15-11-2006 18:37
Debiut
W działach: Polterowanie, Niezwykłe Inicjatywy | Odsłony: 0
At last... Mój pierwszy krok w dziedzinie szeroko pojętego dziennikarstwa został wykonany. Trochę czasu upłynęło, zanim artykuł był zdatny do publikacji, poprawiany był co najmniej cztery razy, trochę nad tekstem musiałem posiedzieć, ale warto było. To naprawdę miłe uczucie widzieć swoją pracę opublikowaną w internecie, która dodatkowo przypadła do gustu co najmniej jednej osobie. Pewnie kiedyś nie będzie mnie to już tak mocno cieszyć, tym bardziej chcę wykorzystać maksymalnie radochę, którą odczuwam teraz ;).
Przy okazji okazało się, że Seji nie jest taki straszny, jak malują go wszelkie notki na blogach redakcyjnych i relacje redaktorów ;). Myślałem, że będzie gorzej - i piszę teraz ogólnie o machinie, przez którą spodziewałem się przejśc, nie o samym Sejim ;). Sądziłem, że będzie trudniej i że będę musiał dłużej czekać - a tutaj między wysłaniem arta do publikacji a dniem dzisiejszym upłynął bodajże tydzień.
Z tego miejsca chciałbym jeszcze raz podziękować i wlepić mocne +1 beaconowi, kaduceuszowi i Sejiemu - za bezinteresowną, ale jednocześnie ogromną pomoc oraz cierpliwość do różnych moich potknięć ;).
Kończąc mój wywód zapowiadam - myślę już nad kolejnym artykułem ;). Kto wie, może po powrocie z Falkonu urodzi się jakiś pomysł, tak jak po Imladrisie urodził się pomysł na "Erpegową pracę domową" ;). Do przeczytania ;).
Przy okazji okazało się, że Seji nie jest taki straszny, jak malują go wszelkie notki na blogach redakcyjnych i relacje redaktorów ;). Myślałem, że będzie gorzej - i piszę teraz ogólnie o machinie, przez którą spodziewałem się przejśc, nie o samym Sejim ;). Sądziłem, że będzie trudniej i że będę musiał dłużej czekać - a tutaj między wysłaniem arta do publikacji a dniem dzisiejszym upłynął bodajże tydzień.
Z tego miejsca chciałbym jeszcze raz podziękować i wlepić mocne +1 beaconowi, kaduceuszowi i Sejiemu - za bezinteresowną, ale jednocześnie ogromną pomoc oraz cierpliwość do różnych moich potknięć ;).
Kończąc mój wywód zapowiadam - myślę już nad kolejnym artykułem ;). Kto wie, może po powrocie z Falkonu urodzi się jakiś pomysł, tak jak po Imladrisie urodził się pomysł na "Erpegową pracę domową" ;). Do przeczytania ;).