» Blog » Dlaczego Erpegi są dla dziewczyn
27-01-2013 23:57

Dlaczego Erpegi są dla dziewczyn

Odsłony: 70

Nie było mnie na zjAvie (i bardzo żałuję). Trochę dlatego, że nie miałam możliwości wypowiedzenia się tam, chciałabym napisać parę słów o grupie Erpegi są dla dziewczyn, do której należę.

Bardzo sobie cenię przynależność do tej grupy. Panuje tam kultura dyskusji, wszystkie flejmy są ucinane przez same dyskutantki, a nieporozumienia i kłótnie - bardzo szybko wyjaśniane w przyjaznej atmosferze. Większość wątków jest ciekawa, pouczająca, pełna wartościowych linków. Często przywoływane są artykuły naukowe, komentowane zwykle przez tę, która z daną dziedziną nauki ma najwięcej wspólnego. Przykładowo: z narzekań na brak interesujących pomysłów na enpecki wyrósł wątek o roli kobiet w różnych epokach historycznych, pełen źródeł historycznych i współczesnych analiz (np. jak powinna być zbudowana zbroja dla kobiety, jakich umiejętności wymaga praca w kuźni).

Dyskutujemy także, oczywiście, o erpegach - ulubionych systemach, różnych mechanikach i sposobach, w jakie mogą wspierać rozgrywkę. Sporo dziewczyn znalazło dzięki grupie nowe ekipy, w których mogą grać.

To wszystko można uzyskać bez tworzenia grupy zamkniętej dla graczy - zgadzam się. Natomiast jednym z największych atutów grupy, wskazanym przez niejedną jej członkinię, jest komfort, jaki daje świadomość wypowiadania się w takim gronie. Można uważać, że problem dyskryminacji w pracy czy gwałtu na sesji jest błahy lub wręcz nieistniejący - szczególnie gdy ma się małe szanse na doświadczenie dyskryminacji czy napastowania seksualnego w realnym życiu - ale są osoby, które mają potrzebę mówienia o tym, czasami także o swoich rzeczywistych doświadczeniach, i czują się bezpiecznie, wiedząc, że nie spotkają się z trollingiem, ironicznymi komentarzami lub zagłuszaniem i przekonywaniem, że tylko im się wydawało albo że nie umieją się bawić.

Osobiście mam dużo dobrych doświadczeń związanych z fandomem i tylko kilka negatywnych (niestety nie znaczy to, że każda inna graczka i fanka fantastyki wyniosła z konwentów i sesji równie dobre wspomnienia). Ale często docierają do mnie różne niepokojące wiadomości, jak choćby ta o nagonce na "fake geek girls", opartej na absurdalnej przesłance, że jeśli atrakcyjna, szczupła dziewczyna przychodzi na konwent w cosplayu, to na pewno tylko udaje fankę i chodzi jej tylko o uwodzenie biednych, zdezorientowanych nerdów. U nas właściwie nie jest lepiej; skoro jedna dziewczyna, konsekwentnie pisząca o feminizmie w kontekście rpg (i promująca dużo dobrych rzeczy, jak tworzenie kontraktu dotyczącego poruszanych w grze motywów), stała się ofiarą bezpodstawnej agresji i hejta, skoro stwierdzenie, że coś mi się nie podoba to powód, by nazwać mnie "małozabawną" i uznać, że nie mogę mieć racji (nawet w temacie, który bezpośrednio mnie dotyczy), skoro sama idea panelu o dziewczynach w fandomie wzbudziła tyle nieprzychylnych reakcji zanim w ogóle się odbył... cóż. Skoro "problemu" nie ma, to po co tyle irytacji, agresji i zakrzykiwania? Chyba, że niektórzy próbują zakrzyczeć własny dysonans poznawczy. ;)

Komentarze


~XeloX

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Nie zamykają tyld przeze mnie bo prosiłem- nie jestem zarejestrowany na polterze, a od dłuższej chwili warzę posta - na chwilę musiałem przestać żeby zadać moim zdaniem trafne pytanie - chardrosowi ale zaraz wracam do ważenia go dalej.
28-01-2013 02:21
Lychnis
   
Ocena:
+4
Senthe - przecież to, że dyskutujemy we własnym gronie nie oznacza, ze dyskutujemy tylko w nim. ;) Myślę, że dla większości członkiń grupa to dość niewielki wycinek ich interakcji społecznych. A posiadanie wsparcia merytorycznego nijak nie przeszkadza w działaniu. Wręcz przeciwnie. :)
28-01-2013 02:22
Senthe
   
Ocena:
0
@Carrie
Spoko, jestem w stanie zrozumieć, że w pewnych sytuacjach takie miejsce może być potrzebne (choć ja bym w takiej sytuacji wybrała raczej otwartość + anonimowość. Ostatecznie jesteśmy, jak to dobrze opisał chardros, w internecie).
28-01-2013 02:25
chardros
   
Ocena:
0
@Tylda: Nigdzie nie stwierdziłem, że kobiety z tej grupy takie są. Carrie poprosiła mnie bym wyjaśnił jaką postawę rozumiem pod konkretnym pojęciem, więc wyjaśniłem o co mi chodzi. I muszę przyznać, że jest ona bardziej rzeczową i merytoryczną dyskutaktką niż jakakolwiek tylda, jakiej przysło mi do tej pory na tym protalu odpisywać.

Nota Bene: może i słowo tylda jest rodzaju żeńskiego, ale ja nie czynię założeń co do płci osoby piszącej. ;)
28-01-2013 02:27
Lychnis
   
Ocena:
0
Nie znam Polterowych zwyczajów - czy do osób niezarejestrowanych zawsze mówi się per "tylda", nawet jesli podali nicka, czy to prywatny zwyczaj niezwracania uwagi na imię rozmówcy?
28-01-2013 02:32
banracy
   
Ocena:
+2
Czyli taki tradycyjny pokój z echem. Podobnie było na forach mangowych gdzieś w latach 00. Trzeba się odciąć, bo tylko oni są ambitni i inteligentni, mogą rozmawiać tylko we własnym gronie reszta to chamidła i ciemnogród, który chce ich zniszczyć bo nie pojmuje mangi. Oczywiście na nich też była nagonka niedomytych mas, której dowodem była uwaga o gołych tyłkach w DBZ i żenujący odcinek detektywów. Podobne robią narodowcy, każdy board na 4chanie (wstrętne normalfagi niszczą gry komputerowe!), czy o ironio MRM. W sumie nic nowego z tego nie wyniknie oprócz tego, że więcej kobiet będzie myślało, że wstrętne nerdy chcą je wyrugować z fundomu.

Odsłuchałem początek panelu dyskusyjnego i najlepiej cały początek podsumowuje początek gdzie (chyba) Petra stwierdza, że ma nadzieję że zostanie czas na pytania po części z poklepywaniem się po plecach.

Polecam bo flejm.
28-01-2013 02:32
Senthe
   
Ocena:
+9
@Lychnis
Nie mówię, że dyskutujecie tylko tam - po prostu niepokoją mnie te rzekome lęki, które podobno uśmierza babskie towarzystwo. "Jest bezpieczniej", "czuję się pewniej" - nie podoba mi się to, pachnie brakiem dobrych argumentów, TWA i tchórzostwem. Po co uczyć kobiety gadania od rzeczy, potakiwania jak głupie gęsi i tchórzostwa? Dlaczego nie racjonalnego samodzielnego myślenia i odwagi cywilnej?

Kwestie kobieco-emocjonalne w grupie 300 osób IMHO nie mają już prawa bytu, ktoś serio przeprowadzał tam rozmowy oczyszczające typu "opowiem wam jaki ten gwałt na sesji był straszny, współczujcie mi siostry"? Przypuszczam że wątpię.

Nie widziałam tej grupy - nie wiem co się tam dzieje. Ale niepokoją mnie niektóre sygnały - mam wrażenie, że taka grupa może częściowo być szkodliwa dla jej członkiń. Sorry.
28-01-2013 02:34
Kamulec
   
Ocena:
+5
@Senthe
Masz plusa za ignorowanie Kamulca.
28-01-2013 02:34
Kosmit
   
Ocena:
+3
Mnie zastanawia jakie rady uzyskują prześladowane dziewczyny. "Porozmawiaj z MG" "Zmień drużynę"?

To nie jest trollerka, serio pytam, bo po prostu ciekawi mnie jak sobie radzić z tym problemem. Nie widzę niestety dziewczyn, niemających odwagi otwarcie mówić, rozmawiających nagle ze swoimi problemami z drużyną, bo gdyby rozmawiać umiały od początku, to problemu by nie było.

W sumie to nie tyczy się tylko dziewczyn, bo niektórzy faceci też czasem wrażliwi są, a rozmawiać nie potrafią.

Poza tym, jeżeli faktycznie zdarzają się takie sytuacje, że postać graczki jest zbiorowo gwałcona przez resztę drużyny, to raz: drużyna powinna się leczyć, dwa: MG jest fi*tem, skoro pozwala na coś takiego. Po co się męczyć z takim teamem?
28-01-2013 02:36
Repek
    Moderacja
Ocena:
0
[Notka niestety ukryta za łąmanie regulaminu w komentarzach.]
28-01-2013 02:38
chardros
   
Ocena:
+1
@Lychnis: Jak już pisałem, po drugiej stronie może być nawet i koń. Podszywanie się pod innego użytkownika podczas pisanie z tyldy jest na tym portalu nagminne. Dlatego takie "dekalracje tożsamości" zawsze traktuję ze zdrową dozą sceptycyzmu, bo tak naprawdę równie dobrze sam mógłbym pisać takie komentarze jako tylda i prowadzić polemikę z samym sobą.

W sumie to moze nawet to własnie zrobiłem :)

Tak czy inaczej odezwał się do mnie anonimowy użytkownik i jako takiemu odpowiedziałem. NAzwij to osobistą manierą jeśli chcesz.
28-01-2013 02:39
banracy
   
Ocena:
+3
Jeszcze lepsze jest to, że jak tyldy trollują Zigzaka czy zegarmistrza to jest norma, jak trollują jakąś kobietę to seksizm i nagonka.
28-01-2013 02:41
Lychnis
   
Ocena:
+1
@Kosmit - przede wszystkim dla części z nich grupa była pierwszym miejscem, gdzie powiedziano im "rzeczywiście, niefajna sytuacja" czy "powinnaś coś z tym zrobić". Bo wcześniej spotykały się raczej z "przesadzasz", "wcale nie".
"Porozmawiaj z MG" i "Zmień druzynę" czasami sie pojawiały, drugie na moje oko rzadziej. Często są to konkretniejsze rady (np. "MG mówi że kowalka w średniowieczu jest niehistoryczna" - ktoś na to wyszukuje artykuł naukowy z sensownego źródła dotyczący kowalek; "MG mówi że nie da się grać płcią przeciwną, bo przeciwna płeć nie potrafi się wczuć w drugą stronę" - "Spytaj MG jak w takim razie odgrywa NPC płci przeciwnej"). Bardzo bardzo różnie, bo i problemy bywają różne.
28-01-2013 02:42
~XeloX

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3

chardros@ jeśli wolno mi prześledzić twoje rozumowanie to najpierw napisałeś że

"A na miejscu mamy często bezmyślne kopiowanie zachodnich trendów w postaci mody na fundamentalny feminizm(...) Grupa, która powstaje pod hasłem równości i ochrony, a efektywnie bazująca na segregacji i dyskryminacji członków fandomu staje się nowym ogniskiem problemu, którego efekty było widać na "panelu dyskusyjnym".

rozumiem, że wynika z tego, że tworzenie zamkniętej grupy jest przejawem właśnie owego trendu kopiowania mody na zachodni fundamentalny feminizm?
Bo jeśli fundamentalny feminizm ma się nijak do naszej obecnej rozmowy to po co go przytaczać ?
Dla tego obrona typu że " nie stwierdziłem, że kobiety z tej grupy takie są"
sprowadza się do - nagle zaczynam mówić o losowych sprawach nie związanych z tematem, na który właśnie rozmawiam.
Bo jeśli kobiety z tej grupy nie promują "fundamentalistycznego feminizmu" to znaczy, że cała uwaga jest nierelewantna dla dyskusji.
28-01-2013 02:49
Kosmit
   
Ocena:
0
Mi jako MG przeszkadza gdy kobieta gra facetem i na odwrót. Nie chodzi o to, że nie potrafi się wczuć, po prostu ja mam za małe doświadczenie i ciężko mi używać odpowiednich zaimków i zmienić myślenie o graczu jako "niej" i niej jako "nim" ;) Na to przyjdzie pewnie czas.

Aczkolwiek cieszy mnie to co napisałaś, bo to daje nadzieje. Utwierdzam się w przekonaniu, że taka grupa faktycznie jest potrzebna. Z tym, że dalej uważam, że powinna być otwarta, z tego powodu, że gdyby to MG dowiedział się jak dużym problemem jest dla graczki to, co się dzieje, to może przestałby to tak bagatelizować. Ja jak już mówiłem. Chętnie bym się dowiedział jakie są ewentualne problemy płci żeńskiej na sesjach i jak można je rozwiązywać.
28-01-2013 02:51
Lychnis
   
Ocena:
+1
@Kosmit - do tego między innymi ma służyć strona (swoją drogą, komcie zmotywowały nasze biegłe w sztuce tworzenia stron :>). Sama planuję wrzucić tekst o archiwach/repozytoriach/bibliotekac h cyfrowych pod kątem szukania źródeł do rpg. Wiem, że któraś z dziewczyn deklarowała chęć pisania o "historyczności" kobiet i ich zawodów, więcej osób chciało pisac o konretnych ciekawych postaciach jako źródłach inspiracji, pewnie o rozwiązywaniu problemów różnego typu też będzie. Ja bym chciała swoją drogą jakąś notkę o BHP od Petry, bo się nie załapałam na zjavę, a uważam to za temat z dużym potencjałem.

(A co do grania facetów, ot po prostu czasem taka a nie inna płeć mi pasuje do konceptu postaci i cieszę się, że mój MG nie protestuje, o ile ofc postać pasuje do założeń sesji. Zaimki to kwestia przyzwyczajenia, da się dość szybko przeskoczyć, ale rozumiem, że na początku może wprowadzać drobne zamieszanie.)
28-01-2013 03:00
banracy
   
Ocena:
+6
Rzucanie źródeł upierdliwemu MG, który ogranicza postaci kobiece przez realizm to kopanie się z koniem i nie ma sensu. Jak taki będzie chciał to rzuci, że kobiety są o ileśtam procent słabsza, mają o ileśtam gorsze wyniki w testach sprawnościowych, poprze to danymi naukowymi, obniży statystyki i nic mu nie zrobisz. Bucowi trzeba uświadomić, że RPG to nie rekonstrukcja i jak ktoś się będzie gorzej bawił bo ma ograniczoną postać to źle sesję zapamięta, a drobne błędy historyczne wszyscy zapomną 2 dni po sesji.
28-01-2013 03:05
Lychnis
   
Ocena:
+1
@banracy - o przekonywaniu, że rpg to nie rekonstrukcja też trochę dyskusji było. I że rpg to zabawa i że fajnie było, jakby cała ekipa się dobrze bawiła, i że warto to tłumaczyć mg.
A jak nie dociera raz, drugi, trzeci, to cóż, czasem po prostu trzeba znaleźć nowego mg. Albo samej pomistrzować. ;)
28-01-2013 03:10
chardros
   
Ocena:
0
@Lychnis: podoba mi się twoje podejście :)
28-01-2013 03:11
banracy
   
Ocena:
+2
Tak zazwyczaj kończą się dyskusje o problemach w drużynie na zwykłych forach. RPG to nie obowiązek, lepiej zostać w domu i przeczytać dobrą książkę niż się męczyć z bucem.
28-01-2013 03:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.