyczny I i II edycyjny) pozostaje "brudny" i "mroczny" niezależnie od tego czy gramy szczurołapem czy jeźdzcem gryfów. "

Fajnie, ale jeżeli stworzę sobie w świecie Warhammera specyficznego bohatera - np. córki bogatego burmistrza i skupię na jej losa, to okaże się, że świat Warhammera to wystawne bale, intymne spotkania w alkowie, przebieranie w zalotnikach i koleżaneczki, które trzymają się blisko, by nieco splendoru na nie spadło.

A w oddali niech i sobie ten szczurołap smaży tego szczura, ja nic o tym nie wiem, bo patrzę na życie córki bogatego burmistrza.

Nie można ot tak sobie rozdzielić świata i bohatera, nie na sesji. Ja wiem, że w podręczniku kreacja bohatera zajmuje inne strony niż opis świata, ale na sesji te elementy nieco się z sobą splatają.

"Twoja krytyka dark heroic fantasy, nie opiera się na tym, że jest to pojęcie puste, ale na tym że korzysta ono z dwóch sprzecznych ze sobą elementów. Tak jak "jedno-wielobarwne gacie" ;)
Nie chodzi też o to, że "nie ma cech przypisanych dark fantasy". Są, tylko nie ma zgody JAKIE one właściwie są ;) Ale nawet jeśli uznajemy, że dark fantasy = fantasy + horror, to i tak mniej więcej rozumiemy co ktoś chciał powiedzieć pisząc "Jesienna Gawęda to klasyczne dark fantasy". Więc jednak to nie są pojęcia "puste", tylko "nieokreślone", "rozmyte" :) "

I w tym właśnie rzecz. Zestawienie Dark Fantasy ma sens, bo Dark z Fantasy się nie wyklucza. Zostaje więc zachowana pełnia znaczenia i "Dark" i "Fantasy". Te zestawienie nie powoduje zubożenia znaczenia tych terminów, jakkolwiek szerokie znaczenia te terminy by nie miały.

Tymczasem Dark wyklucza pewne cechy Heroic. Znaczenie jednego częściowo znosi znaczenie drugiego. To już nie jest połączenie, to jest tak, że odkrają się cośz Heroic, odkraja coś z Dark i robi taki twór doktora Frankensteina. A co zostało odkrojone, a co zostało zostawione z Heroic czy z Dark? Tego nie wiadomo. W rezultacie ani nie wiadomo jakiego się spodziewać świata (czy będzie to świat, którego byśmy się spodziewali po Heroic Fantasy czy po Dark Fantasy? a może jakiś miks - tylko znowu, na czym ten miks polega???), ani jakich cech spodziewać się po bohaterze danego systemu. I właśnie to niepasowanie do siebie terminów Heroic i Dark sprawia, że "Heroic Dark" jest totalnym pustosłowiem.
22-06-2012 14:11
Salantor
   
Ocena:
+4
Wiadomo, czego. Tego, co jest w opisie. Skoro Dark to zbiór motywów i Heroic to zbiór motywów (które mogą być wykorzystane, ale nie muszą), to Heroic Dark to zbiór motywów z Heroic i Dark, wybranych i zmiksowanych przez twórcę. Tak jak pizza wegetariańska ma warzywa, pizza na słodko ma ananasa i brzoskwinię, to pizza wegetariańska na słodko będzie mieć ogórka, pomidory i dodatek ananasa.
Tylko sęk w tym, by nie traktować gatunku X jako zbioru cech, które być muszą zawsze i wszędzie. Inaczej jakiekolwiek miksy nie mają racji bytu.
22-06-2012 14:51
~plepleple

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
+ dla kbendera. Dodam tylko ze okreslenie dark heroic jest tak samo smieszne jak rpg. 10000 graczy, 10000 definicji.
22-06-2012 14:52
Senthe
   
Ocena:
+3
@plepleple, weź załóż konto. Chyba że już masz :P
22-06-2012 14:59
pneu
    Dark Heroic Fantasy
Ocena:
0
Czy to naprawdę taka tragedia, że do szczegółowego opisu konwencji potrzeba więcej niż trzech słów? Nie jest to wina samej etykietki (z założenia dającej jedynie ogólny pogląd), ani systemów w ten sposób opisywanych, ani graczy w nie grających.
22-06-2012 16:07
Kumo
   
Ocena:
+1
@ FireFrost:
Fajnie, ale jeżeli stworzę sobie w świecie Warhammera specyficznego bohatera - np. córki bogatego burmistrza i skupię na jej losa, to okaże się, że świat Warhammera to wystawne bale, intymne spotkania w alkowie, przebieranie w zalotnikach i koleżaneczki, które trzymają się blisko, by nieco splendoru na nie spadło.
Nie, okaże się że wykorzystujesz świat Młotka w sposób inny niż defaultowy i w ramach settingu tworzysz inną konwencję. Tak samo, jakbyś grał w "My Little Pony RPG" z wypruwaniem flaków i przyzywaniem demonów. Albo W "Kult" ze zbieraniem kwiatków i bohaterami bez skazy. Można? Czemu nie.
22-06-2012 16:18
FireFrost
   
Ocena:
+1
@ Kumo

I o to właśnie chodzi - konwencje Warhammera określa i świat i bohater, którzy są ze sobą związani, gdy tymczasem Nuriel raczył swobodnie oddzielić jedno od drugiego.
22-06-2012 16:26
Kumo
   
Ocena:
+1
Wzdech...
"Warhammer Fantasy Role Play", który kupujemy w sklepie, zawiera w sobie setting ustawiony pod pewną określoną konwencję, w której gra się w dość określonym typem bohaterów.
"Warhammer na sesjach FireFrosta" może być czymś zupełnie innym, jeśli sobie zażyczysz. Tak samo "Jesienna Gawęda".
Ale jeśli wspominasz o "Warhammerze", a nie o "MOJEJ WERSJI Warhammera", to automatycznie każdy odnosi się do oficjalnego wizerunku systemu, a nie "tego, co można potencjalnie z tym systemem zrobić". Bo idąc Twoim tokiem rozumowania, równie dobrze można stwierdzić: "Warhammer to w ogóle nie jest fantasy, bo można zrobić z niego space operę!"
22-06-2012 16:53
   
Ocena:
0
Taka inteligenta rozmowa ze az chce sie cos madrego dodac.

Jak mamy lochy i brak swiatla to wtedy jest dark heroic fantasy.
22-06-2012 16:59
Squid
   
Ocena:
+1
@Salantor:

Fuj, pizza z ogórkiem!
22-06-2012 17:13
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kumo - czyli jaki jest predefiniowany setting Warhammera? To będzie ciekawe :)
22-06-2012 17:19
39442

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+5
Dark Heroic Fantasy to stylizacja niektórych zespołów Black Metalowych, przykład:
http://files.thomas35000.webnode.f r/200000017-43cca44c69/satyricon-nemesisdivina.jpg
http://img.interia.pl/rozrywka/nim g/Immortal_Immortal_wraca_1064372.jp g

Jest dark- bo są źli, jest heroic- bo uważają się za półbogów i mają broń, oraz jest fantasy- bo myślą, że ktoś kupi ich płytę ]:->
22-06-2012 17:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.