» Recenzje » Distortion

Distortion


wersja do druku

Kosmiczna kawaleria w Iraku

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola

Distortion
Sześć lat to szmat czasu – szczególnie w świecie popkultury, w którym trendy pojawiają się błyskawicznie, a znikają jeszcze szybciej. Tyle właśnie minęło od premiery Holocaustu F, poprzedniej powieści Cezarego Zbierzchowskiego, którą do dziś wspominam jako wielkie wydarzenie. Nie otrzymała Zajdla, za to Żuławia już tak – i słusznie, bo taka jakość w polskiej fantastyce naukowej pojawia się rzadko, w dodatku najczęściej za sprawą jednego autora rozkochanego w pisaniu długich i skomplikowanych powieści. Czy Zbierzchowski, mimo upływu czasu, zachował formę? Czy Distortion jest równie dobre co Holocaust F?

Markus Trent jedzie do piekła, ale nie czuje się z tego powodu szczególnie źle – od dawna ma wrażenie, że jego życie się skończyło, więc misja stabilizacyjna w zniszczonym przez wojnę Remarku nie może zbytnio pogorszyć jego sytuacji. Na miejscu przekonuje się szybko, jak bardzo się mylił – można pozostawać biernym, gdy nic już się nie liczy, ale kiedy niebezpieczeństwo dotyczy przyjaciół i ukochanych, strach przemienia się z oswojonego zwierzęcia w potwora.

Czytelników poszukujących odpowiedzi na pytania zadane we wstępie powyższe streszczenie może nieco zdezorientować – przecież wygląda to tak, jakby Distortion nie miało z Holocaust F nic wspólnego! Uprzywilejowana pozycja osoby po lekturze pozwala mi stwierdzić, że tak jest w istocie; powiązania między najnowszą a poprzednią powieścią Zbierzchowskiego są czysto formalne (akcja obu ma miejsce w świecie Rammy), różnice natomiast – ogromne. Udział twardej fantastyki naukowej w historii kaprala Trenta (w którym co uważniejsi czytelnicy rozpoznają bohatera jednego z opowiadań z Requiem dla lalek) okazuje się minimalny, w dodatku zostaje wstrzyknięta do opowieści mocno zmieszana z horrorem. To zupełnie inna bajka.

Od pierwszej strony wyczuć można wojenne inspiracje Zbierzchowskiego. Misja stabilizacyjna wojsk rammańskich żywcem przypomina pobyt sprzymierzonych wojsk w Iraku, a pustynno-miejskie okoliczności toczenia walk rozwiewają ostatnie złudzenia. Sam autor zresztą w posłowiu bez większego krygowania się przyznaje, że co prawda to fantastyka stanowi koło zamachowe fabuły, ale treść skupia się na jak najbardziej autentycznym przybliżeniu wojennych okoliczności. I to się pisarzowi udaje doskonale – gwałtowność zmian targających światem Markusa, towarzyszące mu nieustannie niebezpieczeństwo i silne poczucie zakotwiczenia w teraźniejszości wyrywają czytelnika z wygodnego fotela, aby rzucić go na jedną z pustyń Remarku. Zbierzchowski zręcznie osadza w tych dobrze zaprojektowanych realiach klasyczną żołnierską opowieść o szorstkiej przyjaźni, poświęceniu, dumie i wojennej miłości. Jego bohaterowie biorą udział w kolejnych misjach, zabijają wrogów i ratują cywilów, kłócą się między sobą i oddają za siebie życia. Autor dorzuca jednak także coś od siebie – czarny pesymizm. Markus Trent tapla się w przepastnej rozpaczy, jest mroczny i depresyjny, ale jednocześnie zdecydowany – taki straceńczy protagonista idealnie pasuje do tej pozbawionej nadziei opowieści, legitymizuje jej fatalizm i podkreśla budzony przez nią niepokój.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jak prezentuje się w tym kontekście wątek fantastyczny? Dobrze, choć nie perfekcyjnie. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, że Zbierzchowski wprowadza go do Distortion stosunkowo późno, po zakończeniu bardzo rozbudowanej ekspozycji. W pewnym stopniu zakłóca to fabularną strukturę – jakby pisarz położył już wszystkie karty na stół, ale zdał sobie sprawę, że przydałby mu się jeszcze jeden atut. W dodatku nieco wytarty, bo oryginalności w motywie tytułowej bazy nie ma za grosz. Wielkie brawa należą się natomiast Zbierzchowskiemu za wykorzystanie tego wątku do cna – to dzięki niemu autor może postawić swoich bohaterów przed najpoważniejszymi dylematami moralnymi, to dzięki niemu wyciąga z postaci to, co w nich najważniejsze, to dzięki niemu w końcu może uzasadnić tragiczne, przerażające w swej prostocie zakończenie.

Distortion, jak już wspominałem, z całą pewnością nie stanowi ani symbolicznej, ani tym bardziej dosłownej kontynuacji Holocaustu F. To zupełnie nowa, niezależna opowieść, w której w dodatku akcenty rozłożone są całkiem inaczej niż miało to miejsce w poprzedniej książce Cezarego Zbierzchowskiego. Nie zmienia to jednak faktu, że to historia niezwykle poruszająca i tak wciągająca, że można pochłonąć ją na jednym oddechu. Sześć lat (w tym trzy lata aktywnej pracy) z całą pewnością przełożyły się na jakość – oby nie po raz ostatni!

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Distortion
Autor: Cezary Zbierzchowski
Wydawca: Powergraph
Data wydania: 20 września 2019
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-66178-06-9
Cena: 45 zł



Czytaj również

Distortion
- fragment
Science Fiction - antologia
Antologia twarda jak diament
- recenzja
Nowe idzie - antologia
Młodości, ty nad poziomy wylatuj!
- recenzja
Requiem dla lalek - Cezary Zbierzchowski
Lektura jako wyzwanie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.