» Recenzje » Disciples III: Wskrzeszenie ‒ Hordy Nieumarłych

Disciples III: Wskrzeszenie ‒ Hordy Nieumarłych

Disciples III: Wskrzeszenie ‒ Hordy Nieumarłych
Trzecia część serii Disciples została bardzo chłodno przyjęta przez większość graczy i recenzentów. Wyraźna wtórność, nieciekawa oprawa i nudne kampanie, a nade wszystko ogromna ilość błędów – oto ogólny wizerunek kontynuacji Apostołów. Twórcy gry, rosyjskie studio .dat, zarzekali się, że był to tylko mały wypadek przy pracy – wszelkie błędy miały zostać naprawione, a nowe jednostki oraz wiele innych innowacji miało zostać wprowadzonych w dodatku pod tytułem Wskrzeszenie.

Po bardzo gruntownych testach muszę stwierdzić, że słowa nie dotrzymali. Najnowsze dzieło Rosjan nie zasługuje na większą uwagę z niczyjej strony – ani oddanych fanów cyklu, ani nowych graczy, ani w ogóle nikogo.


Śmierdząca nowość

Co nowego znalazło się w grze? Główną nowinką są oczywiście umarlaki, zrzeszone w Hordach Nieumarłych – to właśnie one dołączyły do dostępnych dotychczas frakcji, czyli Elfów, Imperium i Legionów Potępionych. Zaznaczyć trzeba, że "nowa" rasa praktycznie w niczym nie odbiega od wzorca, który widzieliśmy w Disciples II. Wszystkie jednostki, ich drzewka rozwoju i większość umiejętności zostały żywcem zerżnięte z mocno zakurzonej poprzedniczki. Sprawia to, że weterani starszych części nie tyle poczują się jak w domu, co raczej jak na targowisku, gdzie wyraźnie chce się ich po raz kolejny naciągnąć na ten sam numer.
Co gorsza, we Wskrzeszeniu nadal brakuje Górskich Klanów (znanych z wcześniejszych części), a ich jednostki są obecne w grze – zapewne możemy się więc spodziewać kolejnego dodatku, z tą właśnie rasą. Oczywiście "nowe" jednostki znowu będą klonami starych – widać to już w tym rozszerzeniu.

Czym jeszcze chcieli zaskoczyć nas twórcy? Da się zauważyć sporo niespotykanych w podstawce czarów – te oczywiście nie odbiegają zbytnio od tych, których używaliśmy w "dwójce", podczas gry nieumarłymi. Rozczarowują również szumnie zapowiadane, nowe jednostki neutralne – jest ich niewiele i nie wprowadzają zbyt dużego powiewu świeżości.

Kolejną deklaracją studia .dat były nowe mapy oraz unikalna kampania jednoosobowa. Faktycznie, możemy zagrać na kilku nieznanych dotąd terenach, jednak na żadnym z nich nie poprowadzimy największej nowinki dodatku, czyli nieumarłych. Po co tworzyć kolejne mapy do gry, skoro nie będziemy mogli zagrać na nich nową rasą? Jest to tym bardziej idiotyczne, że jedynym trybem gry, w którym przyjdzie nam obcować ze zgnilakami, jest właśnie kampania (zapomnijcie o zabawie truposzami w trybie hot seat!). Fabuła dodatku nie jest najwyższych lotów – ot, bogini śmierci Mortis mści się na swym dawnym kochanku, Galeanie, i jego nowej ukochanej. Sam przebieg rozgrywki jest, nomen omen, śmiertelnie nudny. Podczas wszystkich misji przyjdzie nam nieustannie biegać z jednego krańca mapy na drugi i odbywać miliardy nieciekawych walk. Wyraźnie widać, że twórcom gry zależało na maksymalnym wydłużeniu czasu rozgrywki – w rezultacie uzyskali grę męczącą i bardzo irytującą.


Błąd Mortis

Podstawka Disciples III była produkcją potwornie zabugowaną – polscy gracze otrzymali ją prawie rok po Rosjanach, a nadal doświadczyli całej masy błędów. Można by się spodziewać, że w czasie, który upłynął od premiery, wszelkie niedogodności zostaną usunięte. Niestety, Wskrzeszenie jest równie problematyczne jak wersja podstawowa gry. Notorycznie zdarzają się braki w teksturach, a nawet całkowite znikanie jednostek z pola bitwy, ponadto nieraz zdarzyło mi się nagle ujrzeć pulpit Windowsa (czyżby jakiś boss?) czy doświadczyć majestatycznego zwisu gry (samobójstwo?). Twórcy mieli taką masę czasu na poprawki, że fakt ciągłego istnienia tego typu błędów jest naprawdę nie do wybaczenia.

Bardzo dużym potknięciem programistów z .dat jest również sama charakterystyka nieumarłych. Z jednej strony są oni wyraźnie słabsi od pozostałych frakcji, z racji słabszych możliwości obronnych (brak kluczowej cechy "osłona" u większości jednostek), a z drugiej, niemal od początku rozgrywki mogą posiadać najpotężniejsze istoty w grze – czyli wilkołaki. Bestie te, podobnie zresztą jak w Disciples II, są całkowicie niewrażliwe na obrażenia fizyczne – tutaj dodatkowo wyposażono je w podwójny cios i możliwość dwukrotnego kontrataku. Jako że niewiele istot w grze dysponuje atakami innymi niż konwencjonalne, wilczury stają się niemal niepokonane. W rezultacie całą kampanię można przejść wykorzystując tylko ten jeden typ jednostek – w zasadzie sam fakt posiadania choćby jednego wilkołaka w armii niemal zawsze jest gwarancją zwycięskiej bitwy. Gdzie tu balans i radość z rozgrywki?

Dodatkowym minusem kampanii jest fakt, iż nasze potwory będą zawsze awansować na kolejne poziomy w tempie znacznie szybszym niż przebieg samych misji. Sprawia to, że na ogół już w połowie zadania dysponujemy armią w pełni rozwiniętych maszkar – całkowicie zabija to radość z gry.


Gnijąca oprawa, niezła polonizacja

Warstwa graficzna Disciples III zdążyła się już mocno zestarzeć – nie zachwycała już w dniu premiery, a co dopiero dzisiaj. Co prawda we Wskrzeszeniu możemy dojrzeć pewne subtelne poprawki, jednak nadal gra nie powali nas kunsztem graficznym. Nie dotyczy to jedynie samej szczegółowości modeli – średniej jakości są również same projekty jednostek. Te wykonano w większości sztampowo i nieciekawie, bardzo dużo ściągając z poprzednich części serii. W zasadzie jedynym elementem, który może się naprawdę podobać, jest wygląd stolicy umarlaków – ta została zaprojektowana z dużym poczuciem smaku i z pomysłem. Szkoda, że tylko ona.

Muzyka i dźwięki również nie zachwycają – niewielka ilość odzywek naszych podkomendnych sprawia, że już po kilku bitwach będziemy znać je wszystkie. Jest to tym bardziej irytujące, iż gra wprost ocieka podniosłością – komentarze wojowników są tak nieziemsko epickie i górnolotne, że szybko mamy ochotę je wyłączyć (zwłaszcza w przypadku Imperium Ludzi). Nie lepiej jest z nieumarłymi – poza klasycznymi stęknięciami i sapnięciami usłyszymy niezbyt przekonujący, szaleńczy śmiech oraz… potwornie irytujący płacz. Brakuje jeszcze tylko zgrzytania zębów.

Pozytywniej muszę wypowiedzieć się o polonizacji – ta została wykonana bardzo poprawnie i chociaż z łatwością udało mi się znaleźć kilka potknięć, to jednak ogólny efekt muszę uznać za zadowalający. W głównej mierze jest to zasługa polskich lektorów (a zwłaszcza głównego narratora), którzy potrafili nawet najbardziej absurdalne linie dialogowe wypowiedzieć w przekonujący i ciekawy sposób. Za to też należą im się duże brawa.


Kompostownik

Wskrzeszenie to bardzo słaby dodatek do naprawdę przeciętnej gry. Niewielka ilość innowacji, irytujące błędy, nudna kampania oraz brak balansu to największe wady tytułu – nawet najwięksi fani cyklu raczej nie mają tu czego szukać (i tak nie zagrają Nieumarłymi z przyjaciółmi). W zasadzie jedyną zaletą gry jest jej całkowita samodzielność – może więc być pewną propozycją dla osób, które dotychczas nie miały z cyklem zbyt wiele wspólnego. Mimo to stanowczo odradzam zakup – być może za kilka lat, kiedy autorzy wydadzą kolejny dodatek, a cena całego pakietu osiągnie pułap 20 złotych, będzie warto połasić się na trzecią, wreszcie kompletną odsłonę Apostołów.

Pytanie tylko, po co, skoro ustępuje praktycznie we wszystkim dużo lepszej "dwójce"?

Plusy:
  • polonizacja
  • nowa rasa
  • trochę nowości
  • subtelnie poprawiona oprawa

Minusy:
  • irytująca, nudna rozgrywka single player
  • nieumarli dostępni tylko w kampanii
  • niewielka ilość nowości
  • błędy
  • klon Disciples II


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


4.0
Ocena recenzenta
4
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Disciples III: Resurrection
Producent: .dat
Wydawca: Kalypso Media
Dystrybutor polski: CD Projekt
Data premiery (świat): 3 grudnia 2010
Data premiery (Polska): 25 marca 2011
Wymagania sprzętowe: Pentium IV 2,0 GHz, 512 MB RAM, karta grafiki 128 MB (GeForce 6800 lub lepsza), 10 GB wolnego miejsca na dysku, Windows XP / Vista / 7
Nośnik: DVD
Strona WWW: www.disciples3.ru
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 79,90 zł



Czytaj również

Komentarze


Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
Osobie, która wymyśliła polski tytuł należy się medal za pomysłowość.
16-06-2011 12:03
   
Ocena:
0
Narzekanie na awansowanie jednostek jest dziwne, bo:
1 W dwójce też zawsze awansowały do końca przed końcem misji.
2 W hordach awansują dużo wolniej niż w odrodzeniu.
Po za tym, nie wspomniano o zepsuciu systemu inicjatywy, który czyni niegrywanym używanie magów.
16-06-2011 14:23
Specu
   
Ocena:
0
Cała seria Disciples jakoś mi nie leży. O ile jeszcze dwójkę jakoś zmęczyłem to do trójki nie miałem totalnie siły. Wolę Heroes-ów :)
20-06-2011 22:31
~Yachieku

Użytkownik niezarejestrowany
    hipokryzja...
Ocena:
0
Dodatek kupiłem i na okładce było logo z napisem grę polecają: m. in. "poltergeist" :P Trochę się wpieniłem, bo w recenzji grę objechaliście, ale skoro wydawca zapłacił, to polecacie :P I jak tu się kierować waszą opinią? Na szczęście gra okazała się wciągająca i całkiem niezła.
05-07-2011 12:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.