» Blog » Dla Tyldodymomena
14-06-2012 10:30

Dla Tyldodymomena

Odsłony: 19

Żebyś miał gdzie dyskutowac o swoich fantazjach. Przenoszę tu też cały content z dyskusji nie w temacie.

Komentarze


38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tyldodymomen

Ocena: +1 (+1) [troll]
Eeeeee, indiaska nierealistyczna mechanika? Przecież tam się da błyskawicami strzelac z tyłka wykonując salto nad głową wieloryba jednocześnie popalając mongolskie zioła lecznice. I jak tam wytłumaczyć magię to nie wiem. To już wolę Savage Worlds, tam istnieje chociaż szansa na zgon BG.
14-06-2012 00:24
zigzak

Ocena: 0 (+1) [troll]
Buahahahaha! :)

I edit, bedący równocześnie pytaniem spod notki ARkanum - kto tu mówi o realiźmie? Takim rzeczywistym realiźmie?

Prowadzisz sam ze sobą dyskusję, Tyldomymenie.
14-06-2012 00:26
Tyldodymomen

Ocena: +1 (+1) [troll]
No skoro odpowiedzieć nie chcesz, to prowadzę. To się nazywa pytaniem retorycznym.

Quiz zigzakowy
Co jest bardziej odrealnione:
a) smoki i elfani w cyberpunku
b) podstarzali kawalerowie udający raz na kilka tygodni kowbojów z magicznymi kartami do pokera, którzy patrząc na kilka kartonowych figurek i mapkę dyliżansu ekscytują się "pościgiem". Istniejącym tylko w ich głowach.

Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres redakcji, wśród autorów poprawnej odpowiedzi zostanie rozlosowana nagroda główna- limitka Progeny z eksluzywnymi dodatkami ułatwiającymi granie wyobraźnią - trzema matami, dwoma brystolami z wycinanymi ludzikami oraz talią kart ze zdjęciami erpegówek. Wartość rynkowa zestawu to 169,99 . Zapraszamy!
14-06-2012 02:38
zigzak

Ocena: 0 (+1) [troll]
Ale ja jeszcze raz zapytam - a co mają mieć wspólnego z reailzmem? A tym bardziej z realistyczną mechaniką?
Faktycznie, to jest pytanie retoryczne na ktore odpowiesz sobie sam najlepiej, bo kłócisz się sam z własną tezą. Błędnie zakładasz, że ja uważam Deadlands za coś bardziej "realistycznego" niż SR4kę. I jeszcze bardziej błędnie zakładasz, że w swoim graniu i preferencjach ograniczam się do jednej tylko metody.
Ale skoro chcesz o preferencjach rozmawiać i Mojszym RPG, proszę bardzo. SR4KA mnie nie przekonuje, mi wystarczy cyberpunk lub I0, wrzucanie elfów i czarów do ideologii cyberpunkowej mnie nie przekonuje, bo wszak nie lubię elfów i czarów, uważam je w wykonaniu klasycznego fantasy za głupie, śmieszne i naiwne. A tak są wtrynione do SR4KI. Pewnie gdyby to były ufoki albo neandertale, byłoby to ciekawsze dla mnie. Kiepskimi elementami fantasy gardzę, a za takie uwazam wlasnie klasykę z elfami i smokami, więc kazda proba wciskania ich gdzie się da, a już zwłaszcza do settingu gdzie do niczego nie są potrzebne, dostaje u mnie ogromny minusik.
Deadlands zaś lubię, bo to horror z rewolwerami - nie oczekuję od niego tego, czego oczekuję po DOBRYM settingu cyberpunkowym. Oczekuję od niego tego, czego oczekuję po horrorze i tego, czego oczekuję po westernie. I po inteligentnym pomieszaniu tych dwóch konwencji. Magia to zło konieczne, ktorego horror wymaga, w tym przypadku jest przedstawiona ciekawie i jest potrzebna - w SR4CE nie jest, moim zdaniem, bo nic nie zmienia.

Chcesz, walcz z moizmem i moimi preferencjami, ale wciąż nie widzę i nie rozumiem pytania o realizm - realizm wg przyjętej konwencji to jednak cos innego niż realizm. A ja zawsze mówię o tym pierwszym.
Więc kop się z koniem, ktorego sobie wymyśliłeś dalej, ale tu, w tym miejscu jest EOT. Idz sobie z tym gdzies indziej, napisz notkę, podyskutuj sam ze sobą. Dalsze posty nie w temacie notki będą magicznie znikały.
14-06-2012 09:32
Malaggar

Ocena: +1 (+1) [troll]
Do zniknięcia.

To cudowne zigzak. Czepiasz się kastrolla o to, że jak mu niewygodnie, to ucina dyskusję, a sam robisz to samo.

On pisze "wynocha', ty kasujesz.
Kto jest bardziej Laverisem?
14-06-2012 09:49
zigzak

Ocena: 0 (+1) [troll]
Mal, bo nie w temacie jest tyldodymomen. Poza tym, dostał propozycję jak problem rozwiązać - ma problem, niech napisze wlasną notkę. Tu nie miejsce na jego butthurty. Wiesz że zwykle jestem dosc poblazliwy na radosną trolltworczość, ale w tym temacie, ktory nie ma nic wspolnego z tym jak straumatyzowalem Tmena, nie chcę takich dyskusji. I tyle, jak powiedzialem, EOt w kwestii butthura tymena.
14-06-2012 10:11
Kamulec

Ocena: +1 (+1) [troll]
@Malaggar
von Mansfeld
14-06-2012 10:13

Śledź komentarze


Nuriel
[del] Ocena: +1(+1) [troll]@zigzak

Całą tą przepychankę na temat realizmu można podsumowac następująco. Przeszkadza Ci strasznie zawieszenie niewiary w fantasy, natomiast analogiczne zawieszenie niewiary w sf (jak podróże nadświetlne, humanoidalni obcy) traktujesz jako wyżyny literackiego i erpegowego worldbuildingu. Gdybyś jeszcze poprzestał na prostym: "nie lubię fantasy", to spoko. Ale ty wartościujesz, próbujesz udowadniać, że zawieszenie niewiary w sf lepsze, bardziej wymagające, dla elity niemal, a fantasy to dla prostych gimnazjalistek co to się Legolasem i elfami jarają... Nie dziw się zatem, że niektórzy z tego lekko drwią ;)
[pokaż treść] [kto ukrył]
14-06-2012 10:24~

Użytkownik niezarejestrowany
[del] Ocena: 0(+1) [troll]SK4KA? Sam jesteś SRAKA z tymi swoimi pseudomądrymi wartościującymi wypowiedziami. I nie próbuj teraz się wykręcać, że to niby przypadkiem. Buc jesteś i tyle.
[pokaż treść] [kto ukrył]
14-06-2012 10:30
14-06-2012 10:30
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nurielu - to nie jest kwestia zawieszenia niewiary, już ci tyle razy tłumaczyłem. Kolejne własne interpretacje, zupełnie jak u Tymena. Wartościuję, i bedę wartościował - coś jest lepsze, coś jest gorsze = wolę statki kosmiczne od elfików.
I jest bardziej wymagające, czego przykładem niewielka popularnośc SF w porównaniu do fantasy w RPG.

Edit:
tyldo, czyta się "es er czwórka", nie wiem skąd ci się ta "sraka" wzięła.
14-06-2012 10:39
Nuriel
   
Ocena:
+2
zigzaku - jak widać jest to kwestia interpretacji. Raczej chyba szkoda czasu na kolejne powtarzanie argumentów :) Dla Ciebie różnica jest wyraźna, dla mnie to próba "zobiektywizowania" własnych preferencji. EoT :)

W każdym razie, kudos za przekopiowanie treści komciów zamiast bezmyślnego kasowania. Klasa.
14-06-2012 10:47
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Proszę bardzo. :)
Jak mowię dla mnie to kwestia logiki swiata - jesli bedziw w fantasy, nie ma problemu.
To takze kwestia estetyki - niektore mieszanki stylow mi podchodzą (np horror + western czy sf(antasy)+ dieselpunk) a inne nie (np cyber + fantasy). Ale zawsze wole te logiczne.
14-06-2012 10:59
Tyldodymomen
   
Ocena:
+6
strollowałem trolla. Achievment unlocked.Level up

edit: a co logicznego jest d-landach? nagłe wywrócenie historii, jakiś minerał z przysłowiowej d, poekrzyści rzucający magic missle kartami czy zombiaki. Przeca to fantasy western. Od SR różni go tylko tyle że zamiast Aresów Peradatorów lata się z Coltami. No, i może sentyment starszego pokolenia wychowanego na westernach w PRL:D
14-06-2012 13:41
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Logiczniejszych westernow nie ma. Wiec jest jak jest. I raczej horror, nie fantasy - niby podobne, ale jednak co innego.
Natomiast sa logiczniejsze cyberpanki od SR4ki. Np takie, w ktorych nie ma magii i smoków.
14-06-2012 14:47
Malaggar
   
Ocena:
+3
Oj kłóciłbym się, czy już Aces and Eights nie ma logiczniejszych założeń.

A nie, nie kłóciłbym się, bo z faktami nie ma co się spierać.
14-06-2012 14:54
Nuriel
   
Ocena:
+6
Logiczniejszych westernow nie ma

GURPS Old West? Aces & Eights? Werewolf: The Old West? ;)

Ale zawsze wole te logiczne.

Czyli Deadlandsy z upiorytem, kanciarzami i wygrzebańcami to szczyt logiki, a Spellslinger z elfami i niziołkami to dno, muł i wodorosty.
Znowu: moje zawieszenie niewiary jest zawieszajniejsze od Twojego :)
14-06-2012 14:58
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Spelsllingra mam (thx Got! :)) i nie, nie jest. Werewolf jest ponoc fajny, no ale to WoD. Który mi sie nie podoba - zwlaszcza w wersji wilkołaczej.
Gurps West jest spoko, tylko mało kto zna GURPSa dzisiaj, a aces & eights nie znam, więc nie porównuję.

Deadlands to oczywiscie pulp, ale dla mnie jest on całkiem spoko, jesli ograniczy się manifestacje ektoplazmy. Ale tez, jak pulp, rządzi się nieco innymi prawami - kinowymi.
Przynajmniej w moim odczuciu. I bynajmniej nie traktuję Deadlands jako settingu do tworzenia "poważnych" przygód. Ot, taka lekka rozrywka. I dla mnie wciąż logiczna, lub inaczej - latwa do przedstawienia w sposob logiczny.
Nurielu, tu nie chodzi o zawieszenie niewiary!!!!! Chodzi o spójność i przyczynowość. W deadlands ona mniej więcej jest, pomimo magii i Krainy wiecznych łowów - wszystko z czegos wynika - masz magię i swiat sie zmienia, nie pozostaje taki sam jak przed nią - tak masz w shadowrunie. Gdyby chłopcy z PEGa stwierdzili, jak chłopcy z FASY przy SR4ce, że wrzucą elfiki, wróżki i smoki do westernowego erpega, nic poza tym nie zmieniając, bo to jest fajne, to bym Deadlands zlał.
14-06-2012 16:55
43949

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Węszę rychłą interwencję repkoidów.
14-06-2012 17:41
Malaggar
   
Ocena:
+8
@zigzak: Skoro nie znasz, to po wuja piszesz "logiczniejszych westernów nie ma'?
Napisałbyś "logiczniejszych westernów ja nie znam" i nie byłoby problemu.

Ale ty musisz uderzać w gromkopierdny ton guru i pieprzyć jak Ron Jeremy.

Jednak szkoła dla wybitnie uzdolnionych profesora Xaviera wyrządziła ci wielką szkodę.
14-06-2012 17:48
Nuriel
   
Ocena:
+7
W deadlands ona mniej więcej jest, pomimo magii i Krainy wiecznych łowów - wszystko z czegos wynika - masz magię i swiat sie zmienia, nie pozostaje taki sam jak przed nią - tak masz w shadowrunie

Okiej. Moja drobna prośba o udowodnienie tego, co powyżej napisałeś, nie będzie zatem stanowiła najmniejszego problemu, prawda? :)

Wskaż wobec tego elementy świata Deadlandsów które świadczą o tym, że panowie z PEG faktycznie zadbali o spójność i logikę swojego settingu. Oczywiście wraz ze wskazaniem analogicznych elementów shadowrunowego uniwersum, które wskazują na to, że jego twórcy mieli przyczynowość i spójność głeboko w rzyci.

Od razu zaznaczę, że zasłanianie się brakiem "ochoty" czy "potrzeby" przy jednoczesnym wygłaszaniu tak jednoznacznych tez jak w powyższym cytacie jest zagraniem lotów dość niskich ;)
14-06-2012 18:17
43949

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
@Malaggar: Rozwiniesz temat szkoły dla mutantów? Mam chyba niekompletną teczkę na zigzaka.
14-06-2012 19:14
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
Nurielu, owszem - mogę, nawet nie znając Shadowruna.
Oczywiscie tylko dla zabawy.
Jak zmienia się świat SR pod wplywem magii? Czy powstają NOWE zjawiska kulturowe, społeczne, nie będące kalką rozwiązań istniejących w cyberpunku? Chodzi mi o rozwiązania w stylu "nikt nie buduje rakiet kosmicznych, bo można się teleportować na Księżyc" albo "cyberwszczepy nie mają sensu, bo magia regeneracyjna", albo "budowanie cyborgów za miliardy dolców jest nieopłacalne, skoro można ulepic golema z gliny, albo nawet ze spieków ceramicznych i wsadzic doń demona robiącego za SI".
Czy takie, logiczne przecież, założenia istnieją w swiecie gry? Czy tez jednak jest to cyberpunk, z dodatkowymi gadżeteami, uniwersalnymi wytrychami, ktore nic nie znaczą w większej skali?
"Logiczny swiat magiczny" masz np we wspomnianej niedawno nowelce "Ruch Generała", ktorą sobie odswieżyłem wczoraj.

To teraz Deadlands. Wprowadzenie upiorytu, przebudzenie magii, pojawienie się Nadnaturalnego - czy to miało wpływ na świat Dziwnego Zachodu? Pojawily się nowe, magiczne technologie, postęp przyspieszył, historia potoczyła się inaczej. Wskutek tych zmian mozliwa jest np praca przy kladzeniu torow kolejowych przy pomocy zombiaków, np na pustyni Mojave - duzo szybciej i taniej niż żywymi ludźmi. Dzięki magii indianie odzyskują niepodległość. Biali czarownicy są piętnowani i skazani na ostracyzm - magia nie jest mile widziana wsrod ludzi pogranicza, i bynajmniej nie jest czymś powszechnym.
Pojawiają się potwory z legend i koszmarów - nie klepane od sztancy smoki i wróżki, tylko demony wyobraźni. Co ma znow uzasadnienie w warstwie mitycznej settingu. Magia w tym swiecie istnieje, ale istnieje bo ma cel. Upioryt ma cel.
W SR wszelkie uzasadnienia są wtórne, nie tworzą nowej jakosci (najwyzej kosmetyczną) - swiat jest po prostu cyberpunkiem z doklejonymi i uzasadnionymi na siłę elfami - deadlands zas jest ekstrapolacją tego co by się stało, gdyby na Ziemi pojawila sie magia, duchy, nowe paliwa. Bez nich bylby po prostu westernem, teraz staje sie westernem fantastycznym, horrorowym. SR nie przestaje byc cyberpunkiem, pomimo wprowadzenia elementow, ktore powinny go na zawsze odmienic. Pewnie dlatego, ze nie wyciaga sie konsekwencji z faktu ich istnienia.
W Deadlands zas sie je wyciaga, swiat sie zmienia. Choc moze nie w stopniu idealnym. Ale bardziej. Tutaj nikt nie uparl sie zeby na sile wciskac elfy, a potem wymyslac uzasadnienia dlaczego wlasnie elfy. W SR tak wlasnie bylo.
A teraz znikam, wracam studiować Blue Planet.
14-06-2012 22:57
~tylda
    @Herr Bata
Ocena:
0
Zigozakko chodził do przedszkola dla wybitnie uzdolnionych.
14-06-2012 22:57
earl
   
Ocena:
+2
Znowu się kłócą o jakieś bzdety.
14-06-2012 23:38
Nuriel
   
Ocena:
+9
@zigzak

Zgadzam się z Tobą w jednym - nie znasz Shadowruna. Z ogromną przyjemnością czytałem też Twoje przykłady na "spójność i przyczynowość" Martwych Ziem - spodziewałem się mniej więcej takich odpowiedzi. Miło, że ułatwiłeś mi robotę :) Twój komć jest też przeuroczym przykładem dwójmyślenia. To co ma świadczyć o przewadze DL, można w identycznym zakresie odnieść do SR. Ale po kolei :)

Czy powstają NOWE zjawiska kulturowe, społeczne, nie będące kalką rozwiązań istniejących w cyberpunku?

Ależ oczywiście. Powstanie wydziałów magicznych na uniwersytetach i w korporacjach.
Kompletne przewartościowanie "rasizmu" - kolor skóry przestaje mieć znaczenie w obliczu powstania nowych "ras". Polityczny wzrost znaczenia państw Trzeciego Świata - zachowanie dawnych plemiennych tradycji i rytuałów magicznych w obliczu powrotu magii dało im narzędzie do skutecznego negocjowania ze "starymi" potęgami. W przypadku narodów indiańskich doprowadziło to przekazania w ich ręce 2/3 terytorium Ameryki Północnej - potencjał magiczny zjednoczonych plemion dorównuje potencjałowi nuklearnemu dawnych Stanów Zjednoczonych.

Coś jeszcze? Wzrost znaczenia "niepoważnych" religii w rodzaju wicca czy neopoganizmu. W przypadku monoteistycznych - konieczność określenia się w stosunku do magii. Przykład chrześcijaństwa. Jan XXV wydaje encyklikę "In Imago Dei" w której uznaje się duszę u metaludzi, magię za dar Boga, który może być użyty w dobrym lub złym celu i co za tym idzie - za dozwoloną (z wyjątkiem "przywoływania" - to wymaga zgody władz kościelnych).
Porównując to z DL w którym wygrzebańcy w żaden sposób nie zmienili oblicza chrześcijaństwa, jest to całkiem niezła doza materiału.

Chodzi mi o rozwiązania w stylu "nikt nie buduje rakiet kosmicznych, bo można się teleportować na Księżyc" albo "cyberwszczepy nie mają sensu, bo magia regeneracyjna", albo "budowanie cyborgów za miliardy dolców jest nieopłacalne, skoro można ulepic golema z gliny, albo nawet ze spieków ceramicznych i wsadzic doń demona robiącego za SI".

Nie ma czegoś takiego. Co więcej, nie mogłoby mieć to żadnej racji bytu. Clue Shadowruna polega na połączeniu klasycznego cybera z elementami klasycznego fantasy. To co opisujesz sprawiłoby, że technologia stałaby się przeżytkiem. Nie o to chodziło w tym systemie. Magia lecząca funkcjonuje OBOK, nie ZAMIAST technologii. Identycznie zresztą jak w Deadlandach. Dalej mamy kolej, napady na banki, rewolwery itd. Klasyczne western + klasyczny horror. Identyczna zasada co w Shadowrunie.

Pojawily się nowe, magiczne technologie,postęp przyspieszył,

Nie: "nowe" technologie. Stare. Ulepszone tylko. Pociągi szybciej jeżdżące, pistolety lepiej strzelające itd. Zmiana ilościowa, nie jakościowa.

Wskutek tych zmian mozliwa jest np praca przy kladzeniu torow kolejowych przy pomocy zombiaków, np na pustyni Mojave - duzo szybciej i taniej niż żywymi ludźmi

Ochrona korporacji przez "magiczne" stworzenia jak duchy czy gryfy - lepiej, szybciej, dokładniej. To samo. Zmiana ilościowa. Różnicy między systemami żadnej.

Dzięki magii indianie odzyskują niepodległość.

Na przyszłość poczytaj trochę zanim zaczniesz wytykać różnice. Wystarczy wygooglać mapę Shadowruna żeby uświadomić sobie jak absurdalny jest tutaj Twój przykład.

Biali czarownicy są piętnowani i skazani na ostracyzm - magia nie jest mile widziana wsrod ludzi pogranicza, i bynajmniej nie jest czymś powszechnym.

Magia w Shadowrunie także spotyka się z nieufnością, zwykły człowiek z magią ma do czynienia przeważnie oglądając filmy i patrząc na gryfy w miejskim ZOO. Sam początek dodatku "Street Magic" poświęcony jest mitom na temat magii jakie panują wśród mieszkańców. Nie wspominając o nienawiści z jaką spotykają się na codzień metaludzie.

Co ma znow uzasadnienie w warstwie mitycznej settingu. Magia w tym swiecie istnieje, ale istnieje bo ma cel. Upioryt ma cel.

Cykl, Szósty Świat, Horrory, Earthdawn, Equinox. Nastepnym razem odrób prace domową zanim zaczniesz dyskutować na temat o którym nie masz zielonego pojęcia.

deadlands zas jest ekstrapolacją tego co by się stało, gdyby na Ziemi pojawila sie magia, duchy, nowe paliwa

Tak jak Shadowrun.

Wydaje mi się, że na tym możnaby zakończyć tą dyskusję. Twoje wyliczenia pokazują wyraźnie, że nie masz zielonego pojęcia o systemie który krytykujesz. Serio, to nie jest szczególnie trudne zadanie, przejrzeć podręcznik podstawowy do jakiegoś systemu i wygooglac o nim kilka informacji.

Masz prawo nie lubić sztafażu klasycznego fantasy, to nie zbrodnia. Ale dorabianie do tego jakiejś wydumanej ideologii jest po prostu śmieszne.
Jeśli do określonego momentu w historii dodamy "minerał" który wyje, jęczy i krzyczy to jest to cudowny przykład zastsowania nowych technologii i dobra ekstraopolacja tego co "mogłoby" się stać. Jeśli wrzucamy elfy i smoki - głupota i brak logiki. Przecież to jest absurd.

Dalej podtrzymuje swoją tezę - jedne zawieszenie niewiary akceptujesz, bo odpowiada Ci jego estetyka, drugie zdecydowanie odrzucasz - z analogicznego powodu.

Pozdrawiam i EoT.
14-06-2012 23:53
Rag
   
Ocena:
0
Nuriel plus naprawę dużo :D

@Zigzak - im więcej czytam Twoich komentów na temat SR tym bardziej mam wrażenie, że go w ogóle nie znasz. Po twoim porównaniu go z Deadlands nie mam juz wątpliwości.

Gdybym nigdy nie przeczytał SR, nie interesował się nim w ogóle i z góry go skreslił, pewnie też miałbym takie wyobrażenie. Rozumiem i szanuję to, ze możesz mieć inne zdanie, ale jak chcesz udowadniać wyższość, czy większą logicznośc jednego systemu nad innym to zadaj sobie proszę choć tyle trudu, żeby poznać i ten drugi.

EDIT:
Co do zjawisk kulturowych - słyszałes może kiedykolwiek o czymś takim jak orksploitation? Jeśli nie, to poczytaj sobie podręczniki do tego fantasy z granatnikami a może poznasz kilka fajnych NOWYCH zjawisk kulturowych, które powstay dzięki wprowadzeniu magii.

EDIT 2
Dodatkowo magia ma wpływ również na technologię. Od kiedy wróciła rakiety atomowe nie mają sensu. Ładunki nuklearne zaczeły zachowywać się dziwnie. Zwykle nie wybuchały, a jeśli już to o wiele słabiej niż powinny. Przy czym im większy ładunek, tym większa szansa, że zda się tylko na turbożyletki.
15-06-2012 00:14
38850

Użytkownik niezarejestrowany
    Nurielu
Ocena:
0
Nie ma czegoś takiego. Co więcej, nie mogłoby mieć to żadnej racji bytu. Clue Shadowruna polega na połączeniu klasycznego cybera z elementami klasycznego fantasy. To co opisujesz sprawiłoby, że technologia stałaby się przeżytkiem. Nie o to chodziło w tym systemie. Magia lecząca funkcjonuje OBOK, nie ZAMIAST technologii. Identycznie zresztą jak w Deadlandach. Dalej mamy kolej, napady na banki, rewolwery itd. Klasyczne western + klasyczny horror. Identyczna zasada co w Shadowrunie.

To co opisuję, byłoby logicznym rozwinięciem tematu, które nie nastąpiło.
Dlatego też właśnie, NA TYM mogłeś zakończyc.

Już ci wykazałem, że świat do którego wprwadzamy nowe zmienne, które nie mają na niego wpływu tak naprawdę, jest nielogiczny.
Każda ze zmian w SR, jakie opisujesz, mogłaby zajśc i bez magii. Więc magia jest zbędna.
Nowe wydziały na uniwersytetach? Powstają co rok. Rasizm - stary, ten sam, w nowych szatkach. Wzrost potęgi państw Trzeciego Świata? To się dzieje już teraz, bez magii. Wzrost znaczenia niepoważnych religii? Naprawdę potrzeba do tego magii? Ktora tym bardziej - przekreśla wiarę w cokolwiek? Gryf w zoo nie przestaje byc egzotycznym zwierzakiem w zoo. Takich zresztą, rzadkich okazów jest coraz więcej, bo też niektóre gatunki wymierają. Ochrona korporacji to coś nowego? Bo duchami? Rili? Nowe, szybsze, lepsze? Co pół roku mamy technologie nowe, szybsze lepsze. To co zacytowałem jest wystarczającą odpowiedzią - świat tak naprawdę się nie zmienia, co najwyżej przebiera, żeby przedszkolaki klaskały.

Co do reszty - to wciąż tylko kosmetyka, która nic nie zmienia. Oddawanie indianom terytoriów coś zmienia w świece gry, gdzie siedzisz w mieście?

Co do całej linii czasowej ED - doskonale zdaję sobie z niej sprawę, wyobraż sobie. I wciąż nie robi się przez to bardziej składna.

Deadlands - latające pojazdy nie są lepszą technologią- poza balonami w czasach opisywanych w podręczniku nie było samolotów (czy tam ornitopterów). Podobnie z samochodami. Czy maszynami kroczącymi. Czy kazdym innym wynalazkiem szalonej nauki. Ok, szlaonej, niedorzecznej, nazwijmy ją - magią. Róznica jest taka, że pozwala ona na rzeczy które nie były możliwe, a w SR - po prostu dubluje rzeczywistośc.

Co do wrzucania elfów i smoków - tak, to debilny pomysł, skoro nie ma żadnego uzasadnienia, opróc "awe factor". Genialny marketingowo byc może. Bo dzieci lubią elfy i smoki.

Rag - to samo. To nie są NOWE zjawiska kulturowe - to są te same zjawiska kulturowe które znamy, tylko w nowych szatkach.
Jedyna rzecz, którą wskazujesz, i która ewentualnie coś zmienia, to faktycznie te nuki. Choc, z drugiej strony - elektrownie atomowe też przestały dzialac? To byłby impakt kulturowy spory, zwłaszcza w USA.

Powtórzę tak na koniec - ja znam fluff tego uniwersum, przynajmniej jego założenia sprzed jakichś 10 lat, gdy ED i SR2 były popularne. To że ktoś przy 4ce zadał sobie trud, by jakoś bardziej logicznie połatac pewne rzeczy, nie zrobi z tego settingu czegoś wiarygodnego i spójnego.
Bo właśnie jego pierwotne założenie, "wsadżmy elfy do cyberpanka, będzie fajnie", to uniemożliwia.
A wasze "dowody" tylko potwierdzają tą tezę - SR da sobie radę bez magii i elfików, tylko wtedy straci wszystko to, co różni go od bycia kopią Cyberpunka w kwestii fluffu. Czyli przebieranki i makijaż - kosmetykę.
DL po odjęciu elemetu nadnaturalnego staje się "tylko" westernem, mocno ograniczonym w mozliwościach w stosunku do swojej "umagicznionej" wersji. SR zaś nic ne traci, bo magia w procesie tworzenia świata jest zbędna - czyli można się bez niej obejśc.
No może poza tymi nukami... ale umówmy się, nie dla nich wsadzono elfy i smoki w SR.
15-06-2012 01:10
43949

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+6
Czyli zigzak chodził do tego samego przedszkola co Laveris. Czy awansował już do tego samego statusu na Polterze? Fire at will?
15-06-2012 01:16

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.