» Blog » Dlaczego nie lubię właścicieli psów
08-11-2009 20:16

Dlaczego nie lubię właścicieli psów

W działach: Wredni ludzie | Odsłony: 1136

Jedna z moich koleżanek uważa, że na psa powinno być pozwolenie, jak na broń. Podzielam jej zdanie, z tym, że moim zdaniem gdy pies nabroi powinno się usypiać też właściciela.

 

Wracam dziś ze sklepu, przedemną idzie facet, prowadzi ze sobą rocznego wilczura, oczywiście bez smyczy. Dochodzimy do mojego podwórka, bramki są otwarte. Wilczur wbiega na posesje i zaczyna rozgrzebywać klom. Zdarza się to już enty raz, bo mam pecha mieszkać przy uliczce spacerowej.

 

Podchodzę do gościa i mówię:

- Proszę pana, niech pan sobie smycz kupi i na niej psa prowadzi, a nie komuś po pod okna puszcza.

To gość do mnie:

- A co pana to obchodzi? To pana działka?

Ja:

- Tak, to moja posesja...

- A ja pana nie znam...

- Za to ja pana znam. Jak zadzwonie po straż miejską, to zobaczy pan, jak dobrze...

To na mnie rękę podnosi, żeby mnie przestraszyć, że niby mnie bić będzie. Jestem dość wysoki (175 cm) ale nieumięśniony, wyglądam na inteligencika, który gdzieś zgubił okulary, więc głupek wiejski myśli, że to na mnie zrobi wrażenie. Widać, że o trollach internetowych nie słyszał. Ja go za tą rękę łapie:

- No uderz, najlepiej tak, żeby ślady zostały. Psa ci zabiorą i uśpią i jeszcze będziesz miał sprawę w sądzie - a korzystając z tego, że go trzymam mówię - Teraz pójdziesz za mną i psa mi z podwórza usuniesz.

 

Niestety facet mi się wyrwał, od wariatów mnie zwyzywał i poszedł sobie. Pies zrobił co swoje na środku trawnika i poszedł za swoim panem.

 

Nie lubie się z ludźmi kłócić. Zasadniczo jestem zwolennikiem zasady "żyj i daj żyć innym". Czasem jednak trzeba. Zasadniczo tym razem też by sprawy nie było, gdyby gość umiał się zachować kulturalnie, powiedział na przykład "Przepraszam, myślałem, że pies będzie za mną szedł, a mi się zerwał...". Poszedłbym na podwórko i go przyprowadził. Tymczasem gostek wyszedł z założenia "Właściciele ni ma? To kożystam!"

 

Chamstwo właścicieli psów wpienia mnie szczególnie. Na mojej ulicy jest sporo nieogrodzonych domów, bawią się dzieci (akuratnie nie w tym wypadku, ciemno było i deszcz padał), chodzą koty. Mimo to nie ma dnia, żeby jakiś kretyn albo kretynka nie spacerowali ze spuszczonym ze smyczy wilczurem albo kiloma. Kiedyś, kiedy sąsiedzi hodowali kury co miesiąc była sprawa, że komuś psy jakąś zagryzły. Teraz też co roku mamy innego kota, bo stary zginął w tajemniczych okolicznościach... A tymczasem wystarczy przejść 100 metrów, a dotrze się do dzikiej łąki, bo miasto się kończy i zaczynają się odłogi, dawne pola, pastwiska i sady. Pies tam może się wybiegać do woli bez szkody dla ludzi. Nawet strumyk jest. Ba! Nawet tych 100 metrów nie trzeba przechodzić. 200 metrów przed moim domem wystarczy odbić w lewo i po kilku krokach dochodzi się do leżących odłogiem terenów rolnych, dobrych kilku hektarów pustej łąki...

 

Kiedyś w pobliskiej szkole podstawowej przygotowano trawiaste boisko i piaskową bieżnię do skoków w dal. Teren był ogrodzony, ale ludzie z pobliskich bloków i tak puszczali tam swoje psy, by załatwiały tam swoje potrzeby. Potem ich własne dzieci w tych kupach grały w piłkę nożną i skakały w te kupy na wychowaniu fizycznym. Niektórzy potrafili się nawek kłócić z nauczycielami, że im uczniowie podczas lekcji biegają i psy płoszą, przez co te nie mogą się załatwić...

 

PS. To już trzeci wpis na blogu, a cały czas nie dałem zdjęcia kotka. Koleżanka mówi, że pisać bloga i nie dać zdjęcia kotka to grzech. Daje więc takie zdjęcie. Pochodzi z przed pół roku. Nie widać na nim jeszcze, na co kotek wyrośnie. Gdy porósł (a raczej: podrosła, bo to ona jest) kotek okazał się ślicznym trikolorem. Praktycznie każdy włosek na ciele ma innego koloru. Kotek ma jeszcze siostrzyczkę. Rodzeństwo uwielbia grać w piłkę, zwłaszcza żywymi kretami. Photobucket

Komentarze


996

Użytkownik niezarejestrowany
    @Deggial
Ocena:
+2
Psa do tego nie mieszaj.
09-11-2009 18:10
zegarmistrz
   
Ocena:
0
hmm.... Dobre i bardzo mocne asg, garść metalowych kulek i seria po właścicielu oraz jego pupilku - odechce się obydwu.

Napaść przy użyciu niebezpiecznego narzędzia i przekroczenie obrony koniecznej... Oraz spore komplikacje, gdyby faktycznie doszło do interwencji przedstawicieli prawa.
09-11-2009 19:13
de99ial
   
Ocena:
+1
@Craven
Właściciel może go wmieszać komendą "Bierz go!".

@Zeg
Dlatego bardzo podoba mi się model w Stanach Zjednoczonych - włażący na Twoją posesję bez Twojej zgody musi liczyć się z tym, że jeżeli zechcesz możesz go zabić lub okaleczyć.
10-11-2009 12:19
Siriel
   
Ocena:
+2
@ de99ial

Byle tylko nie wyszedł bądź nie wypełzł poza ogrodzenie, bo wtedy musisz udowodnić, że wlazł na twój teren. A jak na nim zostanie, sprawa jest prosta. ;)
10-11-2009 13:04
de99ial
   
Ocena:
0
@Siriel
Zostawia namacalne dowody :D
10-11-2009 13:09
zegarmistrz
   
Ocena:
0
Dziś trafiłem znowu na tego samego faceta. Prowadził psa już na smyczy. Na mój widok splunął i natychmiast skręcił w inną stronę.

Zwycięstwo!
10-11-2009 17:06
de99ial
   
Ocena:
0
Gratuluję!!
10-11-2009 17:10
Siriel
   
Ocena:
0
Przemożna jest siła edukacji, zwłaszcza gdy trafia na podatny, nie zaorany bruzdami grunt. :D
10-11-2009 18:46
~szok

Użytkownik niezarejestrowany
    dla mnie żenada
Ocena:
0
Jeśłi mam być szczery to poziom tego wpisu najgorzej świadczy o Tobie. Tekst w stylu "głupek wiejski myśli, że to na mnie zrobi wrażenie." i zaczepianie: "niech pan sobie smycz kupi i na niej psa prowadzi, a nie komuś po pod okna puszcza" nie może spotkać się z inną reakcją jak agresywna. Każdy reaguje agresją na agresję. I mam wrażenie że nijak to się ma do tej Twojej 'zasady'.
Co do zachowania psów i ich właścicieli. Zgadzam się, że spora ich część to idioci. Niestety. Jednak znakomita większość to ludzie myślący i nei rozumiem dlaczego wszystkich wrzucacie do jednego worka. Mój pies (choć wygląda groźnie) nikogo nie skrzywdził, nikomu nic nie zniszczył, a i tak non stop jestem zaczepiany z wyziskami:
WEŹ TO BYDLE
SPIEPRZAJ Z TYM PSEM
OOO PIES MORDERCA
TYLKO POJEBY MAJA TAKIE PSY
Wybaczcie, ale moj pies jest najczesciej na smyczy. W dodatku z tego co widze jest bardziej zrownowazony niz wiekszosc zaczeopiajacych nas osob. Moze gdyby Ci idioci wiedzieli ze TAKIE BYDLE wspaniale pracuje z dziecmi i na pokazach policyjnych, mowiliby inaczej. Nikt jednak nawet o to nie spyta. Jedyne co potraficie szanowni przeciwnicy, to obrzucać właścicieli psów błotem. A szkoda, bo kiedy mój pies złapał złodzieja waszej torebki, pewnie mielibyscie glupie miny.
Co do pozwoleń na psy ... . Ehh miałem się nie wypowiadać. Wprowadzmy w takim razie pozwolenie na picie alkoholu po wykonaniu badan psychiatrycznych!!!

MAM DO WAS APEL:
NIE PANIKUJCIE JAK SŁUSZYCIE O POGRYZIENIACH W TV. TO SKRAJNE I POJEDYNCZE PRZYPADKI. NA JEDNO POGDYZIENIE (N IE ZABÓJSTWO) PRZEZ PSA PRZYPADA KILKADZIESIAC MORDERSTW Z REKI CZLOWIEKA.
Skoro tak się boicie i nie lubie psów, to mam wrażenie że macie problem z psychą. Powinniscie isć na terapie lekową, bo za jakiś czas bedziecie sie bać własnego cienia.

P.S. Z obserwacji wiem, że 90% osób nienawidzących naszych puppili to ludzie z ... prowincji i wsi. Może zatem wasze przyzwyczajenia i skojarzenia z psem morderą i szkodanikiem są błędne i napiętnowane wspomnieniami z wioski rodzinnej?
12-01-2010 10:12
~szok

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Aha i jeszcze coś. Skoro miasto nie jest miejscem dla psów drodzy userzy to zaznaczam, że najbardziej dzikie i zdemoralizowane psy sa na wsiach, gdzie nikt nie poswieca czasu ich wychowaniu i socjalizacji. Takie psy są agresywne i nieufne ... .

Pewnie gdybyście wiedzili cokolwiek na temat psów, a nie wypowiadali się w dziedzinie Wam obcej, mielibyście nieco inny pogląd w tej sprawie
12-01-2010 10:16
~Carmen Ghia

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Wybaczcie, ale moj pies jest najczesciej na smyczy. "

Wybaczamy.

Nie panikuj, jak słyszysz o niechęci do psów na forum. Na jedno pogryzienie psa przez człowieka przypada kilkadziesiąt pogryzień człowieka przez psa!
12-01-2010 10:57
de99ial
   
Ocena:
+1
Szok - przeczytaj wpis raz jeszcze i ze zrozumieniem wtedy możemy pogadać, OK?
12-01-2010 11:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.